Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wszystkoconajwazniejsze

kocham mojego przyszlego meza ale nie potrafie z nim byc

Polecane posty

mam wielki problem. zawsze umialam sama sobie poradzic ale uzbieralo sie i teraz nie wiem co mam robic. od kad pamietam idealny mezczyna i moje marzenie to byl moj facet. bardzo mlodo zaszlam w ciaze z tym wlasnie mezczyna on nie chcial dopuscic do mysli ze bd ojcem i noe chcial zr mna byc. gdy wyladowalam w szpitalu on zrozumial ze jestem wazna dla niego i wrocil do mnie nasze dzieciatko sie urodzilo piekne i zdrowe. moj mezczyzna zawsze mial problen z kolegami oni byli najwazniejsi. mial duzo problemow ale to zawsze ja mu pomagalam. kiedys koledzy wj****i go z narkotykami zostalam m tylko ja bylam przy nim wspieralam go wtedy uswiadomil sobie ze koledzy nie sa mu potrzebni ze to ja jestem wazna, ale nie trwalo to dlugo po pol roku odezwal sie jeden z kolegow zaczal strasznie pic. zerwal ze mna po tym jak ja wyciagnelam go z dola. kolega wyjechal kontakt sie urwal.po misiacu mialam 18ur zapytal mnie o moje marzenie a ja mu powiedzialam ze chce byc z nim on mnie pocalowal i powiedzial ze wlasnie je spelnil. po 7misiacach mi sir osiwadczyl bylam w niebo wzieta. w maju zdalam mature musialm isc do roboty on tez znalezlismy ja on ja olal a ja musze z********ac. teraz od jakiegos czasu jest to samo wraca o 7nad ranem pijany i w piatek spotkal kolege ktory wrypal go z narkotykami i wymienil sie z nim numerami. prosze go zeby sie zminil mowi ze takie zycie mu odpowiada. ja chce sobie z nim ulozyc zycie ale on woli kolegow. prosze pomozcie. nie wiem czy z nim byc czy nie kocham go nie potrafie z nim zerwac jest dla mnie pisany. spelnily sie koje marzenia ale nic z nich dobrego nie ma. pomocyyy!!!!! chcialabym sie zabic ale zyje tylko dla mojego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co? Niech ten czlowiek sobie sam ze sobą poradzi, bo w końcu będzie tak, że zrobi Ci drugie dziecko i co Ty wtedy zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj, szybko uciekaj... póki jesteś młoda, nie marnuj życia! z niego już nic nie będzie!! życie jest za krótkie, zeby się tak męczyć, znajdziesz kogoś porządnego kto da Ci poczucie bezpieczenstwa i opieke Twojemu dziecku! zwiewaj jeszcze dziś, nie ma na co czekać! nie masz nic do stracenia. a jak zostaniesz masz do stracenia całe życie, swoje i jeszcze dziecka!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×