Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy denerwuje was gdy tesciowa bawi wasze dzieci

Polecane posty

Gość gość
Sa tacy ludzie jak ty... zanim pomysla to juz zrobili cos dobrego komus. Potem oczywiscie sami na tym cierpia. taka byla moja mama, rece zawsze gotowe do pomocy. W zamian dostawala po glowie od wszystkich. Moze za bardzo sie przejmowala I dawala za duzo. Moze niech tesciowa wroci do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematuuu
Problem w tym, ze tesciowa nie da sobie rady sama, a siostra meza nie kwapi sie do pomocy. Zreszta niewzana jest kwestia domu, bo to nie ma nic do rzeczy. Dla mnie oczywistym jest, ze to matka mojego meza i nalezy jej pomoc. Tylko mnie juz meczy ta jej wscibskosc, zyje naszym zyciem, a ja nie moge sobie z tym poradzic, bo jestem osoba, ktora nie lubi, gdy ktos za bardzo ingeruje w moje zycie. Niestety (albo stety) rodzice wychowali mnie w mysl zasady, ze starszym sie ustepuje, nalezy im sie szacunek i nie wolno im sie sprzeciwiac. I tu jest pies pogrzebany- bo jezeli by to chodzilo o kogos innego, to nie mialabym oporow, by go porzadnie opierdzielic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją miałam podobnie moja teściowa też chciała rządzić, ubierać, karmić , wychodzić na spacer jak syn był mały to mieszkaliśmy u teściów ale to jej nie przeszkadzało dyktować mi warunki(zawsze miała do mnie pretensje ale mieszkałam u niej więc sprzeciwiałam się tylko jeżeli chodziło o syna, resztę robiłam pod jej dyktando)męczyłam się z nią 3 lata ale jestem jej wdzięczna, że mogłam u niej mieszkać i nigdy jej tego nie zapomnę. Jednak nie daje jej to prawa do tego aby rządzi mną i moją rodzina. Teraz mieszkamy bardzo daleko od nich i jestem zadowolona, nie wtrąca się , nie ujada ciągle że coś jej nie pasuje i mam spokój. Jednak ja zapowiedziałam mojemu mężowi, że ona nigdy do nas nie przyjdzie mieszkać.(mieszkamy za granicą więc i tak to nie możliwe)ale w razie czego mąż może jej pomagać ale o zamieszkaniu mowy nie ma. Mąż ma siostrę i ta kupuje mamusi prezenty ale pomóc matce nie chce bo po co a matka i tak ją kocha nad życie. Więc jak teściowa będzie chciała pomocy to ma się zwrócić do córunie. My dorabialiśmy się sami wszystkiego a córunia ma od mamusi wszystko za free. Te 3 lata co u niej mieszkałam były najgorsze w moim życiu tyle co mi dupska obrobiła to jak nikt w życiu. Pomagałam jej też (woziłam po lekarzach, finansowo, odwiedzałam po szpitalach)i tak byłam zła. Powiedziałam jestem jej wdzięczna, że pozwoliła zamieszka mi u siebie ale zarazem sprawiła, że te 3 lata były horrorem. Co do wtrącania do dziecka to wychodzę z założenia:moje dziecko i moje zasady wychowawcze a teściowa miała swoją szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra sie nie kwapi I zwalila na was caly obowiazek? Jezeli tesciowa nie daje sama rady to moze jest lepiej zaplacic I wziasc kogos do pomocy. Pol na pol z siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez dokładnie jest tak samo, że jak trzeba pomóc to córunia owszem prezenty kupuje ale pomocy nie udzieli ale jak trzeba było chałupę dostać to pierwsza w kolejce a najlepsze jest to, że teściowa jak szuka pomocy to tylko po nas dzwoni jak jesteśmy w Polsce na urlopie. Sama się przejechałam już mieszkając u teściowej