Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Potrzebuję porady

Moje dziecko kończy dziś 2latka i nie mówi POMOCY

Polecane posty

Gość Potrzebuję porady

Witam, mój problem polega na tym, że moje 2 letnie dziecko nadal nie mówi... Mam wrażenie , że jest trochę opóźniona, inne dzieci wydają mi się takie "dojrzałe" a ona taki jakby wieczny 1,5roczniak... Słowa, które mówi to "mama, tata, dzia-dzia, cio-cia, am, siu-siu, dzidzia, didi (smoczek), fu, ble, mniam-mniam, ba (bajka), to, tak, nie" . Popełniłam szereg błędów i niestety teraz to zauważam... Wiem , że do braku mowy przyczynił się w dużej części smoczek , od którego moja córka jest nierozłączna, Nie potrafi też zająć się zabawkami, czasem usiądzie poogląda książeczkę, ale to 2 min i już ją odkłada. Na pytania o odgłosy zwierząt w ogóle nie reaguje, mimo że wpajam jej jak robi, krówka, jak piesek itd... Jest bardzo r****iwym dzieckiem, zwinnym, wszystkie chwyty , odruchy ma ok. Rozmawiałam z pediatrą - problemu nie widzi na razie. A Wy jak sądzicie? Ile wasze dzieci miały lat jak rozpoczęły mowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie mój chrześniak ma 2, 5 i też jeszcze nie ględzie więcej po swojemu, pojedyncze słowa, lekarz powiedział spokojnie dzieci niektóre tak mają że później z dnia na dzień klepią jak najęte a u chłopców jest trudniej z gadaniem, myślę ze nie masz powodu do obaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jednak trochę mówi :O Nie prz4esadzaj. Jeszcze się nauczy. Jak Cię to martwi to do logopedy idź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobito - piszesz, ze nic nie mowi. a przeciez juz sie komunikuje! ze nie potrafi skupic sie dlugo na ksiazeczce? a musi robic co inne dzeci? moze woli malowac albo rysowac, albo biegac. kazde dziecko jest inne. dzwieki zwierzat moze ja nie interesuja. przyobserwuj co lubi. ostrzezenie- ciesz sie jeszcze ta chwila poki nie gada jak najeta. bo gdy sie zacznie to bedzie trwalo bez przerwy od pobudki az padnie. sama mam 2latka. moj wprawdzie pieknie mowi, ale za to okres buntu przechodzi ksiazkowo - wykazuje wszystkie, absolutnie wszystkie najgorsze zachowania. i coz mam zrobic.... wyluzuj kobieto i ciesz sie, ze masz zdrowe dziecko. wszystko przyjdzie z czasem. ps. moj do 14miesiaca zycia nie przezuwal tylko lykal wszystko jak ges. mialam stres jak diabli. no i do tej pory nie chce jesc owocow. musze dawac sloiczki, aby cos sprobowal. widzisz? kazde dziecko jest inne, wazne by zdrowe bylo. i tego sie trzymajmy! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebuję porady
Dziękuję za wypowiedź. No ja mam córkę akurat, zawsze było ok jeśli chodzi o rozwój fizyczny, miała 6,5 miesiąca jak sama się podnosiła w łóżeczku i stała, 7 miesięcy jak chodziła przy meblach, 5,5 miesiąca pierwszy ząbek, a chodzić zaczęła po skończeniu 11 miesięcy, więc wydaje mi się , że jest ok pod tym względem, ale martwi mnie rozwój intelektualny, bo w porównaniu do innych dzieci jest jednak do tyłu, oczywiście nie do wszystkich dzieci. Też sobie tłumaczę, że ma czas, że dopiero kończy 2 latka, ale jednak jakiś niepokój tam we mnie jest... Wiadomo, że każda mama chce dla dziecka jak najlepiej. Dodam, że mieszkamy od niedawna zagranicą, córka nie ma tak kontaktu z ludźmi, dziećmi tutaj jak w Polsce... Mam z tego powodu wyrzuty sumienia i wydaje mi się ,że to moja wina, dlatego chciałam tutaj porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebuję porady
