Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DZIEWCZYNY DONIEŚĆ NA WŁASNEGO BRATA NA POLICJE JUŻ NIE WIEM CO ROBIĆ POMOCY

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny, z góry Was przepraszam, za pisaninę bez ładu i składu, ale jestem kompletnie nerwowa... Może po kolei- mam 27 lat, męża od roku, mieszkam w jednej miejscowości gdzie brat (25 lat) i mama. Wyprowadziłam się dość wcześniej z domu, brat nadal mieszka z mamą. Mama od zawsze faworyzowała brata. Nigdy nic nie robił, nie pomagał, zawsze sprawiał kłopoty wychowawcze. Przykład? Ja po drodze ze szkoły zagadałam się z koleżanką, wróciłam do domu- ona rzucała we mnie obiadem "już wystygło"...Brat zaimprezował, wrócił pijany, zarzygany- ona gotowała mu rosołek. To wszystko w czasie kiedy byliśmy w zblizonym wieku- 16, 17,18 lat. Z bratem nadal są problemy. A może inaczej- on ma podejscie "należy mi się, wszyscy są do d**y, ja jestem super". Babcia (mama mamy) od roku nie odzywa się do mamy i brata, ponieważ brat rozbił samochód dziadka! Dał prowadzić jakiemuś koledze pijanemu, nie wiadomo co do końca się stało, ale samochód najpierw zabrała policja, a później dziadek nawet nie dostał nic z ubezpieczalni przez przyczyne wypadku, nawet nie usłyszał PRZEPRASZAM. Mama jeszcze sie pokłóciła z dziadkami, że mają sie cieszyć , że brat zyje. Ile razy mi brat narobił przykrości nie zlicze. Ale do sedna. Mamy z mężem garaż, za osiedlem na którym mieszkamy. Jakiś czas temu mąż pozyczył bratu klucze, żeby zmienił sobie opony na zimowe. W weekend o 4 rano dzwoni do nas właściciel garażu, że zaraz wezwie policje, że w naszym garażu dudni muzyka...My szok, bo spaliśmy w domu, mąż ubrał się pojechał pod garaż...A tam? butelki po piwach, wódce, straż miejska na miejscu...obok podpalone liście..ognisko? Okazało się, że brat zrobił tam imprezę :/:/:/ Oczywiście właściciel zorientował się, ze to nie my, podejrzewał włamanie, dlatego wezwał straż... W garażu mieliśmy prezent dla mojej chrześnicy- taki rowerek..I co? rowerek zepsuty! koło wykrzywione, kierownica połamana... Pobiegliśmy z mężem do brata, oczywiście awantura, mama w jego obronę:/ Mąz zostawił im ten rowerek w przedpokoju... Nic cisza. Dziś dzwonili z komisariatu, czy my chcemy złożyć doniesienie? I jak to było z tym garażem, czy to włamanie? Bo dostali raport od własciciela i straży miejskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że to wredne, ale mam ochote przygrać głupka i udawać, że nie wiem kto, nie wiem o co chodzi. Z drugiej strony brat ma wyrok, za tamten wypadek , i jeszcze jakąś sprawę (mama nie chce sie przyznac o co chodzi) i wiem, ze mogłby mieć kłopoty ale ja już nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodyfajowy chłopaczek
chym ciężka sprawa zgłoasisz pokłucisz sie zrodzina niezgłosisz może tego niepowtuzy niewiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodyfajowy chłopaczek
chyba że ty chorobliwie zazdrosna jesteś i jakieś maniany odstawiasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka19xx
nie donos na brata!!! pogadaj z nim, powiedz ze nastepnym razem zaplaci za wymiane opon u mechanika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję, że to przeczytałes :) Teraz patrzę, że strasznie się rozpisałam:) czy jestem zazdrosna? NIE. Już dawno się pogodziłam z tym, że brat jest oczkiem w głowie mamy, wyprowadziłam się , mam męża...Ale bratu WSZYSCY ustępują całe życie. W naszym przypadku ten garaż to też nie jest pierwsza sytuacja- nawet przed naszym weselem brat UDAWAŁ, że załatwił super fotografa, że wpłacił zaliczkę, a okazało się 3 dni przed ślubem, że jesteśmy na lodzie. Ale to stare dzieje...Było ich duzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie spokój, tylko skłócisz rodzine i będą ci to wypominać do usranej smierci. na drugi raz masz nauczke, zeby mu nic nie dawac i nie pomagac. ale nie pogrążaj go, przeciez taka impreza to nie zadna kradziesz, czy narkotyki, a twój brat może przez to trafic do więzienia (skoro ma inne sprawy w zawieszeniu) i miec zwalone zycie do konca. on jest jeszcze w miare młody, moze za 5 lat się ustatkuje i zmądrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodyfajowy chłopaczek