i nigdy jej do siebie nie wezmę. Nie wyobrażam sobie abym miała się męczyć do końca życia z nią. Tak mi uprzykrzyła życie, że nawet mogę powiedzieć, że jej nienawidzę. Zwracam się do niej grzecznie, składam życzenia na urodziny, święta, jestem dla niej miła i jak mogę to pomagam ale mieszkać z nią pod jej dyktando nie będę żyła. Lepiej zastanówcie się nad jakoś opieką dla teściowej bo wyobraź sobie, że będziesz musiała się z nią użera nawet 20 lat(to nie do wytrzymania bo ona jako osoba dorosła już ma swoje nawyki i zasady a niedługo ty we własnym domu będziesz się czuła jak gość) A swoją drogą córka też powinna się poczuwać do opieki nad matka a nie wymówki robić ja mam to samo i wiem jak ci cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie to jak cholera denerwowalo. najchetniej zagryzlabym w tamtym czasie tesciowa, moje dziecko=ja decuduje jak sie nim opiekowac i kto ma to robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkazagranica25
ja mam ten sam problem, mieszkam za granica z mezem i tesciowa,moja tesciowa ogolnie jestniby dobra niby sie nie wtraca ale dziala na mnie jak plachta na byka,wydaje mi sie ze duzo mowi mezowi na temat naszego dziecka..tzn ze poucza co i jak..tylko on mi nie mowi, ma obsesje na punkcie mojego dziecka , jak zejde na dol to nawet nieraz dzien dobry mi nei odpowie tylko drze morde na pol chaty ze jej wnusia zeszla na dol, karmie too polozy sie na podloddze kolo niej i wsadzi nos w buzie i tam gada cos do niej,piesci sie wlasnie a tego nie lubie, slicnotka ksjeznicka, telefon zadzwoni to nawet nie pogada spokojnie tylko komentuje co wnusia robi do sluchawki komus, typu "aj ty slicnotko"- komus do sluchawki, moim zdaniem to nie jest normalne, maz mowi zeby siediziec na dole ale ja nie wyobrazam sobie siedziec z tesciowa mezem i corka i sluchac jak tesciowa piesci sie non stop do corki i wisi nad glowa, stanie wezmie maala za raczki jak maz trzyma i gada cos tam, zadnej takiej orywatnosci no jakie to siedzenie? jemu to moze przyjemnosc bo ze swoja mamusia siedz a mnie chlera bierze..bo to nie ma ta ze ja z mezem i corka spokojnie posiedzimy pobawimy sie z nia tylko tesciowa musi swoje trzy grosze wiecznie wsadzic i uwaza ze jej rodzina to naj..i ona babcia najlepsza w swiecie a moja rodzina to juz neidobra,,jak byla moja siostra u nas i powiedzilam zeby wyszla z mala z wozkiem na dwor to tesiciowa tak sie srala zeby szybko maz sie ubieral i wychodzil na dwor do malej bo jakb krzywda jej sie dziala...ale zeby to brat meza wyszedl to by bylo cacy, w ogole jak obserwuje sytuacje to ja tu jestem niepotrzebna..ja tylko urodzilam to dziecko i moge wracac do polski..jak maz schodzi to od razu a gdzie tata twoj ojojoj a mama to co tam...zawsze z rak mi wyrywa corke, jak zejde na dol, corka juz zaczyna denerwowac sie i mardzi jak mnie zobaczy ze do mamy chce jak np zejde po godzinie ,to ona ja bierze odwraca i moiwi chodz koteczku a jak mnie widzi to bierze mala na rece i ucieka ode mnie zeby mala nie widziala mnie.u niej nie matak ze co juz do mamy chcesz czy cos tylko zawsze tak jakby ona nalepsza bedze tulila calowala a mama to be, albo co nie zejde na dol to pytanie co maala spi za kazdym razem, wczesniej jak razem z nia szlam gdzies to wozek mi z rak wyrywala, doslownie wyrywala,,,a juz