Zakochałem się w dentysce a ona ma narzeczonego

Przez przypadek trafiłem w ręce ledwo po praktyce dentystki śliczna, delikatne ręce. Chciałem się z nią spotkać i czekałem na nią pod kliniką. Zaprosiłem ją na kawę ona odnowiła i chciałem ją pocałować nie wiem skąd nie wiem jaj zjawił się facet podbił mi oko okazało się, że to jest jej narzeczony. A ja chyba się zakochałem. Nie wiem co mam zrobić.

Rzucił się na mnie jak jakiś tytan, a co najgorsze ona po tym wszystkim przytuliła się do niego.

Te jej delikatne rączki, piękne oczy, włosy takie piękne, czarujący głos.

Nie masz szans i tak obowiązuje ją etyka lekarska.

hahahaha juz wiem zakocha sie w twojej próchnicy

A co ma etyka lekarska do związku. Nie wiem kim jest ten jej narzeczony ale jest agresywny, a jeśli on jest stosunku do niej agresywny ?

Zawsze unikałem dentysty, a teraz chodzę z przyjemnością.

Też bym cię bił, jakbyś zarywal do mojej narzeczonej. Co ma etyka? To że nie może spotykać się z pacjentami.

Zmienie dentyste i etyka nie będzie ją obowiazywala

Ona musi być moja. A z tym facetem to się jeszcze policzę. Nawet nie wiem skąd on się wziął. A co jeśli on jej robi krzywdę. Miałem już ją pocałować a tu on.

Przykro mi ale zmień lekarza na psychologa.

zrozumiałam : zakochałam się w dentystce mojego narzeczonego

szczupła blondynka z miasta na K?

Szczupła, włosy pomiędzy brązem a szatynem

I miasto nie na k

nadzieja tylko w tym że jak zblizy się z wielkimi obcęgami by wyrwać Ci 6tkę delikatnymi dłońmi że się odkochasz

Wybij mu zęby ;-)

Ale facet naprawdę nie bezpieczny. Dzisiaj dostałem sms --Jeśli ją skrzywdzisz, ja skutecznie zatruje ci życie." nie wiem skąd wie, że miałem kłopoty z prawem kiedyś, napisał, mi ile bym dostał za molestowanie. Ale ja przecież jej nie molestowalem on jest jakiś chory.

Skąd on ma mój nr. Kim on jest. Nie wiem.

Zabiłby tego gnoja. Po co się na mnie rzucił ? Po to, żeby jej zaimponować ?

Chce się dowiedzieć kto to ten jej narzeczony. Jeszcze nie wiem jak.

Zostaw ją

Ja też bym cię bil

Ale ona, musi być moja

Ale ona, musi być moja

problemik to Ty masz ale z głową... rzucił się na CIebie bo ni stąd ni zowąd chciałeś pocałować jego narzeczoną - to chyba normalne, Ty byś bylekomu pozwalał dowalać się i całować Twoją kobietę? A skąd się wziął - pewnie czekał na nią w aucie a jak zacząłeś ją próbować napastować to przybiegł jej na ratunek - porządny facet, obronił swoją kobietę

Pożądany ? Ta agresywny. Nie byłem w stanie się obronić. Ja jej nic nie chciałem zrobić.

Zachował sie jak facet

zaatakowałeś ją (nie ważne jakie miałeś intencje tylko jak to wyglądało) a facet ją obronił, ciśnienie mu się podniosło i dostałeś po gębie - słusznie z resztą. Gdybyś był na jego miejscu to co byś zrobił - olał, że jakiś koleś próbuje całować Twoją kobietę? To już jej współczuję...

Ale mimo wszystko to po cholere mnie bil.