Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak pomoc siostrze po smierci corki

Polecane posty

Gość gość
to po ch*j zmyslasz takie beznadziejne tematy,stara durna krowo z nudów czy jesteś chora psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie to byla taka rozpieszczona coreczka bogatej matki lekarki, co to myslala ze wszystko jej wolno i nic sie jej nie stanie. No ale niestety, bogate rozpuszczone corki tez umierają, szkoda ze w tak glupi sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych prześmiewców, którzy tutaj opluwają autorkę i ten temat: na to forum zagląda czasem policja, nieczęsto, bo nieczęsto, ale kiedyś zgłosiłam temat, gdzie dziewczyna chciała odebrac sobie życie i sprawdzili mnie, odpytali, ale na forum też zaglądają. Nie podrzegajcie innych do prób samobójczych, odbierania sobie życia i nie drwijcie z nieszczęść, bo przypadkiem i was za dupsko ktoś może wziąć i pociągnąć do odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem matka,ktora stracila dziecko 4 lata temu cierpie i tesknie,ale juz troche lzej ! Wiesz autorko tego watku wejdz na strone : dlaczego.org.pl tam znajdziesz pomoc..mozesz jeszcze wejsc na forum netkobiety.pl i tam ci pomoga........ciezko zyc z taka trauma,bardzo Ci wspolczuje....badz przy siostrze czy ona tego chce czy nie ....badz przy niej nawet jak razem pomilczycie,wez ja za reke i trwaj przy niej !!!Powiedz jej ,ze pozostale dzieci cierpia jak widza ,ze jest taka zrozpaczona,ze one tez cierpia....zawsze lepiej byc razem w takich sytuacjach....mnie pomogl terapeuta :( Bardzo,bardzo wspolczuje i koniecznie zajzyj na te fora!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu bądź przy niej,pozwól jej się wypłakać, wygadać, nie usiłuj słowami ją pocieszać, przytul i powiedz, że ją kochasz. Staraj się wyciągnąć ją na spacer, rower, basen... Ten stan trwa kilka miesięcy, a czasami i lat. Ona sama musi odnaleźć się w nowej sytuacji, a Ty po prostu bądź jej chusteczką, w którą ona może wypłakać swój ból. 4 miesiące to niewiele, żadne słowa nie pocieszą jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość przeciez to fikcja zmyslona przez jakąś kretynkę xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx a nawet jeżeli to fikcja? ile jest rodzin, w których umierają lub giną w wypadkach ich dzieci? Nawet te najbardziej wydumane sytuacje mogą się zdarzyć.Dobrze, jeżeli można komuś pomóc, a takie komentarze jak Twój nie powinien mieć miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×