etam niewiem ide do ksiażek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja radzę się odciąć od rodziny, sama to zrobiłam i mam nareszcie święty spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uppupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WJF
Ja bym najpierw kazała bratu naprawić co zepsuł. Nie musi przecież odkupić, zawsze może zakasać rękawy i sam zrobić. Jesli mu się to nie spodoba i nie okaże jakiejkolwiek skruchy to bym to zgłosiła. Skoro nie chce po dobroci to go życie musi nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczny braciszek :O Radze zadwonic do matki i powiedziec ze albo do dzisiaj do 17 kasa za rowerek lezy u was na stole alboe zglaszasz barta na policje. Potem radze odciac sie od tego menelstwa. Jak matka chce to niech dalej inwestuje w braciszka. Juz on jej za to odplaci. U mnie to samo bylo. Odzylam jak nie mam kontaktu z tym tatalajstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wcale nie jest śmieszne
Nie radzę donosić na brata -odsuń się od rodziny, niech żyją własnym życiem.Tak bedzie najlepiej.Skoro jest nieodpowiedzialny a matka to toleruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym doniosła. Głaskajac go po glowie i ratujac ze wszystkich opresji nigdy sie cymbał niczego nie nauczy. Autorko ty zawszemusialas na niego uwazac cale zycie i teraz tutaj na kafe nawet slyszysz, zeby na niego nie donosic. a miej go w d***e. odwroc sytuacje. ja mysle, ze on nie wahał by sie zeby na ciebie doniesc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie dziewczyny. Dziękuje za Wasze wpisy. Ja już na prawdę nie wiem co robić, po prostu cała ta sytuacja z garażem to kropla w morzu! Kropla , która przelała szalę! Czuję , że coś z tym muszę zrobić, mam tego dość. Zostawiliśmy z mężem rower u nich (mamy i brata), ani PRZEPRASZAM, ani żadnej skruchy! Jeszcze wielka obraza, że śmiemy mieć pretensje. Przez brata ja już się napłakałam, babcia, dziadek! Jak grochem o ścianę. Matka by za niego oczy wydrapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw matce ultimatum! Albo zaplaca za rower i to NATYCHMIAST a nie ze jutro, albo dasz znac na policje ze brat sie wlamal i zdemolowal. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utarłabyś mu nosa i matce,powinnien dostac nauczke, nikt całe zycie nie bedzie mu ustepował i czym szybciej sie o tym przekona tym lepiej. Już dzaidkowie się przekonali, moim zdaniem rozum by radził donieśc, ale z drugiej strony to brat... Tak czy siak, chyba musisz urwac kontakt bo Twoi bliscy są toksyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie było włamanie, ogranicz do minimum kontakty z bratem i mamą, nie pożyczaj nic, nie proś, żeby coś załatwili, odetnij się i wątpię, żeby zapłacili za szkody (rowerek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, możecie wierzyć lub nie, ale kontakty sa już ograniczone. Nawet wyjeżdżając na wakacje zostawiamy klucze z mieszkania SĄSIADCE, a nie mamie i bratu , bo kiedyś brat u nas w domu urządził imprezę !