Dieta 350 400 kalorii

Hej wszystkim ! Od dzisiaj jestem na diecie 350-400 kalorii przez 2 tygodnie :< Mam dosyć silnej woli i myślę że sobie poradzę , chociaż wiadomo że w grupie razniej. Dlatego zapraszam wszystkie chętne dziewczyny do wspólnego odchudzania :> Razem na pewno sobie poradzimy ! Aha proszę żeby wszystkie osoby które są tej diecie przeciwne i niewiedzą jak to jest kiedy naprawdę trzeba schudnąć nie wypowiadały się w sposób obrazliwy.

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło: - No i k***a gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta p********a wiosna do k***y nędzy? Co za p******y kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to k***a wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba napierdala jakby ich tam w górze p******o... Niby ponoć wiosna już jest, k***a - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, k***a ... A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie: - Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz...

a nie uważasz, że to za mało, według mnie tak, ja jak jestem na 1000 to czasami nie daję rady i coś tam jeszcze skubnę ponad normę. Zresztą 350-400 to za mało ze względów zdrowotnych, twój wybór

jak chcesz sobie zniszczyć zdrowie i zostać w przyszłości wrakiem człowieka to to to najlepsza dieta

Wasze madrosci co zdrowe a co nie wszyscy mamy gleboko gdzies.... wg.was kazda dieta jest zla, radze wiec wam usiasc i wpier.... az wam sie beda uszy trzesly- tak dla zdrowia madrusie wazace pewnie duzo za duzo ;) ps. Czy ktos widzial tluste dzikie zwierze? A domowe? Odpowiedz jest prosta! Powodzenia wszystkim dbajacym o swoj wyglad! I nawet jesli to niby nie zdrowe... PS. Brak polskich znakow.

wcale nie jestem przeciwnikiem diet ani przejadania,uważam ,że trzeba to robić z głową ,a napewno 400kcal dziennie to nie jest madre .a tak w ogóle to nigdy nie miałam nadwagi ,odżywiam się w miarę zdrowo i chyba każdy ma prawo wyrazic swoja opinie

Wypowiem się właśnie dlatego, że wiem, jak to jest. Wiele razy stosowałam tego typu drakońskie diety, żeby schudnąć na jakąś konkretną okazję - studniówka, randka, spotkanie z kimś ważnym... Jeszcze nigdy nie zakończyło się to sukcesem - owszem, chudłam, ale kilogramy zawsze wracały, bo nie mogłam pohamować wilczego głodu. To nie tylko spustoszenie dla organizmu, ale też dla psychiki, bo jak przychodzi jo-jo, to zaczynasz siebie nienawidzić. Poradzić sobie ze schudnięciem jest łatwo, za to utrzymanie w ten sposób osiągniętego efektu graniczy z cudem.

I nie jestem żadną mądrusią ważącą o wiele za dużo - mam 52 kg przy 169 cm wzrostu, osiągnięte po kilku latach starań, kiedy dotarło do mnie, że drakońskie diety są nieskuteczne.