Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

I co dalej z tym życiem 35 lat

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Może są tu kobietki w podobnej sytuacji i wieku? 35 lat, niezamężna, bezdzietna, od 6 lat w związku. Wpisujcie się ;-) Opowiedzcie coś o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas sie ohajtac zrobic dziecko i zyc !!! albo jeszcze pouzywac ze 3 lata a potem powyzsze ! ale czas najwyzszy czas !! cos dzialac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pół do czterdziestki i na refleksje się zebrało? :-) Żyj pełnią życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Każdy wiek jest dobry na refleksje i od czasu do czasu mi się zbiera ;-) Z tym ohajtaniem się i dzieckiem będzie trudno, bo mój facet nie chce, ja zaś się zastanawiam, ale i tak póki co z powodu naszej sytuacji finansowej zdecydowanie nie byłby to dobry pomysł. Staram się żyć pełnią życia, ale do tego brakuje mi kasy, a w tym kraju... sami wiecie. Staram się coś zmienić, ale co z tego wyjdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pelni rozumiem :) troche goffniano z tym facetem ....zechce kiedys? macie cos w planach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaniesz samotna i bedzietna bo ..............forsy ci brak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Raczej mi się nie zanosi na zostanie samotną, ale umiem z tym żyć w razie czego. Próbuję coś zmienić w swoim życiu na lepsze (nie po raz pierwszy) - co będzie? Czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób podyplomowe , naucz sie czego, dziecka z nudów sobie nie rob ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Trafiłaś, robię właśnie podyplomowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jeszcze zmień, fryzurę, mieszkanie, pracę albo faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Zmieniłam mieszkanie i pracę. Fryzura i facet zostają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
reasumując - masz 35 lat jesteś od 6 lat w zwiąku , który stoi w mijcu masz wykształcenie , które nie przekłada sie na dobre zarobki jeśli niczego nie zmienisz zostaniesz bezdzietna nie z wyboru ale z konieczności . Moim zdaniem ? Jeśli chcesz nadal tak żyć niczego nie zmienaij . Jeśli chcesz czegoś więcej nie siedź na d***e i nie suzkaj usprawiedliwień . Bo czas najwyższy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Do gościa z 11:11 - często to robisz? Mam na myśli wypowiadanie się podczas, gdy Twoje wypowiedzi pozbawione są jakiejkolwiek sensownej treści poza nic nie wnoszącą krytyką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiesz znaczenia słowa " krytyka " Przedstawiłam , przyznaję ,ze mocno skrótowo twoją sytuacje widzianą z boku, oczami kogoś obcego . Nie ma obowiązku zawierać małżeństwa , nie ma jeszcze obowiązku posiadania dzieci , szkoda ,zę wykształcenie nie zawsze przekłada sie na kasę i nie wszyscy muszą żyć tak jak większość . Ale tobie zdaje sie to przeszkadzać , prawda ? A przeszkadza tym bardziej im jesteś starsza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 37 lat,dwojka dzieci,rozpadajace sie malzenstwo,zycie na obczyznie,od kilku lat nie wiem co to szczescie i gdyby nie dzieci to nie mialabym zadnego powodu do usmiechu.Czekam jeszcze pare lat dzieci dorosna i bedzie mi juz wszystko jedno,takze ciesz sie z tego co masz bo masz mnostwo mozliwosci i wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Wydaje mi się, że nie zrozumiałaś. Po pierwsze, Twój post jest niepotrzebny, bo swoją sytuację (skrótowo), przedstawiłam sama. Po drugie, piszesz, że siedzę na doopie i szukam usprawiedliwień. Pomijając to, że piszesz w niegrzeczny sposób, to jeszcze wyciągasz wnioski z kapelusza. Nie możesz mieć pojęcia o tym, co dokładnie robię w tym kierunku, bo mnie nie znasz i nie opisałam na Kafe historii całego mojego życia. Jak się czegoś nie wie, warto dopytać, zamiast pisać niedorzeczności. Tym bardziej, że choćby po przeczytaniu moich postów o tym, że dokształcam się dalej i zmieniłam pracę, mogłabyś wywnioskować, że bierność jest mi całkowicie obca i właśnie staram się zrobić coś w kierunku poprawy mego bytu... Jestem tu parę miesięcy i bardzo często spotykam się z czymś takim, że ktoś na podstawie paru zdań wyciąga zbyt daleko idące wnioski, błędne w dodatku, albo, że ktoś czegoś nie doczyta. I choć konstruktywna krytyka jest na wagę złota, widzę, że tu, na Kafeterii, krytyka jest głównie po to, żeby komuś podokuczać, wyżyć się. Jeśli uważasz, że moje życie nie jest doskonałe, nie musisz mnie o tym uświadamiać, bo sama o tym wiem i właśnie dlatego założyłam temat. Jeśli masz jakiekolwiek pomysły, jak to zmienić na lepsze, chętnie posłucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huwawey
33 lata w związku (nie małżeńskim) dobre 6 lat ale żyjemy jak małżeństwo - wspólny dom, wspólny pies, dzieci brak (na szczęscie ) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
A nie zastanawiasz się czy czasem nie bedziecie kiedyś żałowali że nie macie dzieci? Ile ma lat Twój facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sama słusznie zauważasz ja nie znam ciebie ale ty nie znasz też mnie . Nie wiesz więc czy piszę w celu " wyżywania sie ' :) czy z innych powodów . Oczywiście masz prawo odczuwać dyskomfort bo nie zachwyciłam sie twoją postawą życiową ,szczególnie w sferze uczuciowo - związkowej . Ale tak to już jest i z Kafeterią i z innymi - o zgrozo :) forami : zawsze możesz sie spotkać z kimś komu nie spodoba sie np. twoja opowieść stylistyka czy błędy gr . Ale ja zakładam , że ktoś w wieku lat 35 , ktoś kto czuje ,zę uwiera mu jego własna rzeczywistość nie szuka tylko kółka wzajemnej adoracji i poklepywania po plecach ale rady , może i wygłoszonej niezbyt miłym tonem ale skutecznej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×