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie za malo ograniczylas kontakty skoro pozyczyliscie mu klucze od garazu,ogranicz do zera,skup sie na swojej rodzinie i dla swojego bezpieczenstwa odetnij sie od pozal sue Boze matki i brata,moze kiedys sie zmieni i przyjdzie i przeprosi ale jakos szczegolnie nadziei sibie nie rob.Matka twoja wie doskonale ze faworyzuje brata pewnie uwaza i widzi ze jest niemota i niezaradny a ty dajesz sobie rade,fajnie jakby jeszcze zobaczyla jaka krzywde robi tobie,no ale na to tez bym nie liczyla.Nie donos na brata bo to sie bedzie ciagnac za toba do konca zycia a on jak jest taki niemota to jak nie zmadrzeje to w koncu i tak pojdzie siedziec,ale ty nie bedziesz miala poczucia wint ze przez ciebie.Olej go,olej ten rowerek,poprostu powiedz mu ze to koniec waszej znajomosci i oddziek swoje zycie gruba krecha i tego sie trzymaj.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na wszystkie prosby z ich strony,nawet blache i najdrobniejsze mow stanowcze NIE,nawet szklanki cukru im odmawiaj,taka terapia szokowa.albo sie obetna o co chodzi albo nie,zadna strata dla ciebie bo zostanie tak jak jest tyle ze ty bedziesz zdrowsza i bedziesz miec swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie mozesz zglosic wlamania z prostej przyczyny: dalas mu klucze. Jesli zaczniesz krecic ze nie wiedzieliscie kto to, jak wszedl to sami sie moziece wkopac. Na twoim miejscu powiedzialbym policji prawde i poprosila o rade jak to zalatwic zeby oddal za rowerek, moze dostanie choc mandat za zaklocenie spokoju i zniszczone mienie. Gdyby rzeczywiscie sie wlamal to na 100% zglosilabym wlamanie, niech ma nauczke. Nie mozna cale zycie gnojkowi ustepowac, niech placi za swoje bledy, nawet niech trafi do wiezienia. Z bratem i mamusia ucielabym calkowiecie kontakt, po co ci takie bydlo a nie rodzina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, wiecie co? Nie spodziewałam się od Was takiego wsparcia, raczej spodziewałam się, że będe tu wyzwana od kapusiów, od najgorszych, za to, że chcę na własnego brata donosić... Tak mi powiedziała matka, jak zagroziłam policją... Z tym donosem na policję,to chodziło o to, że na miejscu była straż miejska. On z kolegami podpalił jakieś liście koło garażu, ale własciciel garażu sam to ugasił, bez straży pożarnej. Mąż od razu powiedział na miejscu, że to prawdopodobnie mój MŁODSZY brat. Właściciel garazu potwierdził, że z nami nigdy problemu nie było. Później straż miejska zgłosiła to na policję, z policji zadzwonili, zapytali sie mnie, czy coś chce z tym zrobić? chyba bardziej mieli na myśli to podpalenie, zagrożenie pożaru, tak zrozumiałam. Właściciel powiedział, że nie będzie robił problemów...Ale miałam wrażenie, że zarówno na policji jak i własciciel garaży miał na myśli, że mój brat ma jakieś 16 lat. "nie bedziemy mu problemów w szkole robić"..a to przecież stary koń...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłoś n a policje inaczej on nigdy się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkopałam wątek...dziewczyny, byłam u mamy, powiedziałam jasno jak sprawa wygląda- że z bratem od tylu lat są problemy, że ona nic nie robi...powiedziałam o tym nieszczęsnym rowerku, a wiecie co ona na to? "nie przesadzaj, on jest młody, nie rób awantur"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz matce, ze skoro nie ma dla niej problemu, to niech odda ci kase za rowerek, albo pojdziesz na policje i odwiesza mu nawiasy i matka wyda ta kase na adwokata i radze, jak wiekszosc juz napisala, ograniczyc kontakty do zera...sam z doswiadczenia wiem, ze matka za iles tam lat przekona sie, ze twoj brat to obibok, ale tobie i tak tego nie powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×