Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwumiesięczniak płacze codziennie o tej samej porze Zagadka

Polecane posty

Gość gość

Zagadka brzmi co to może być? Nie ma kolki, załatwia się regularnie, bączki też puszcza, odbija jej się po każdym jedzeniu. Schemat dnia jest stały i regularny. Wieczór wygląda tak: 18:00 - jedzenie (90ml mm) 18:40 - kąpiel 19:00 - siup, do łóżeczka 19:00 - 19:30 - jeden, wielki ryk. Dziecko jest najedzone, odbite, wykąpane (uwielbia to i relaksuje się przy tym), a jak kładę ją spać to wtedy, kiedy już widzę, że jest zmęczona (ale jeszcze nie PRZEmęczona). Co to do cholery może być?? Tak jest mniej więcej od tygodnia, może dwóch. Oczywiście te pory u góry wahają się +/- kilkanaście minut. W ciągu dnia dziecko jest pogodne, uśmiechnięte, w ogóle, ale to w ogóle nie płacze. Za wszelkie pomysły będę wdzięczna! Jest możliwe, że ona po prostu tak ma, bez przyczyny? Może tak odreagowuje emocje po całym dniu? Noce przesypia ładnie, z regularnymi przerwami na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj o skoku rozwojowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj jeszcze było tak, że jak ją ponosiłam (pionowo), to się uspokajała, ale nie spała (oczy w słup). Jak próbowałam odłożyć do łóżeczka - ryk, jakby ją ze skóry obdzierali. W ciągu dnia zasypia sama w łóżku. Ostatecznie zasnęła dziś u mnie na rękach, ze smoczkiem (co zdarza się niezwykle rzadko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może nie chce jeszcze spać i chce sie pobawić, pooglądać świat (pokój)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkładasz do łóżeczka, usypiasz na rękach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i masz odpowiedź, dziecko musi sie rozwijac jest co raz ciekawsze świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może spróbuj położyć się z nią na łóżku żeby czuła że jesteś blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn po tej kąpieli bawimy się jeszcze (ma swoją karuzelę, grzechotkę) i kładę ją wtedy kiedy oczy jej się kleją i zaczyna pierwsze marudzenia (czyli dokładnie tak, jak w ciągu dnia). Zasypia sama w łóżeczku. Teraz jak płakała położyłam ją na swoim łóżku i ległam obok, chcąc ją uspokoić, ale się nie dało, darła się wniebogłosy. Może to faktycznie ten skok? Ale aż tak długo trwa? Jak nosiłam ją pionowo to fakt, była spokojna, ale z zabawą czy oglądaniem świata nie miało to nic wspólnego, bo widać było, że jest strasznie zmęczona. Nie wiem, a może pora tego wszystkiego jest za późna, co myślicie? Może powinnam wszystko przesunąć o pół h do tyłu? Tak sobie teraz pomyślałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
to ja ci powiem, że po kąpieli ona powinna zostać bezwzględnie położona do łóżeczka. Żadnych zabaw i zagadywania do małej. W ten sposób rozbudzasz ją. Moja 9 tygodniowa córka po kąpieli ok 19:00 jest kładziona od razu do łóżeczka i zasypia. Czasem pomarudzi, czasem zapłacze- wtedy daję jej smoczka. Smoczek bardzo jej pomaga zasnąć. Ale czasem i bez smoka sobie zaśnie. Nie odzywam się już do niej jak idzie spać żeby jej nie rozpraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
aaa i moja mała jest nerwuska i często płacze w ciągu dnia. Ale wieczory mamy opanowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwedcvbgt
Dziecko może tak odreagowywać dzień. Dla niego to wielkie emocje, coraz więcej do niego dociera. Moja się też wybudzała i płakała. Nosiłam na rękach, całowałam, głaskałam. Nie odkładałam samej do łóżeczka. Serce by mi pękło, gdyby płakała leżąc sama w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem pojawia się przy wkładaniu dziecka do łóżeczka, może boi się ciemności? Bo mój synek się boi i problem rozwiązała lampka, lub włączony tv :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie, to nie o ciemność chodzi - ma światełko :) Ok. Spróbuję dzisiaj po kąpieli położyć ją od razu do łóżeczka. I ja też nie zostawiam jej samej tak strasznie płaczącej, serce by mi pękło :) Jeśli nie podziała wcześniejsze odstawienie do łóżeczka, spróbuję jednego dnia jej nie wykąpać i zobaczymy, co będzie. Jeśli będzie lepiej tzn, że coś jest nie tak z tym naszym rytuałem ;) Trzymajcie kciuki hehe ;) Dzięki serdeczne za wszystkie wypowiedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry pomysł żebyś spróbowała ją raz nie wykąpać, albo wykapac przed jedzeniem. Ja miałam taki problem tylko kilka razy na początku i bawiłam sie z nią, nosiłam na raczkach dopóki nie zasnęła ze zmeczenia i wtedy kładłam ją delikatnie do łóżeczka. Ale tak jak ktos wyzej pisał dobrym rozwiązaniem jest tez smoczek. Moja Klaudynka dostała od babci taki ładny smoczek aventu świecący w ciemności i bardzo jej przypadł do gustu :) teraz tylko tak ją usypiam i na razie nie mamy żadnych problemów z zasypianiem. Jak zasnie to zawsze sobie gdzies go wypluje i czasami w nocy jak sie przebudzi to przychodzę dac jej go z powrotem. Przez to że sie świeci to mi też jest go łatwiej znaleźć od razu jak jest potrzebny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×