Tylko problem w tym, że jedyne co ona by chciała to oglądać bajki! Rysowanie, malowanie, zabawki - nic, kompletnie nic ją nie interesuje. Bunt dwulatka też znam - płacz aż do wymiotów mało co, siadanie w sklepie na podłodze, rzucanie się na ulicy, wyrywanie itd... Chociaż wg mnie to nie tylko bunt dwulatka w naszym przypadku , a i moje błędy wychowawcze i niestety teraz z przykrością to zauważam i nie będę strugać idealnej matki. Nie byłam konsekwentna, co wymusiła to miała, całe zainteresowanie skupiało się wokół niej, bo jest jedynaczką, a i w rodzinie jedynym takim mały dzieckiem - dziadkowie poszaleli, wszyscy skakali... Kurde, uczę się wszystkiego dopiero, to moje pierwsze dziecko, ale jak widzę ile błędów popełniłam to aż mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE porównuj swojego dziecka do innych. Żebym ja tak robiła to bym latała od logopedy do psychologa po drodze zahaczając o masę innych magików. Każde dziecko ma swoje tempo. Mój nie chciał gadać i koniec. Zwierzątka? Jak miał 2 lata i 4 miesiące na kubku zauważył krowę i sam z siebie zamuczał. A też i muczałam i szczekałam, i chrumkałam. Przyszedł czas i sam zaczął. Rozmowa? Kochana... Teraz w październiku się rozgadał, a w grudniu kończy 3 lata. Książeczki, klocki, rysowanki - szkoda wspominać, nie interesowało go to. Nie brałam do głowy, Ty też nie bierz. Wszystko w swoim czasie. Teraz zaczyna wychodzić "na ludzi", także spokojnie, każde dziecko ma swój czas, na siłę nie zmusisz. A lekarzy odpuść skoro pediatra nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn mojej kolezanki zaczal mowic jak mial 4 latka.co prawda chodzila z nim do logopedy ale nikt jej nie powidzial ze jest opozniony.dzis ma 9 lat i gada jak najety;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo mój też diabeł rozpuszczony przez dziadków, ciotki, klotki. My w domu musimy go trzymać krótko, bo latałby na wysokości lamperii. Twoja córa nauczona jest być pępkiem świata, cóż, mleko się rozlało, ale to nie znaczy, że nadal masz na to przyzwalać. Zacznij być konsekwentna, nie uginaj się jak wyje czy histeryzuje, twardo i pewnie ukrócaj wybryki. Dwulatka nie jest głupia, załapie, że coś tu nie halo, będzie się buntowała, ale to w Tobie musi być siła, żeby te bunty gasić zdecydowanie. I nie jest za późno, bo lepiej późno niż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma 2 lata i 4 miesiące i mówi tyle samo co Twoja córka, czyli mało - ale mówi i będzie tego coraz więcej mam nadzieje. Pediatra mowi, ze ok. Ważne, żeby mówił po dwa słowa, np. mama daj, co to, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nic się nie martw. Moja córka też w wieku dwóch lat niewiele mówiła, parę słów i resztę po swojemu. Teraz ma 2,5 roku i jak się rozgada to nie da rady Jej uciszyć ;) dosłownie z dnia na dzień zaczęła mówić coraz więcej, chętnie powtarzać słowa i zdania. Też mnie to marwtilo, nie raz pytalam pediatre i zawsze ze śmiechem odpowiadał- jeszcze będziesz chciała żeby Usiadła i chwilę w spokoju była. Moja sąsiadka, która ma bliźniaki miesiąc starsze od mojej córki, cały czas mi dogadywala i raz nawet zaproponowała wizytę u logopedy, bo to niemożliwe,że moja córka tak mało mówi, a jej dzieci już potrafią pięknie składać całe zdania i używać zwrotów grzecznosciowych. Po takich spotkaniach niemal na siłę próbowałam córkę zmusić do mówienia, na szczęście odpuściłam i tak jak pisałam wyżej- nawet nie wiem dokładnie kiedy zaczęła mówić całymi zdaniami. Wydaje mi się, że nie ma co porównywać dzieci, każde rozwija się w swoim czasie. A Ty autorko, nie obwiniaj się, bo nie masz powodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do logopedy napewno jest gdzies w okolicy PCPR tam przyjmuja logopedzi za darmo i mozna sprawdzic. moja corka tez malo mowila i nikt nie widzial problemu, a teraz ma 6 lat i coraz lepiej moei ale niestety to 4 lata pray z logopeda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku 2 latka to przeciez jeszcze sie nauczy mowic calymi zdaniami,daj jej czas,niektore dzieci szybciej zaczynaja mowic inne pozniej,moj syn zaczal mowic jak skonczyl 3 latka przestan panikowac,jesli Was mala rozumie i probuje sie komunikowac(a raczej probuje) To na pewno wszystko jest w porzadku z nia,co do bajek to sorry ale to Ty decydujesz kiedy i jakie ma ogladac a nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebuję porady
