moj chlopak to wóóór

masakra, przyszedl z pracy( tak jak i ja) odmówił robienia obiadu wspolnie bo mu sie nie chce, zezar pizze, zesral sie i poszedl spac o 17. a ja kupilam winko, chcialam spedzic wieczor razem a teraz lece zkompem kolo niego i slysze jak chrapie. pytalam czy wstanie po 2h to powiedzial ze nie bo jest zmeczony. ani bzykac mu sie nie chce, bo jest zmeczony caly czas... masakra jakas. je, spi, sraa i tyle.. w kolko. jak teraz na niego patrze jak tak chrapie to mi sie rzygac chce.... dodam ze pracuje biurowo 8 h dziennie jako zwykly pracownik, ja jestem dyr handlowym, caly czas ciezko umyslowo a mam ochote cos wspolnie robic, cos dzialac. Dzis mnie nawet nie stukie... w sumie od tygodnia....:( masakra

nikt nic:( nudzi mi sie,,,,

zrób sobie sama dobrze

wymien go jak ci nie odpowiada, albo przestan sie nim interesowac, rob to na co masz ochote, wyjdz gdzies ze znajomymi, na fitness ale bez niego , ciekawe kiedy sie zorientuje ze ciebie nie ma obok..

Nie widziałaś co bierzesz?

Ja tez miałam takiego co dużo srał i kibla po sobie w ogóle nie czyścił...Ale mnie to w*******o, słowo daję