Gość gość Napisano Listopad 6, 2013 Witam, w zeszły czwartek strasz zaczął mnie bolec ząb. szóstka górna. Była bardzo zepsuta, wiedziałam,że jest ona do usunięcia. W niedziele już nie wytrzymałam i niestety musiałam udac się do happy dentu,w którym niby działa NFZ. Pominowszy fakt,że za zrobienien mi zdjęcia zębów,wyrwanie+znieczulenie dałam 168 zł k***a jego mać, do dziś ból nie ustał. Zęba nie ma ,a ból jest i boli wcale nie mniej. Po wyrwaniu krwawiłam całą noc i rano tam wróciłam. Lekarz stwierdził,że wszystko ok i wsadził mi tylko do środka jakąś tabletkę. Ból jest nadali sama nie wiem bo cięzko jest go nawet określić. Nie boli mnie cały czas. Boli np przez 20 min tak do zdechnięcia,a później na ok godz. przestaje, Ten ból jest taki pulsująco rwiący. czuję jakby ból chciał mi dosłownie wysadzić wszystkie zęby na raz. Ito sie dzieje tylko po str. lewej tam od tej wyrwanej 6 aż do 1 i promieniuje na dolną szczenke też od końca aż do jedynek dolnych. Najgorsze jest to,że ból wchodz aż do nosa i ucha (czuć jakby mnie tam szczykało ) boli aż kość policzkowa i kawałek szyji,a to wszytko tylko po lewej stronie. Z prawa nic sie nie dzieje. Po tym ból kiedy nastepuje ulga czuję taki gorą w twarzy po tej stronie. zaczełam sie zastanawiać czy to nie jest jakies zapalenie może bo jakoby jak dotchnę przypadkiem językiem to dziąsło po wyrwaniu to mnie samo nie boli... wczoraj sie też zastanawiałam,że może jestem aż taka pechowa,że może mnie po prostu nast. tylko,że na dole zaczał boleć (bo tam tez jest nie zdrowa 6 i 5) tylko,że ból jest taki promieniujący,że nie potfafię go dokładnie zlokalizować... juz nie wiem... z drugiej strony jakby znowu ząb bolał to raczej by nie bolał i ustawał co kilka minut chyba.... nie wiem co mam robić. doradzcie coś do jutra boi jutro ide do dentystki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach