Mam 23 lata i jestem na utrzymaniu rodzicówwwww

Mieszkam z nimi, studiuję dziennie dopiero na 3 roku i pracuję dorywczo parę razy w miesiącu za bardzo małe pieniądze. Czy to normalne w moim wieku? Studiuje ekonomię, czy zostanę bezrobotny i tracę czas?

up

Mam ten sam problem tylko ja nie studiuję i nie mam pracy... Mam ogromne wyrzuty sumienia, że ojciec mnie utrzymuje. To ja powinnam zacząć się dokładać do rachunków...

podnosze

według mnie to normalne jak się studiuje i nie ma czasu na porządną pracę, dobrze że sobie dorabiasz

jak nie praca to warto pomyśleć o jakichś praktykach albo stażach itp., czymś związanym z zawodem, żeby mieć w cv

Moim zdaniem to normalne. Studia to nie jest stracony czas, po ekonomii powinieneś znaleźć prace. Jakbyś studiował filozofię albo inny humanistyczny kierunek to wtedy mógłbyś się martwić o prace. Poza tym gdy już znajdziesz prace to możesz odłożyć trochę pieniędzy i jakoś odwdzięczyć się rodzicom, wykupić im jakąś fajną wycieczkę czy coś ;p

Znowu ten psychol, to już 454 temat w którym pytasz o to samo. :O Rodzice powinni cię ubezwłasnowolnić i zamknąć w psychiatryku.

a wy co o tym myślicie?

Hahah kiepsko ja już 6 rok na swoim utrzymaniu :) i mogę być z tego dumna.

mam 23 lata i mam repete z 3 roku na 2 spadłam hehe i jestem na utrzymaniu rodziców chlopako narzyczonego :D teraz robie prawko potem kupie sobie jakiegoś gracika za 4 tyś i do pracy najpier na pół etatu coby skończyć studia. Generalnie mieszkam w mniejszym mieście i bez samochodu się żyć nie da. Bo do pracy trzeba dojechać. A tak z 2,5h bym traciła na dojazdy codzienne a autem 20-30 min w jedną i tyle samo w drugą.

rodziców moich i chłopako narzeczonego

podnosze

co myslicie?

ja mam 22 lata, jestem na 3 roku i mieszkam sama z koleżanką. Utrzymuję się sama. Czasem dostanę stówę, dwie.