mama

napiszcie mi bo może to ja jestem jakaś nienormalna.... Zaprosiłam na obiad moja mamę na dziś, zrobiliśmy kaczkę, starliśmy się, stół zastawiony, czekamy. Nie odbierała telefonu więc sie przestraszyłam, że coś się stało (mama mieszka sama, tata nie zyje od kilku lat). W końcu odebrała telefon od mojego męża i na pytanie kiedy będzie odpowiedziała, ze zapomniała i że bez sensu kręcimy aferę, że sie nic nie stało i ze mamy wyluzować. A wczoraj byl u niej mój brat, z którym jestem w konflikcie i popili sobie...Nie , nie jesteśmy jakąś patologią, tak była okazja i cos tam wypili... Czuję sie olana, zapomniana, zlekceważona....Nawet nie zadzwoniła, że jej nie będzie a ja zawsze jestem na każde jej zawołanie...

mamusia zaszalała....

totalny brak szacunku

zrobiła mi to po raz drugi, kocham ja ale nie moge sie dać tak traktować

skoro zwyczajnie wiesz,że skacowana była to raz,że jej się nie chciało,a dwa moze przespała pół dnia i naprawdę zapomniała,nie myślała,co jednak jej nie usprawiedliwia,mogła chociaż zadzwonić albo przeprosić,a nie mieć pretensje że "robisz aferę". Nie przejmuj się,wiem,przykro ci,ale twojej matce nie więc w ogóle sie nią nie przejmuj i nie bądź na każde jej skinienie,widać ona tego nie potrzebuje.

nie nadskakuj to uszanuje

faktycznie masz problem