Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a1v2c3d4

jak żyć w takim układzie

Polecane posty

Gość a1v2c3d4

mój facet mieszka i pracuje w Anglii, wyniósł się już tam raczej na stałe...a jestem sama tutaj, staram się znaleźć jakąś prace,ale ciężko bo jestem młoda i mam nikłe doświadczenie. On przyjeżdża co kilka miesięcy, wydaję mi się, że chyba mógłby częściej skoro jest tam sam i do Anglii samolotem są 2 h, to nie jest Ameryka, no ale cóż. Oczywiście nie mamy codziennego kontaktu. Mi osobiście nie podoba się ta sytuacja, bo go kocham i normalne, że chciałabym czasem z nim spędzić czas i być blisko. Ale najbardziej boję się tego, że on może już się odkochał, że wcale juz nie jestem mu potrzebna, ze sobie znajdzie kogoś lepszego...mimo,ze tyle mi obiecywał. No bo czy można tworzyć normalny związek skoro ciągle się jest osobno ? męczy mnie strasznie ta sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie spokoj..skoro wiesz ze on juz tam raczej jest na stale a Ty nie pojedziesz tam,to po co to ciagnac?znajdz sobie kogos "na miejscu',zwiazki na odleglosc nie maja szans na dluzsza mete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984ona
A dlaczego nie macie codziennego kontaktu ? A telefon, skype?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz pracy, jesteś tu sama, to co Cię tu trzyma? może jedź tam do niego po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1v2c3d4
niektórym to łatwo powiedzieć daj sobie spokój, ale po prostu za bardzo ma zależy...może i jest telefon i internet no ale on pracuje do nocy i rzadko się odzywa,w sumie to mógłby czasem zadzwonić w jakiejs przerwie, na skype to gadamy raz na tydzień, on twierdzi, że narazie nie jest to możliwe żebym tam pojechała, nic mnie tu nie trzyma, ale rozumiem, ze w razie co to on nie chce raczej mnie utrzymywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1v2c3d4
więc jak widać nic nie mogę chyba już zrobić, żeby było lepiej i żebyśmy mogli być razem,nie mam na to wpływu, boli mnie to bardzo, bo nie spodziewałam się takiego przebiegu wydarzeń, i nie wiem co ja mam w ogóle zrobić z tym życiem, które się pieprzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×