Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomozcie bo mam doline w sobotnia noc

Polecane posty

Gość gość

Zakladam watek na forum zagranicznym bo mieszkam za granica. Nie wazne gdzie. Miesiac temu rozstalam sie z facetem. Mieszkalismy razem przez rok. Teraz on u siebie, ja u siebie. W tym samym miescie. Czasami sie kontaktujemy. Ja nadal jestem glupia za nim, on nie okazuje mi zainteresowania. Tak tylko co slychac, jak leci i to wszystko. Wiem, ze on imprezuje. Gdy byl ze mna, to wcale nigdzie nie wychodzilismy w sobotnie wieczory bo byl zawsze ale to zawsze zmeczony po pracy. A po naszym rozstaniu pare razy w tygodniu imprezuje z kumplami z pracy. Zastanawiam sie dlaczego teraz nie jest zmeczony po pracy. A moze to byla wymowka? Moze sie mnie wstydzil?? Jestem atrakcyjna kobieta, mam duze powodzenie, jestem mloda, nic z tego nie rozumiem. Boli mnie to wszystko, bo wiem jak on imprezuje z kumplami. Wiele razy mi opowiadal jak takie wypady wygladaja i czym sie koncza, opowiadal jak imprezowal zanim mnie poznal. Boli mnie to, bo wiem, ze dzis znowu pojechal z kolegami, telefon zostawia w domu, wroci bardzo pozno w nocy, kto wie. On wie jak ja to przezywam. Chcialabym sobie dac z nim spokoj. Zaczelam umawiac sie z innymi, naprawde mam gosci, ktorzy chca sie spotykac, lecz ja nie jestem zainteresowana. Becze jak idiotka za exem. Moze mam sie yebnac o sciane z calej sily to mi sie w mozgu poprzestawia? Jak myslicie? Poradzcie mi cos bo umieram z rozpaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko,nie martw się, najdłużej za 3 miesiące role się odwrócą i to on przyjdzie w łaskę jak to zrozumiał nagle, że cię kocha...a ty? ty będziesz mieć go już gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co Ty. Dlaczego myslisz, ze przyjdzie w laske? Po trzech miechach? Bede go miala wtedy w d***e. Minal dopiero ponad miesiac od naszego rozstania i mojej wyprowadzki a ja strasznie to przezywam. Probowalam tez chodzic na imprezy, pilam troche, wyglupialam sie, nawet poznalam kilku, ktorzy mi spokoju nie chca dac bo niby tacy zakochani we mnie. A ja ich nie chce. Po prostu chcialam zapomniec o ex. Ale nie da sie, no kurde, nie da sie. Jak mam to zrobic? A teraz, dzisiaj, znowu mam jakies schizy bo oczyma wyobrazni widze go z jakimis laskami i to mi zyc nie daje. Co ja mam robic?? Impreza dzisiaj odpada bo zle sie czuje, poza tym zimno, pada i nie mam sie w co ubrac. Kilku gosci proponowalo spotkanie dzisiaj ale naprawde nie jestem zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole to wiem, ze nie powinnam marnowac mojej energii na niego i powinnam dac se z nim spokoj. Latwo jednak powiedziec, a gorzej z wykonaniem. Chcialabym mu dosrac, nie wiem, zrobic cos, zeby zatesknil za mna. Mielismy przerwy w kontaktowaniu sie, ale byl to gora tydzien, po czym albo on albo ja sie odezwalam. Pare razy spotkalismy sie. A to podwiozl mnie z zakupami do domu gdy sie spotkalismy w supermarkecie, a to przyszedl naprawic mi cos w domu. Zapraszalam go na kolacje ale dupa, nie chcial. On pewnie wzial mnie za pewnik, bo zawsze po jakims czasie sie odzywam do niego. Jestem idiotka. Chce mu pokazac, ze mam go w d***e. Nawet mu pokazalam pare tygodni temu, gdy znalazlam sobie adoratora ale to nie dziala na niego nic a nic. On zyczy mi, zebym sobie kogos fajnego znalazla i tyle. Ja juz nie wiem. Chcialabym zeby cierpial. Naprawde nie wiem co robic. Z tej rozpaczy zaczelam sie zaniedbywac, zre jak swinia, olewam studia, brak mi motywacji zeby chodzic na gym i w ogole kiepsko ze mna. Jestem zalosna. Blagam, pomozcie mi jakos bo jak nie to naprawde sie bede musiala porzadnie peezgnac o sciane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo co ty autorko :( tez jestem za granica mieszkalam z ex kilkanascie m-cy pare m-cy temu sie wyprowadzilam mamy nadal kontakt ale tylko sie klocimy i ranimy przy tym jak narazie tez nie interesuje mnie zaden facet :( :( :( nie wiem czy to kiedys minie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki byl powod rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie szanowal mnie - wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moj powod byl inny. Odeszlam bo nie okazywal mi zadnych uczuc, ukrywal przede mna laski. Boze, jaka ja yebnieta jestem! Niech mi ktos wp******i zeby mi sie w d***e poprzestawialo!!! On sie teraz k****, imprezuje, wie, ze ja go przyjme spowrotem z otwartymi ramionami. Chuy mu w doope! Wlasnie zadzwonil do mnie facet, ktory za mna szaleje. Jedzie do mnie i wychodzimy na drinka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, jak mozecie i wiecie co mogloby pomoc, to ja chce zeby moj ex cierpial. On sie teraz czuje zbyt pewnie i wie, ze ma mnie w garsci. Ja chce to zmienic. Powiedzcie mi jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak trzymaj, nie daj się zrób sobie przysługe i żyj swoim życiem, trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej tamtego babiarza i baw sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjkkaa okkejjka
