Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja córka zwymiotowała w szkole

Polecane posty

Gość gość

a nauczycielka kazała jej to posprzątać ;/. Teraz już się czuje dobrze, ale wtedy się wystarszyła i się rozpłakała a nauczycielka zaczeła na nią krzyczeć i kazała jej sprzątać zamiast zawołać sprzątaczkę.. jak można być tak chamskim dla chorego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego zwymiotowała???? Zresztą nie wyobrażam sobie takiego zachowania pedagoda...powinna zawołać sprzątaczkę a dziecko zaprowadzić do pielęgniarki, higienistki, zadzwonić po Ciebie.....ja bym zrobiła jej jutro awanturkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do dzisiaj pamietam jak kolega z zerowki musial sprzatac po sobie wymiociny...6-letnie dziecko dla ktorego sam fakt ze to zrobil jest juz wystarczajaco zawstydzajacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że się czymś struła, ale nie mam pojęcia... jak przyszła do domu to już było w porządku, nie ma gorączki więc już nie wnikam, jedynie niewiele jadła a teraz normalnie śpi. Ale do domu przyszła cała roztrzęsiona, to było na ostatniej lekcji i zaraz po tym nauczycielka puściła ją SAMĄ!! do domu, bez żadnej informacji, tak jakby było obojętne co się z dzieckiem stanie ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez pamietam ze w szkole w 2 klasie podstawowki dziewczyna zwymiotowala i tez dali jej szmate i kazali sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na Twoim miejscu zrobiłabym jutro jazdę w szkole!!! Co za sucz ta nauczycielka... Jeszcze skompromitowała dziecko do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ma sprzatac cudze rzygowiny ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka jest starsza, ma 11 lat, ale to jeszcze dziecko, sytuacja musiała być dla niej upokarzająca... strasznie mi jej szkoda. Jutro na pewno do szkoły nie pójdzie a ja nie wiem co robić, iść i robić awanturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju przeciez to nie pedagogiczne podejscie było , jak najbardziej zrób z tego hałas nie odpuszczaj juz ja bym dała tej nauczycielce popalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż też się zdenerwował i powiedział, żebym poszła (on nie może sie zwolnić z pracy), ale gotuje się we mnie, na pewno się będzie uprawieliwiała. Chore po prostu ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to kto sprzątaczka , przeciez dziecko po wymiotach nadal sie zle czuje .W szkole pracuja panie sprzatajace prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfhdfhdf
Osobie która zwymiotowała, jest najłatwiej po sobie posprzątać. A może pani sprzątająca miała dołączyć ze swoimi wymiotami, to samo nauczycielka i pozostałe dzieci? Przecież można się "wyrzygać" z powodu cudzych wymiocin! A dziecko w wieku szkolnym już potrafi sprzątać a jak nie, to może się nauczyć w trybie przyśpieszonym. Upokorzenie? Upokorzeniem byłoby sprzątanie po kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi wam o to ze nauczycielka kazala jej to sprzatac, czy ze was rodzicow nie powiadomili o zdarzeniu i puscili dziecko samo ...... bo wydaje sie ze caly krzyk jest o to ze sprzatac musiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku az mi ciężko było uwierzyć, że pedagog może być tak nieludzki, ale teraz jak widzę co piszecie, że znacie takie sytuacje z autopsji to widze, że to nie pierwszy i nie ostatni raz się zdarza w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak mi słów naprawde ale bym awanture zrobila nauczycielce to jakas lekcja miała byc dla małej czy co ?nie w takiej sytuacji kurde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
Moje dziecko bardzo rzadko wymiotuje, ale w życiu by mi nie przyszło do głowy aby kazać mu sprzątać po sobie wymiociny. Co innego sedes po wypróżnieniu się, co innego ogólnie sprzątanie po sobie naczyń, ubrań, gdy się coś rozlało itp. a co innego to ;/. Właśnie pani sprzątaczka jest od tego, żeby sprzątać w szkole, nie wina dziecka, że sie źle poczuło!! (podpisałam się, bo wcześniej zapomniałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
