Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SzczęśliwaOdZaraz

od dziś będę szczęśliwa

Polecane posty

Gość SzczęśliwaOdZaraz

Postanowiłam od dziś być szczęśliwa mimo wszystkich przeciwności losu. Zacznę od tego że mam 19lat. mieszkam wraz z chłopakiem i 7,5miesięczna córeczka w wynajętym mieszkaniu. Ostatnio wszystko nam sie posypało- wpadliśmy w kłopoty finansowe, oboje jesteśmy znerwicowani przez co są częste kłótnie. Moja motywacja wygasła, doszlam do wniosku że nie będę sie starać skoro i tak nic nie wychodzi no ale myślę sobie Kurcze! Ja muszę walczyć! Przecież mam dla kogo! Negatywnym podejściem nic nie osiągnę dlatego postanowiłam że od dziś znow będę szczęśliwa. Będę walczyć o szczęście swoje, a przede wszystkim córki i chłopaka. Zaczynam 'nowe' życie. Z ENTUZJAZMEM! jest tu może ktoś kto tak jak ja chce zacząc znow być szczęśliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze. Trzeba się cieszyć małymi szczęściami. Jednak starać się powinniście obydwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaOdZaraz
Ale chłopak sie stara. Robi wszystko co może żeby było dobrze. Tylko co z tego że on sie stara jak ja zamiast go wspierać to tylko demotywuje swoim pesymizmem. Dlatego postanowilam to zmienić i cieszyć sie, wspierać, walczyć o wszystko co może nam pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam bardzo podobna sytuacje do Twojej, z tym ze problem w tym ze moj facet jest bardzo nerwowy i za kazdym razem kiedy chce zaczac na nowo sie starac to on gasi moj entuzjazm, a chce walczyc dla dziecka o to co mamy. tylko nie wiem jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też jest bardzo nerwowy. Ja zresztą też. Tylko że on pomimo nerwów stara sie mnie zawsze motywować ale teraz widzę że on też ma już dość powoli przygasa więc muszę sie zmotywować i wspierać go w działaniu. Jeśli ja będe szczęśliwa to będzie mi łatwiej zarazić tym jego więc zacznę cieszyć sie każdym drobiazgiem. Do tego biorę sie za siebie. Nadszedł czas na zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaOdZaraz
Post wyżej oczywiście mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszcze Ci podejscia, bo ja mimo ogromnych checi az takiej motywacji nie mam. wystarczy jedna klotnia jego skrzeczenie po powrocie z pracy i wszystkiego mi sie odechciewa... w sumie od poczatku zwiazku byly jakies male sprzeczki z tym, ze wszystko szybciutko mijalo i milosc przewazala nade wszystkim, ale odkad pojawil sie maly to jest meksyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaOdZaraz
Wiesz, po kilku albo nawet kilkunastu nieudanych próbach tym razem naprawdę nie mogę sie poddać. Dlatego założyłam ten topic, żeby sie nawzajem wspierać i motywować z osobami które maja problem podobny do mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak zamierzasz zabrac sie za siebie? ja z moim bylam moze ze dwa razy na silowni zeby bardziej zbudowac swoje cialo, ale szybko zrezygnowalam chodzenia z nim i cwiczenia bo zachowuje sie jak jakis sadystyczny trener... eh moze fryzure bym zmienila ale sama nie wiem czy warto bo ile mpozna wlosy podcinac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaOdZaraz
Ja chce zacząć ćwiczyć żeby poprawić figurę po ciąży-. Schudlam szybko ale ciało już nie to. Zamówiłam sobie tabletki na naturalnych składnikach co niestety trochę kosztuje ale zaczęłam brać suplement diety na wzmocnienie włosów, skóry i paznokci i żelazo bo mam anemie. Zamówiłam również szampon- też na naturalnych składnikach. Bo włosy strasznie mi lecą. Zaczęłam to stosować kilka dni temu a już widzę poprawę. No i codziennie balsam na całe ciało- brązujacy bo strasznie blada jestem. Zaangażowałam w to chłopaka-pleców sama przecież nie nasmaruje.:D Narazie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaOdZaraz
Włosy też Chcialam ściąć na krótko jednak po rozmowie z chłopakiem Zrezygnowałam z tej zmiany. Mówi żebym zostawiła bo on by chcial żebym miala długie. No więc tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaOdZaraz
Witam. Pisze, bo może pojawi sie dziś ktoś nowy. Jest ciężko ale jakoś trzeba dać radę. Nie ma za bardzo z czego sie cieszyć ale trzeba mieć nadzieję na lepsze.;D mam nadzieję że tym razem sie nie poddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaOdZaraz
Dziękuje.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka233333
"najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz, one przyjdą same"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka233333
tzn staraj się, rób co możesz,ale miałam na myśli to ,że nie da się zaplanować "od dzisiaj będę szczęśliwa" bo to nie tylko od Ciebie zależy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×