Moja teściowa się nie myje

a może korzystała z jakiejś miski? odpowiedz sobie na pyt. jak było w domu? przyznam, że ja nie byłam uczona myć się codziennie i wstyd mi jak sobie pomyśle, że nie umiałam dbać o podstawową higienę przez lata, ale tak było. uświadamiałam sobie z czasem różne rzeczy, ale to trwało. jak sobie z czegoś nie zdajesz sprawy to nie myślisz, że coś nie tak. pamiętam też jak mój tż zwrócił mi uwagę, że nie umyłam rąk po przyjściu z miasta do domu, a ja zdziwiłam się o co mu chodzi... nikt nigdy na to mi nie zwracał uwagi i nie myślalam o tym po prostu.

miski nie mieliśmy żadnej w łazience bo były w suszarni ;) Naprawdę nie ma innej opcji jak umywalka. No chyba, że nie myła się wcale tylko tak mówiła. Pamiętam jak ja musiałam zwrócić uwagę chłopakowi (wtedy był to bardzo krótki związek) i to było bardzo krępujące, podejrzewam, że dla niego też. Nie rozumiem po prostu jak to się stało, że nikt jej nigdy nie uświadomił. Przez tyle lat!

Łatwo komuś komentować ze ktoś się nie myje ja mieszkam z teściową i codziennie muszę wachać jak cuchnie w łazience i w domu bo się nie myje tygodniami a jak już to woda w misce i łaskawie przeplucze a potem nakłada te sama bieliznę której nie pierze a jak już to ręcznie W wodzieę i wszystko czuć i nie mam moLiwosci sie przeprowadzic bo nas na to nie stac a maz ma gospodarke musi byc na miejscu ,

Ja dbam o higienę bez wieczornego prysznica nie idę spać a w lato jak ciepło to i w czasie dnia prysznic.Ale ludziska żeby po wieczornym prysznicu rano jeszcze się pier....pod wodą to już przesada.No chyba żę ktoś podczas snu lunatykuje i lubi zapasy w błocie. Kiedyś do mojej żony przyjechała kuzynka. Siedzieliśmy do późna wzięła prysznic o 00:30 w nocy a o 6 rano znowu.Porażka. Rano zapewniam wystrczy gąbka płyn do higieny intymnej i podmyć wory albo piczkę.