Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czuję się nie kochana przez partnera

Polecane posty

Gość gość

kochamy się raz w tygodniu ale czuje że i z tym coś nie tak. Staram się nie marudzić robić wszystko żeby było mu dobrze. Wątpię jednak że on coś docenia. Zamiast rozmowy wybiera film.Jesteśmy ze sobą trzy lata mieszkamy od pół roku. Wiem bo sprawdzałam i nie ma nikogo innego. Sama walczę o ten związek i mam z każdym dniem coraz bardziej dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nc nie pomoze jak szczera rozmowa choc ja czasem mam watpliwosci nawet jesli facet sie zarzeka ze mowi prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może on po prostu nie realizuje się w alkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słucha mnie, olewa to co do niego mówię. Wolny od pracy dzień woli spędzić na robocie przy domu rozumiem trzeba ale sobota niedziela wszystko. Jak jest z pracy zje i komputer tak do 1 w nocy. Rano do pracy. A jak coś po pracy robi to wraca zmęczony i idzie spać. Nie mogę go nawet na spacer wyrwać bo zaraz a tu noga boli a tu ręka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jakby mu nie zależało wcale na niczym tylko na świętym spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widze przyszlosci dla was ty sie bedziesz dusic w czyms takim zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dusić? ja chcę i staram się żeby było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie chciej i się nie staraj. miałam dokładnie taką sytuację z eks. praca, dom, obiadek u mamusi, koledzy, naprawy domowo-samochodowe, zakupy, nadgodziny w pracy, bo kasa kasa kasa, wszystko kochana, wszystko robił, tylko NIC ze mną czy dla mnie. starałam się to ciągnąć sama, fakt że nie znaliśmy się na tyle długo, by razem mieszkać, więc obiadkami mu nie nadskakiwałam. tłumaczyłam go sama przed sobą, chociaż wiedziałam, że ma mnie w d***e. moja rada taka - wyprowadź się. pan cię ma pod bokiem, to ma w d***e. może jak cię zabraknie na co dzień, jak przestaniesz być stałym elementem wyposażenia mieszkania doceni. a jak nie, to pies mu mordę trącał, jak mawiał mój ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za każdym razem jak próbuję się wyprowadzić to jest wielkie nie i zatrzymywania. Ja mu nawet nie nadskakuje bo sam sobie zrobi nie pytając mnie o nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś mruk jest zatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
razem a osobno, nie kocha cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest ale to mi nie przeszkadza. Chodzi o to że wydaje mi się że traktuje mnie źle że ma mnie całkiem gdzieś i nie docenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a każda próba rozmowy jest zbywana wymówką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dla niego jesteś tylko darmową kucharką, sprzątaczką i dziwą - od kiedy to się z służbą domową rozmawia na poważne tematy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jakiś sposób żeby polepszyć tą sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bo on też gotuje i sprząta. A co do seksu to jest raczej rzadko ostatnio. Związek był dużo lepszy ostatnio się popsuło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość jest jakiś sposób żeby polepszyć tą sytuacje? xxxxxxxxxxxx a jak można zmusić kogoś do miłości???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu protestuje jak próbuję odejść. Znalazłby przecież sobie kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkochał się i tyle! o ile w ogóle kochał - już nic się nie da zrobić teraz będziesz zapchajdziurą dopóki nie znajdzie innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czujesz się nie kochana tylko za mało r*****a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość to czemu protestuje jak próbuję odejść. Znalazłby przecież sobie kogoś innego xxxxxxxxxxxx na razie inna mu nie potrzebna - a jeść i spuszczać z kija gdzieś musi, więc na razie zostajesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok wcześniej kochaliśmy się codziennie ale wiem że nie zawsze można. Nawet dzisiaj mu powiedziałam nie chcesz być ze mną to ok ja mogę wrócić do domu ale oczywiście nie zachował się jak powinien powiedział że mnie kocha że to ja wymyślam problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nikt nie powie że to da się jeszcze naprawić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a gdzie on teraz znajdzie tak od ręki sprzątaczkę, która mu tyłka nadstawia - dlatego masz zostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znalazłby bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co tu naprawiać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jemu tak jest wygodnie, ty w domu, poza nim inna... zyc nie umierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
związek który miesiąc temu był wspaniały a teraz już niestety nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawdzałam i nie ma nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość znalazłby bez problemu xxxxxxxxxx tak, tak - wmawiaj sobie jak to ci z miłości nie powala odejść - w sumie co ci pozostało? ale oczywiście nigdy nie odeszłaś, tylko gadałaś o odejściu bo dobrze wiesz, że nie walczyłby o twój powrót!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×