nie wspomne o spcerach z nia raz poszlam i wiecej nie pojde,,,zadej gadki nie byl tylko nos wsadzony w wozek i gadala cos caly czas piescila sie do malej, maz mowi zejdz na dol do mamy, posiedz z nia ja mu tlumaczlam ze ja jak schodze z mala to z twoja mama zadnej gadki nie ma bo twoja mama obsesji dostaje na pukncie poli.jak wchodi do pokoju to zapuka cicho ze nieraz nie uslysze i bierze za klamke wchodzi,mowi idz pranie rozwies ja z mala posiedze... jak jest cieplo to chodzi ze mna do parku i nie spuszcza nas z oczu obserwuje co robimy , a kreci sie a tupie koolo mnie jak tu mi mala zabrac , caly czas tak jest ze tupie kolo mnie jak ja trzymam, ja nie mogtrzymac jej przy tesciowej, maz owszem ale nie ja,nieraz sie czuje jakby mmnie kamera ktos nagrywal bo po prostu z oczu nie spuscza jaak jestesmy na podworku, raz mala kolysalam w wozku ona siedziala na trawie i co rusz ogladala sie na mnie juz tak wyprowadzila mnie z rownowagi ze smiechem zartem mowie co pani tak mnie obserwuje ja jestem cierpliwa..ale wszystko ma jakies granice,mala mniejsza byla rozplacze sie na gorze to a zrywa sie juz biec na gore jak ja jestem,,,to jest takie denerwujace,jak gdzies jestsmy jakies urodziny czy swieta to ja tylko wejde zmezem i z wozkiem i ona juz za namibiegnie i mowi do mnie ja ja wezme a ty sie rozbierz..dzie ja jstem rozebrana...albo ja wezme ja a ty idz jedz gdze nie jestem glodna.. wyszukuje cigle jakies pretksty zeby mi ja zabrac.mala ma roczek niedlugo..niestety tu go spedzimy a nie w polsce i juz sie zastanawiamn jak to bedzie..pewnie mala bezie dmuchala swieczi u babci na raczkach, bo ozywiscie mi zabirze ja,eh. juz jestem zmeczona tym wszystkkimi,mala ma 10miesiecy ogolnie mieszkam tu 3lata..wyprowadzic sie tez narazie nie chce bo chcemy jak najszyciej odlozyc na mieszkanie i kupic w polsce..a mieszkajac tu z tescioa malo placimy za mieszkanie i jedzeniei tak si o to mecze tu ale jak dlugo jeszcze wytrzymam cikawe, tesiowa nie pracuje, meza calymi dniami nie ma bo pracuje od 10 do 19;30 i siedze mozna pwiedziec z tesciowa caly dzien...maz uwaza ze to ja jestem psychiczna a jego mamusia cacy ja juz nie wiem czasem mysle ze to moze naprawde ze mna cos nie tak,oj duzo bylo sytuacji a najgorsze jest to ze ja tu jestem najgorsza a ich rodzinasuper... to najgorsze ze jestem sama tu i nie mam zadnego wsparcia.tesciowa byla chora nie mogla podnosic ciezkich rzeczy to jak mala marudzila bo byla glodna i senna i ja poweidzialam ze juz mama cie bierze to tesciowa z tej zlosci i zazdrosci wstala z mala zeyby przestala marudzic,,dla mnie to smieszne ale przeciez zdaniem meza i jego rodziny to co w tym dziwnego wszystko normalne eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkazagranica25
a jeszce niraz zejde z mala na dol a ona akurat cos gotuje to tez nie moze zyc jak nie bedzie zagladac non stop i gadac cos,,caly czas musi dawac znac ze jest tutaj, ja nie mgoe z nia spokojnie posieedziec, raz nawet ziemniaki w progu obierala zeby wnusie widziec i zaczepiac,,,tak jakby wiecie mamy nie bylo nie bylo sie komu zajac wnusia trzea zagadywac i zabawiac nawet jak sie jest w kuchni i ie gotuje a jak tempo wtedy przyspiesza zebym choc nie uciekla na gore i zby szybciej wnusie zabrac .,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×