Dziękuję Wam za pocieszenie :) Naprawdę to dla mnie dużo znaczy, bo poczucie winy już mnie zżerało od środka:) Będę czekać, powtarzać do upadłego i może w końcu zobaczę efekty. Dziękuję jeszcze raz i serdecznie pozdrawiam Wasze dzieciaczki! :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Pierwsza moja rada i najważniejsza dla Ciebie na teraz i na przyszłość - nigdy nie porównuj dziecka do innych dzieci, można porównywać tylko z nią samą z poprzednich okresów. Jeżeli jest postęp, rozwija się, to nie ma powodów do paniki i poważnego niepokoju, ale obserwować trzeba. Normy są szerokie, dzieci w tym wieku nie muszą jeszcze mówić, ale komunikować się powinny i teraz popatrz, jak dziecko nawiązuje z Tobą kontakt. Jak zachowuje się gdy chce jeść/pić/spać/coś dostać... i wreszcie jak Ty się z nią komunikujesz. Czy dajesz jej proste jasne komunikaty i ona reaguje/rozumie? Jeżeli tak to spokojnie to kontynuuj. Smoka odstaw, bajki wyłącz - maksymalnie po kilka minut w ciągu dnia coś w miarę spokojnego/edukacyjnego. Poobserwuj czy dobrze słyszy, to też częsty powód takiego zachowania, sprawiającego wrażenie opóźnienia i słabej mowy. Stymuluj ją poprzez różne zabawy, jak najwięcej zabaw z dmuchaniem, picie przez słomkę i dużo okazji do rozmów i komunikacji. No i oczywiście wszystkiego najlepszego dla córeczki w dniu urodzin ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chesz, żeby mówiła to NIE POZWALAJ jej oglądać bajek. W ogóle do czasu aż zacznie mówić więcej. Poczytaj o zgubnym wpływie TV na rozwój mowy. Jak nie bedzie bajek, zacznie się interesować czymś innym. Klockami, rysowaniem, książeczkami itp. Nie od razu, bo na początku będzie ryk, ale trzeba to przetrwać i będzie lepiej. Jeśli chodzi o smoka - moja ma 17 miesięcy. Od urodzenia ssie smoka (teraz juz tylko na noc) i nie ma problemów z mową. Nawija jak opętana, wiec tego bym nie demonizowała. Proponuję jednak ograniczyc smoka, tzn. całkowicie wyeliminować w dzień. No i rozmawiaj z nią jak najczęściej, ucz nowych słów, ale nie przesadzaj z tym, bo przestymulowane dziecko też ma problemy. Poza tym, tak na marginesie, odchyleniea ok 6 miesięczne w rozwoju mowy sa NORMALNE, zatem Twoja młoda ma mowe rozwinięta jak książkowy półtoraroczniam, czyli wszystko z nią ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj synek m 25 msc czyli 2 latka i miesiac i tez nic nie mowi- ostatnio zaczal am am am i tot (kot) i tyle... ale ja nie panikuje narazie tez rozmawiałam z pediatra o tym bo rozumie naprawde wszysciutko o co go poprosze to mi poda,przyniesie, zrobi ale gadac nic chce-wogole. gdzie dzieci kolezanek sa mniejsze a gadaja wszystko- ja mu daje czas bo moj synek jest typem leniuszka gdzie wszystko robił swoim tempem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dodam ze moj synek nigdy nie ciumkał smoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Wiele rzeczy wpływa na opóźnienie mowy, ale u dziecka 2-letniego nie może być jeszcze mowy o opóźnieniu. Najważniejsze jest rozumienie mowy, komunikacja. Z tym, że autorka pisze o braku zainteresowania czymkolwiek, o nienaśladowaniu głosu zwierząt itp. co mnie osobiście bardziej zastanawia. Smoka odstawiłabym ze względów logopedycznych i zamiast butelek dała słomkę. Telewizor odstawić koniecznie. Poobserwować jak ze słuchem, ewentualnie skonsultować z logopedą za kilka miesięcy. Rozwijać poprzez zabawy językowe. Moja córka starsza w roczek mówiła zdaniami, wcześnie