Problemy z wlosami

Pomozcie mi prosze dziewczyny, bo ja juz nie wyrabiam z moimi wlosami... Nigdy nie mialam pieknej burzy lokow, niesamowitej gestosci i blasku jak z reklamy, ale dawalam rade. Ostatnio cos stalo mi sie we wlosy i sa tragiczne... oprocz tego, ze sie troche przerzedzily (to ze stresu, juz zapanowalam nad tym), to ich kondycja jest fatalna... Koncowki porozdwajane, wlosy nieprzyjemne w dotyku, takie szorstkie i twarde, prawie na kazdym wlosie mam taka biala kropke - tam gdzie wlos jest zlamany... Jak zapanowac nad tym?

Od jakiegos czasu olejuje wlosy, ale dosc krotko, wiec efektow jeszcze nie widze, ponadto uzywam roznych odzywek, delikatnych szamponow... Podcinam co jakis czas, wiem ze juz nie naprawie tego, co jest zniszczone, ale niech to sie skonczy, chce miec zdrowe i ladne wlosy, niech reszta wyglada dobrze :(

Plucze je nawet czasem octem jablkowym i pomaga, ale tylko na chwile. Najgorsze sa te wlosy z tylu glowy, ktore rosna tuz nad karkiem...

ja do włosów używam pianki panthenol o stężeniu 10%. może się to wydawać dziwne, bo lek niby jest na oparzenia, ale okazuje się że nie tylko. już nie raz spotkałam się z tym że stosuje się go na włosy. ja tak robie i naprawdę pomaga to moim włosom

ja ostatnio dużo słyszałam o tym panthenolu. nie kosztuje to dużo, więc kupiłam i sprawdziłam czy działa. tak ze 3 czy może nawet 4 razy już użyłam tej pianki (ale kupiłam taką z dużym stężeniem, bo na rynku są takie 5% i 10%, to ja mam taką 10%) i rzeczywiście całkiem zadowalająco działa, polecam wypróbować zainteresowanym :)

Oczywiście, że nie kosztuje dużo, o ile się kupuje stężony 75 i więcej % (Mazidla, Ecospa, Zrób sobie krem... ) a nie jakieś dziadowskie pianki.

robić samemu? to nie, ja chyba wole kupić od razu w postaci tej pianki, bo mniej zachodu z tym. poza tym skoro działa i jestem zadowolona to po co mam się babrać z robieniem kremów samodzielnie? :P od tego są te wszystkie gotowe preparaty żeby nie musieć tego robić. takie jest moje zdanie, no ale jak Ty wolisz robić krem to Twoja sprawa, ja zostaje przy piance ;)

w składzie wazelina i parafina