Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przeraza mnie to

Wlasne wesele a on nie potrafi tanczyc

Polecane posty

Gość przeraza mnie to

Witam wszystkich forumowiczow. Mam problem. Boje sie, ze moj przyszly maz zrobi z naszego wesela posmiewisko. On za grosz nie potrafi tanczyc. Probuje go uczyc od wielu lat i powiem szczerze, ze osoby ktora nie ma za grosz rytmu (oprocz niego). Ja tanczyc potrafie, od dziecka lubilam i potrafilam. Wpasowuje sie w rytm osoby z ktora tancze, a z moim partnerem nie moge, bo jego trzeba prowadzic, on nie nadarza i wyglada to komicznie, przez co wychodzi jakbym i ja nie potrafila tanczyc. Przez to nigdy na wesele nie moge z nim zatanczyc, bo wygladamy jak para klaunow, a z innymi fruwam wrecz po parkiecie. Ja rozumiem, ze nie kazdy musi umiec tanczyc, ale jakies podstawy przynajmniej powinien miec, odrobine rytmu żeby zatanczyc chociaz przyzwoicie w sytuacjach tego wymagajacych. Ja nie wiem jak on zatanczy na wlasnym weselu. Zrobi ze mnie i z siebie posmiewisko. Gdy przyjezdza do mnie to wlaczam muzyke i probuje go uczyc, godzine... dwie i gdy juz wydaje mi sie, ze jest odrobine lepiej on znowu pokazuje swoja nieumiejetnosc w tancu. Wyslalam go na kurs tanca. Chodzil kilka lat, tanczyl z instruktorka. Nic z tego. Potem sama z nim poszlam do innej szkoly tanca i co? Instruktorka zauwazyla, ze ja tancze dobrze, ale przez niego nie moge i moj partner jak nieumial tak nie umie. Przeraza mnie wizja wesela, ktore ma byc za poltorej roku. Dziewczyny teraz wesela w rodzinie sa koszmarem dla mnie, wlasnie przez to, ze zawsze siedzimy bo on nie umie tanczyc. Ja juz nie mam sily go uczyc, to trwa kilka lat, ile mozna uczyc tego samego? Spotkala sie ktoras z Was z takim przypadkiem, zeby nie umiec tanczyc az do tego stopnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja wcale nie umiem tańczyć i jestem kobietą. I żyję:P Ps chyba jesteś straszną sztywniarą...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraza mnie to
a skad niby takie wnioski? Dziewczyno to nie chodzi o to, ze "nie potrafie i zyje" tylko o to, ze przeciez nie przesiedzimy wlasnego wesela. Wypadaloby troche potanczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no straszna tragedia ja też nie umiem, też nie lubię a chodzę na imprezy i jakoś się kiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie załapałaś...chodzi mi o to, że nie musi idealnie tańczyć, nawet może ŹLE tańczyć na własnym weselu. Korona ci z głowy spadnie jak z nim publicznie zatańczysz czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraza mnie to
on nie potrafi nawet zle zatanczyc! on nie potrafi za grosz zatanczyc. gdyby tanczyl "zle" to nie robilabym afery, ale on tanczy fatalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraza mnie to
Najgorzej to jak popije bo wtedy zaczyna siupać poleczke ze szwagrem Zygmuntem a potem wraca do domu i chce tanczyc ze mną a nawet kroków nie umi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się dziewczynie nie dziwię. Na własnym weselu chciałaby dobrze wypaść. Skoro małżonek ma dwie lewe nogi i nawet dwa kursy nie pomogły to nie wiem czy coś da się z tym zrobić. Teraz tańca powinni uczyć w szkołach jako podstawowa lekcja, bo rosną nam coraz większe pokraki. Jak autorka umie i lubi tańczyć, to z tym facetem męczy się tylko w tym tańcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraza mnie to
juz podszywy przyszly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraza mnie to
Mój szwagier ma na imie Janek podszywie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to potrenujcie w domu i jakoś wypadniecie, jedną moc się przemęczysz, wyucz go na pamięć kroków i ujdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to na prawdę jest mało ważne, moja córka odstawiła przepiękne tańce ze swoim mężem na weselu, wesele niczym z brazylijskiej telenoweli, tańce z róża w zębach i inne balety walety a po pół roku się rozeszła, licza się inne rzeczy w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraza mnie to
nie ma szwagra Janka podszywie. To jest wazne, bo nie chce zrobic posmiewiska z wlasnego wesela. Tyle lat probujemy w domu, juz mi rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Naucz partnera zwyklego tańca; dwa na jeden i już.Liczyć chyba potrafi? Nie wszyscy są tancerzami.Nie stresuj sie tak bo dostaniesz zawału:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilek40000
Moje drogie Panie. Powiem wam z męskiego punktu widzenia że kobietka ma trochę racji w tym. Facet powinien potrafić tańczyć. Nie mówię że ma tańczyć jak zawodowiec ale tak żeby jego kobieta się nie wstydzić za niego, no i po to są wesela żeby tańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ... jakby mój chłopak posyłał mnie na dwuletni kurs tańca, ćwiczył ze mną godzinami i robił z tego problem to już dawno kopnęłabym go w d... Pozdrów swojego narzeczonego, ma mega cierpliwość do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem takim przypadkiem że nie umiem tańczyć kompletnie. Poczucie rytmu mam niewielkie, ruszam się strasznie sztywno i tylko z bardzo dobrym partnerem wychodzi to jeszcze tak że można przymknąć oko, a mój mąż dobrym partnerem nie jest... W sumie na naszym weselu zatańczyliśmy moment walca, potem dj zaprosił innych na parkiet i jakoś się zlaliśmy z tłumem. Faktycznie jesteś sztywna trochę, przecież nie mówiłaś nigdy rodzinie że narzeczony jest mistrzem parkietu a teraz nagle zobaczą jak jest. Nie każdy tańczy dobrze i tyle. Co się stanie jak będzie to robił nieodpowiednio? Goście się obrażą i wyjdą? Bo kompletnie nie widzę w tym wszystkim dbania o to jak on będzie się czuł na weselu, najwyraźniej się nie przejmuje a Ty mu wymyślasz problem, albo się go po prostu wstydzisz i oprawa jest ważniejsza od tego co świętujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolefka
Masz racje - odwołaj ślub bo on nie umie tańczyć. A spytałaś sie go kiedkolwiek czy on wogóle chce tańczyć? Może ona ma to głęboko w d***e ale dla ciebie wizja wiejskiego wesela z wątpliwym popisem pary młodej w pierwszym tańcu jest ważniejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz21z
nie rób wesela tylko obiad rodzinny. ja tesz nie lubiem tanczyc, a zjesc kazdy lubi np gołompki w sosie z parapetu czu jamnicznicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
I co z tego? Co to za problem tańczyć? Wystarczy przecież wyjść na parkiet i mieć jakieś tam skurcze mięśni. I nawet jak ktoś ma swój własny rytm czy styl to co? Wg baby oczywiście ktoś taki jest gorszy, bo dla bab inny = gorszy z automatu. Naoglądałaś się seriali ekwadorskich typu "tancerze" to teraz szukaj tancerza (polecam Maseraka) a normalnym facetom daj spokój. Swoją drogą jak bardzo trzeba być upodlonym i zdesperowanym, żeby dla baby zapisać się na kurs tańca? A czy baba dla mnie zapisze się na kurs gotowania, prasowania, haftowania czy mycia kibla? Kiedy w końcu facetom odrosną jaja i przestaną się płaszczyć przed babami? Pewnie już n facetów robi kurs gotowania bo ich partnerki naoglądały się "master of chef" czy jakoś tak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska tancerka
wiesz ja miałam podobnie,mój mąż średnio tańczy a ja z kolei niby poczucie rytmu mam ale jestem troche sztywna w tańcu, wzieliśmy pare lekcji z instruktorką na pierwszy taniec zatańczyliśmy "2 na 1" plus obroty i jakieś tam wygięcięcie do tyłu żeby nie było całkiem nudno no i ładne wejście i zakończenie, wiem że żadna rewelacja, ale przynajmniej sie nie stresowaliśmy bardzo a goście i tak bili brawo i nie zauważyłam żeby ktoś sie śmiał. Jasne że ładnie zatańczony walc wygląda pięknie ale wyszłam z założenia że lepiej zatańczyć na luzie prosty taniec skoro walc nam nie wychodzi i wiesz co naprawde świat sie od tego nie zawalił. Ważna sprawa postawcie na dobry zespół, bo u nas na drugi kawałek już goście wkroczyli na parkiet wiec my zgubiliśmy sie w tłumie :) a poźniej nawet portier z hotelu mówił do nas że już dawno nie wiedział tak roztańczonego wesela. Wiec widzisz osoba która wcale dobrze nie tańczy też może dobrze wspominać ten dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska tancerka
a problem to mają z tym ci którzy są wrażliwi na opinie innych, bo co ktoś pomyśli, bo bedzie sie śmiał itd, są tacy co też nie umieją tańczyć tyle że oni mają to gdzieś wiec nie mają problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska tancerka
a problem to mają z tym ci którzy są wrażliwi na opinie innych, bo co ktoś pomyśli, bo bedzie sie śmiał itd, są tacy co też nie umieją tańczyć tyle że oni mają to gdzieś wiec nie mają problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie potrafię tańczyć(przynajmniej tak myślałem)...nigdy nie tańczyłem ze swoją dziewczyną by się nie skompromitować.Na weselach, czy imprezach na które nie miałem ochoty tańczyło mi się sztywno i ogólnie było beznadziejnie.Nie czułem rytmu czy to trzeźwy czy pijany.O tym, że potrafię tańczyć dowiedziałem się dopiero gdy zrobiłem tak jak ja chciałem - romantyczny wypad we dwoje i pójście na imprezę :) i co najlepsze gdy przyszło tańczyć w szkole dziewczyna powiedziała mi, że ma wrażenie jakby tańczyła z dwoma różnymi chłopakami. http://niesmiali.net.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z Ciebie pusta debilka widac ze sie faceta wstydzisz- wspolczuje mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, nie masz innych problemów? I tak pewnie Ty lub rodzina zmusiliście go do ślubu kościelnego albo w ogóle ślubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weźcie przestańcie się ośmieszać! Prawda jest taka że większość nie potrafi tańczyć tylko im się wydaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też nie potrafi. Dopoki go nie poznalam myslalam ze najgorzej tanczaca osoba na swiecie jest moj ojciec, ale moj facet go pobil. Na szczescie nie planujemy wesela. Ja mojego kiedys moze zabiore na kurs ale wlasciwie tak bardzo mi to nie przeszkadza, choc sama uwielbiam poszalec na parkiecie. Moze i noga w tancu, ale swietnie gotuje, jest uczciwy, szczery i mnie kocha! A moja rada: czasem dobrze jest sie z czegos posmiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dance
Napisz proszę jak to się skończyło, Zatańczyliscie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×