recytowała wiersze a mała wierszyków jedynie słuchała z zainteresowaniem bo jej mowa słabo się rozwijała. Właściwie dopiero w wieku 2-2,5 coś ruszyło i teraz mówi bardzo dużo chociaż jeszcze średnio zrozumiale. Ogromny postęp zrobiła w przedszkolu, każdego dnia przynosi nowe słowa - polecam wprowadzenie dziecka słabo mówiącego do grupy jako formę terapii. Wiele rzeczy można wyłapać będąc z dzieckiem i warto dziecko obserwować jak reaguje na poszczególne bodźce - to dużo bardziej miarodajne niż sama mowa, która jeszcze nie musi w tym wieku się rozwinąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle jest tak, ze dziecko wychowywane przez telewizor jest takie jakby otępiałe. Bodźce, które dostarcza obraz i dzwiek z TV są na tyle silne i jednoczesnie chaotyczne, ze mózg dziecka się "wyłacza" i jest oporny na bodźce innego rodzaju. Moze dlatego dziecko sie niczym nie interesuje i nie obchodza ją zwierzatka? Dlatego autorko, zero bajek, chocby sie waliło i paliło. Moje dziecko nie oglada i nie ogladało TV w ogóle (ma 17 miesięcy) i kocha wszelkie ksiażeczki, a odgłosy zwierząt to jej pasja :) Czas na bajki jeszcze przyjdzie. Na razie układ nerwowy jest zbyt niedojrzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebuję porady
Dzięki wielkie za wszystkie wskazówki i wypowiedzi :) I za życzenia urodzinowe dla córki :) Od dziś koniec z bajkami, smoczki też wyeliminuje. Trudno, będzie płacz, ale to dla jej dobra. Komunikacja z nią jest w miarę dobra, tylko martwi mnie fakt, że od około pół roku jest taka sama, nie rozwija się za bardzo. Ten zasób słow jaki miała taki ma, niczego nowego się nie nauczyła. Zobaczymy jeszcze te dwa-trzy miesiące, jak nie będzie efektów i postępów zacznę szukać pomocy u specjalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Autorko. We wrześniu bronię tytułu logopedy. Wiele widziałam i podobny problem miałam z własną córką, ale jak miała koło roczku. Teraz ma 2.5 i nawija, ze marzenie o ciszy jest na mojej top liscie ;) Przede wszystkim: odstaw smoczek. Drastycznie, na sposób (u mnie zadziałała bajka terapeutyczna), obiecaj nagrodę - co chcesz, ale odstaw. Smoczek zwyczajnie blokuje mowę, bo wypełnia buzię, psuje ząbki, utrwala złe położenie języka, doprowadza do seplenienia. Po drugie. Twoje dziecko mówi za mało. To, ze się komunikuje, to dobrze, ale sukcesem to nie jest. Komunikować się powinno już roczne dziecko. Dziecko, które kończy dwa latka powinno budować proste zdania, umieć opisywać świat dookoła i zauważać relacje. Na podstawie tego, co napisałaś mowa Twojej pociechy jest na etapie rocznego dziecka. Czyli sporo w tyle. Z pediatrą o mowie nie gadaj, oni nie mają pojecia o co chodzi. Mój na bilansie dwulatka w zakresie badania mowy spytał "mówi mama?" i pozytywna odpowiedź była dla niego wystarczająca, żeby stwierdzić prawidłowy rozwój :) Żenada. Daj małej jeszcze z 3-4 miesiące i w tym czasie: 1. Odstaw smoczek 2. Mów, mów, mów. Fachowo: kąpiele słowne. Rozmawiaj z małą, zaciekawiaj mową, moduluj głosem, nie odpowiadaj "tak, nie", tylko opisuj, ile możesz "tak, to jest słonko, zobacz jakie słonko jest żółte, duże i ciepłe. I jak mocno świeci" itp. Ale pamietaj - musisz poznać granicę dziecka, po której ono będzie zmęczone Twoim trajkotaniem - wtedy musisz przestać :) Żadnych ciuciusów i umciajek :D Tzn mów, jak do dorosłego, nie zdrabniaj, nie ciumkaj "a cioo to? A to taka misia pysia miciu piciu". 3. Logorytmika - czyni cuda. Śpiewaj, puszczaj bajeczki-rymowanki (słuchowe, nie na kompie czy w tv!!), rymuj razem z nią. 4. Świetne efekty daje też stymulowanie mowy i nerwowe: wystykując sylaby klaskaj jej rączkami, klep jej nóżkę swoją ręką, głaskaj brzuch itp itd. Stymulujesz obie półkule do pracy. 