ja tez sie wyprowadzilam 3 miesiace temu odczulam ulge, w sensie brak klotni i ciaglej krytyki ale pustka i tesknota pozostala sciskam was i nie dajcie sie, bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po5678
To minie. Mnie zajelo 3 lata ale nadszedl dzien takiej totalnej ulgi. Jak jestescie pewne slusznosci decyzji o rozstniu to warto czekac nawet jak serce nie dozumie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po5678
*rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy lata???? O ja pierdoIe!!!!! Wlasnie wyszedl ode mnie ten przyjaciel, ktory za mna szaleje. Chcial zostac do rana ale nie pozwolilam. Niby chcialam niby nie. Sama nie wiem. Juz jak jechal do mnie to sie odmyslilam i chcialam mu napisac, ze sorry, ze mu doope truje ale zeby nie przyjezdzal. W ogole nie chcialo mi sie wyjsc na tego drinka, wiec przesiedzielismy godzine u mnie. W tym tez czasie ex do mnie napisal sms zeby mnie troche pognebic. Ja pierdoIe. Jaka jestem idiotka. Jeszcze tak nisko nie upadlam nigdy. Stara a poy****a jak but! Musze zmienic taktyke i przestac sie kontaktowac z ex. I w ogole jak mam sprawic zeby on pozalowal tego, ze pozwolil mi odejsc? On uwaza mnie za idiotke. Ide zaraz spac w chuy. I sorry, ze tak przeklinam ale mam mega zy****y humor przez to. Napiszcie jak bedziecie mialy czas i jakies sposoby jak zniszczyc exa psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tullulah
Dlaczego chcesz go zniszczyc psychicznie? Wiesz co go najbardziej zaboli? Jak zobaczy co stracil. Zachowuj sie normalnie, rób swoje, zyj własnym zyciem. W koncu poznasz kogos wartościowego a wtedy on bedzie żałował. Żadnych intryg. Ja mam dopiero 24 lata i za sobą 4.5 związek. Były też po rozstaniu opisywał mi szalone imprezy, kogo to nie poznal, kto go nie podrywal...wszystko okazalo sie kłamstwem ( jak wszystko w trakcie naszego związku) bo na fb widziałam jak gral całe dnie w Candy Crush Saga :D wtedy jak powinien byc na tych szalonych imprezach. Ja robilam swoje, skonczylam studia, znalazłam prace i mam kilku kandydatów na chłopaka :) on? Cały czas skomle ze chce wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah, fajnie, ze napisalas. No w sumie to masz duzo racji. Wiesz, ja zyje wlasnym zyciem, nie narzucam mu sie ani nic, jednak jestem bardzo emocjonalna i czasami jak sie wpienie to mu napisze jakies emocjonalne bzdury a on wtedy mnie pewnie uwaza za idiotke. Dzis na przyklad napisalam mu, ze mam nadal jego mlotek, wiertarke, zestaw srubokretow i takie tam (skladal mi meble gdy sie wprowadzilam do mojego nowego mieszkania a wyprowadzilam od niego) i napisalam mu, ze nie chce sie kontaktowac i zapytalam czy mu zapakowac te rzeczy i zostawic pod drzwiami jego domu, to mi napisal, ze zalatwimy to innym razem. No ale jakim innym razem, w czym klopot? Zostawilabym pod drzwiami i tyle. Tak samo on ma u mnie kilka moich rzeczy jeszcze, tez mi jeszcze nie oddal, moglby po prostu tez mi spakowac i zostawic kolo drzwi czy cos. No ale nie, mial duzo czasu zeby to zrobic ale nie zrobil. Nie wiem o co kaman w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego chcialam go zniszczym psychicznie? Dlatego, ze ja jestem zniszczona psychicznie. Dlatego, ze mysle o nim mimo ze minal caly miesiac i to ponad miesiac odkad odeszlam od niego. Mysle o nim, tesknie a on nic sobie z tego nie robi i zachowuje sie jak gdybym nie istniala i byla dla niego nikim! Ani razu nie napisal mi, ze teskni za mna. A teraz prawdziwy powod dlaczego odeszlam: bo podczas klotni gdy mieszkalismy razem zawsze mi wypominal, ze jak mi sie cos nie podoba to mam drzwi otwarte i droga wolna, no wiec sie uparlam jak osiol i znalazlam sobie mieszkanie i skorzystalam z tych otwartych drzwi i drogi wolnej. Zawsze w trakcie kazdej sprzeczki tak mi mowil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jooola90
W jakiej miejscowosci mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Male miasto w Szkocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie, czas powoli uleczy rany. Nie da sie tak po prostu zapomniec na pstrykniecie palcem. Daj sobie czas na "zalobe pozwiazkowa". Tylko czas uleczy Twoje zlamane serce. Jak na razie to czegokolwiek on by nie robil, bedzie Cie ranic. Kazda wiadomosc o nim. Ale to przejdzie, zobaczysz. Nie ma sensu pakowac sie w nowe zwiazki zanim emocjonalnie sie nie uwolnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mialam podobnie , prawie przy kazdej wiekszej klotni slyszalam spie*dalaj ja mu odplacalam tym samym , w koncu kiedys nnie wytrzymalam i sie wyprowadzilam chociaz on mowil ze nie pozwoli mi odejsc, ze nie chce zebym odchodzila ze to tylko w klotni mowi takie bzdury a tak na prawde mysli inaczej ale kto go tam wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×