Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowicjiuszka

relacja dziecko nowy partner a biologiczny ojciec

Polecane posty

Gość nowicjiuszka

witam licze na obiektywne opinie osob ktore znajduja sie w podobnej sytuacji i maja wieksze doswiadczenie otoz od prawie roku jestem w zwiazku z mezczyzna z ktorym moja 4 letnia corka ma bardzo dobre relacje wrecz bardziej do niego lgnie niz do wlasnego ojca. byly maz czesto zabieral dziecko na kilka godzin ale ostatanio pojawil sie problem bo corka nie chce do niego jezdzic mowi ze go nie kocha i woli spedzac czas ze mna i z wujlkiem. czy powinnam ja namawiac do wizyt u ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rośnie kolejny mutant z poje.baną psychiką. Załóż jej lokatę systematycznego oszczędziania. Jak dorośnie będzie miała na psychiatrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak powinnas ja zachecac do spedzania czasu z ojcem, ona kiedys moze Ci to wypomniec, poza tym ma prawo go znac i on ja. Ja bym jednak jej to tlumaczyla i namawiala do spotkan. jestem w odwrotnej sytuacji, mieszka z nami corka meza, matka ich zostawila i pojawila sie jakis czas temu. Dziewczynka nie chciala widziec matki, ale wydaje mi sie, ze kazdy zasluguje na druga szanse, wiec mimo, ze jestesmy bardzo blisko i mowi do mnie mamo, zachecam ja do dania szansy swojej biologicznej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci dają szanse rodzicom. Koty psom. A myszy kotom. Oto co piz_dokracja zrobiła ze świata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem co ci poradzić. Moja córka miała rok, gdy rozwiodłam się. Biologiczny ojciec nie zabiegał o widywanie dziecka, mimo,iż nalegałam. Z czasem kontakt ich urwał się zupełnie. Niedawno biologiczny ojciec próbował skontaktować się z córką (18 lat). Nie dała mu szansy. Powiedziała mu,że ona ma już tatę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inna jest sytuacja, gdy ojciec nie chce widywac dziecka, a inna gdy chce to robic. Ma prawo znac swoje dziecko, i ma prawo spedzac z nim czas. Powinnas wszelkimi silami dziecko do tego zachecac. Ono jest za male, aby podejmowac zyciowe decyzje. Takie decyzje za nie powinni podejmowac rodzice. Wujek to tylko wujek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kiedy to wujkowie roochają mamusie? Nazywajmy rzeczy po imieniu: motherf****r to tylko popychacz mamusi. Nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SweetdreamsZz
Do goscia - to znaczy, ze kobieta po rozwodzie juz nie ma prawa do szczescia tylko do r***ania? Jestem z rozwodnikiem, ktory ma dziecko... To znaczy, ze kim w Twojej opini dla mnie jest? Jego eks ma meza, ktory tez ma dziecko. Wyobraz sobie, ze syn mego faceta chcial nosic nazwisko meza swojej matki Pomysl ten zostal dziecku wyperswadowany, mimo, ze ze swoim biologicznym ojcem widuje sie jakies 2 razy a moze 3 razy w roku to wie, kto nim jest. Dziecko powinno miec kontakt z biologicznym rodzicem, bo laczy ich bardzo wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 100
Dzieci mają dawać szanse rodzicom śmieszne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszne i dlatego odkopalas temat po niemal trzech latach,by to powiedzieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do SweetdreamsZz - to znaczy że kobieta po rozwodzie nie ma prawa ani do szczęścia, ani do rochania - bo: - po pierwsze - kraywoprzsięgła - po drugie - roznosi choroby weneryczne jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale facet po rozwodzie ma prawo do szczęścia chociaż -krzywoprzysięgł -i również może roznosić choroby weneryczne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda. A swoją drogą - czy to rochanie to takie znowu "szczęście"? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×