5. Jeśli puszczasz bajki w tv, kompie - izolacja i to w 100%. Żadne ograniczenie, wyłącznie odcięcie. Jeśli to będzie główny winowajca, efekty zobaczysz po miesiacu od wyłącznia kompa. 6. Mówiąc do dziecka schodź do jego poziomu - kucnij, staraj się, zeby mała widziała Twoją buzię, mów wolniej, płynniej, możesz sylabizować początkowo Jeśli to nie pomoże - idź do logopedy, może przyczyna jest gdzie indziej. Aha - i nie porównuj dziecka do innych. Są pewne wytyczne, etapy, normy i do nich się odwołuj, a nie do innych dzieci. Bo moja np dzięki mojej stymulacji jest na poziomie mowy 4latka i jakaś mama, która by ją usłyszała, mogłaby się załamać, że jej 2.5latek mówi za mało, mimo że w rzeczywistości byłby w normie. Tak że - działaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo córeczki, chyba trochę przesadzasz, ze w wieku 2 lat komunikacja to mało.Moja córka świetnie się rozwija, chodzić zaczęła jak miała 10 miesięcy a jak miała 2 latka to nawet chyba tylu słów co córka autorki nie wypowiadała i jeszcze do przedszkola poszła. Panie nie uważały że to coś dziwnego.Smoczka już wtedy dawno nie miała, bajek prawie nie oglądała. Koleżanki córka zaczęła składać zdania jak miał niecałe 3 latka. Autorko każde dziecko rozwija się inaczej. Jasne, zabierz smoczek, ogranicz bajki ale daj się dziecku rozwijać w swoim tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Swoje tempo to jedno. Norma to drugie. Norma jest ważniejsza niż swoje tempo, norma zresztą dopuszcza pewne odchylenia dla "swojego tempa", ale mimo to, po tym, co napisała autorka jej dziecko nie mieści się nawet w te odchylenia. Nie przesadzam. Od dwulatka wymaga się znacznie wiecej niż podstawowej komunikacji przy użyciu paru słów. Wystarczy poczytać w internecie. Aż huczy. Ludzie, lekarze, rodzice... Wszyscy wiąż zbyt niefrasobliwie podchodzą do rozwoju mowy. I wciąż w społeczeństwie jest znikome pojęcie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam , ze mam rację bo wiem jak było z moim dzieckiem, z dziećmi znajomych. może za kilka/kilkanaście lat i Ty zmienisz zdanie po dłuższej praktyce z dziećmi. Zwróć uwagę, że i Ty chyba trochę przesadzasz puszczając dziecku bajki terapeutyczne i stymulując jego mowę tak, ze w wieku 2,5 mówi jak 4 latek/latka. To chyba odchylenie w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Kochana, nie nadinterpretuj :) Nie puszczam dziecku bajek terapeutycznych. Bajka terapeutyczna jak sama nazwa wskazuje, ma w czymś pomóc - jak terapia. Ja opowiadałam swojemu dziecku po to, żeby w bezstresowy sposób zabrać jej smoczek :) Zamiast się siłować, opowiadałam 2 wieczory historyjkę o Miki (ulubiona postać) i dziecko oddało samo, bez płaczów, dramatów i nerwów. Co do mowy jak 4latek w wieku 2.5, to nie jest kwestia tego, że przeginam i wymuszam na niej coś, stymuluję z przesadą. To jest jedynie efekt niewielkich, podkreślam niewielkich, działań logopedycznych z mojej strony. Wystarczyło popracować w formie zabawy 2-3 miesiące i mowa ruszyła jak z kopyta, aż do tego stopnia. Jasne, można czekać "bo ma czas, bo po co wymagać za dużo, bo dziecko sąsiadki stryjka zza krzaka zaczęło w wieku 3 i teraz gada jak najęte". Wiele osób wyznaje taką postawę - ich sprawa. Ale warto pamiętać, ze rozwój mowy to nie odizolowany proces, a jeden z wielu ogniw rozwoju całościowego: nerwowego, ruchowego, intelektualnego. I osobiście uważam, że warto nad tym popracować. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym smoczkiem to gadacie głupoty- mojej zabrałam 1,5 tyg temu smoczka -nawet nie upomniała sie o niego ma 2 lata i miesiąc- i gada całymi zdaniami. Ale dzieci są rózne, przeciez możesz zapytać pediatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, mamo córeczki :) ja także Cię pozdawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×