O obie sprawy mi chodzi. Myślałam, że w placówce umieją się zająć dzieckiem, tym bardziej gdy coś mu dolega. Jak jest gorączka albo dziecko zemdleje to od razu dzwonią, a jak zwymiotuje to nic się nie stało? Moim zdaniem powinni ją odprowadzić do pielęgniarki, posprzątać powinna sprzątaczka i do nas telefon, że dziecko się źle czuje i żeby odebrać, tak dużo wymagam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to idz i nap*****l im w szkole ze corunia musiala posprzatac po sobie najlepiej przenies ją do innej szkoly i murzyna zatrudnij niech ją wachluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bedac pedagogiem, mnie jako osobie bylo by strasznie zal kazac dziecku zdezorientowanemu, źle czującemu sie sprzatac rzygi! troche empatii - nie trzeba byc nauczycielem a czlowiekiem! idz do szkoly z pretensja, ze nie zostalas poinformowana a przy okazji napomknij dyrektorce, ze przykro Ci z powodu zachowania nauczycielki, ktora kazala dziecku sprzatac! P.S ja tez zwymiotowalam w podstawowce i Pani wychowawczyni kazala mi isć do pani sprzatajacej poprosic ja o posprzatanie- ten fakt uwazam rowniez za niezbyt normlany ze strony nauczyciela..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, 11-latka to juz duze dziecko ale w dalszym ciagu dziecko. mogla po sobie posprzatac sle na pierwszym miejscu nauczycielka powinna zainteresowac sie jej zdrowiem zamiast na nia sie drzec: 1. Nauczycielka krzyczala na dziecko upokarzajac je tym samym, 2. Nie zaprowadzila dziecka do pielegniarki szkolnej, 3. Puscila chore dziecko ktore moglo nawet zemdlec po drodze samo do domu, nie zawiadomila rodzicow = zrobilabym awanture i to gruba. Idz do tej nauczycielki niech sie tlumaczy. Mozesz jej powiedziec, ze corka dotarla do domu w zlym stanie i moglo jej sie cos stac po drodze i to ogolnie niepedagogiczne zachowanie ktore w zasadzie powinnas zglosic do dyrekcji. Niech wie babsko ze tak sie nie postepuje! Ciekawe gdyby ktos jej dziecko tak potraktowal to co by zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ktos zarzyga autobus to kto ma sprzatac moze kierowca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym zwolenniczkom sprzątania po sobie życzę żeby je to spotkało w szpitalu np. po porodzie, niech k***y sprzątają swoją srakę i inne takie ;-) ...a jak nie to paralizator w d**ę do skutku aż wysprzątają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
Powinnam jeszcze podziękować pewnie za dobre potraktowanie mojego dziecka ;/. dziękuję za odpowiedzi, ale widząc niektóre chamskie pośród nich, widzę, że takich jak ta nauczycielka nie brakuje. Doładnie, nie wyobrażam sobie, żeby w szpitalu kazali po sobie sprzątać po sobie, salowe są od tego. Pójdę jutro do szkoły rano, jeszcze sie upewnię czy córka się dobrze czuje. Z tego co mi mówiła, dobrze, ze dzieci nie okazały się wredne i nie zaczęły się śm iać. Ja niestety jak mam iść do szkoły z taką '"ozmową" to jestem strasznie nerwowa i pewnie nie obędzie się bez awantury, ale nie odpuszczę tej jędzy, niech nie myśli, ze nic nie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
Faktycznie, porównanie tej sytuacji do posprzątnięcia talerzyka jest bardzo trafne, gratuluję inteligencji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak nauczycielka bedzie potem, nawet podświadomie, mścić na córce za twoją awanturę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
Mścić? to już byłyby szczyty! biorę to pod uwagę widzac co się teraz dzieje w szkołach, ale nie zostawię tego tak. Mi jest z tym źle, żebym w takiej sprawie musiała do szkoły chodzić? ;/. Muszę iść spać, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdarzenia nadzwyczajne-dziecko zwymiotowało... ze strony nauczycielki-głupota bo krzyczy i karze posprzątać, dzisiaj pewnie pani będzie martwic się jej zdrowiem , bo przemysli. pani jest tylko człowiekiem-to raz. widze, ze dziecko to zaden problem przy matce. lekcja plynie, dzień się konczy-nawet nie wiesz jak potrafi wkurzyc nieprzewidziane zdarzenie. i ni chodzi tu o winę ze ktos zwymiotowal, tylko ze cos sie stalo. niewazne czy spadla tablica, czy ktos potlukl doniczke. lekcja przerwana. dzieci sie w klasie nei zostawia to raz, dwa wysyla z kolezanka do pielegniarki, trzy gdyby byla scierka i wiadro w kazdejklasie to moznaby od razu zaslonic wymioty bez szukania chusteczek... pani wozna ma posprzatac i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najbardziej wkurza jak zaczyna plakac. pamietam jak dzis lekcja geografii- wystawiam oceny, jedna wstaje ryk, wychodiz i idzie sie zabic. ryk i krzyk. uprosilam ją aby zostala w lawce. taki mi ryk urzadzila-odreagowala, miala swoje problemy. a u mnie znowu sie cos dzialo-pomyslalam, znowu bedzie wychowawczyni dociekac i dopytywac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no... jakby to dotyczyło mojego dziecka to ta nauczycielka by fruwała po prostu! Zrobiłabym awanturę na czym świat stoi i zgłosiła sprawe do kuratorium, bo puszczać dziecka samego nie miała NAWET jeśli ma na papierze, że dziecko po lekcjach moze samo chodzić do domu (zwolnienie z lekcji przez chorobę nie podlega pod to zaświadczenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×