Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marine12

Problem z facetem

Polecane posty

Tydzień temu poznałam faceta. Poznaliśmy się na fb, zaczęliśmy pisać ze sobą, w sumie przez przypadek zagadywał mnie i w ogóle. W końcu dał mi swój numer, ale ja go nawet nie zapisałam. Więc on nadal mnie nagabywał. Aż w końcu zaprosił mnie na randkę. Mam 19 lat on jest trochę starszy ode mnie. Ja nigdy nie byłam na randce wiec jakoś niespecjalnie mi się paliło żeby pójść i spotkać się z obcym facetem, ale dobrze mi się z nim pisało. Spotkaliśmy się w tą sobotę, uparłam się by to było miejsce publiczne, dostałam kwiaty i książkę bo wyciągnął ode mnie informacje,że lubię czytać. Poszliśmy na spacer, rozmawialiśmy, ja byłam trochę spięta, ale się wyluzowałam pomału jak z nim gadałam. Naprawdę świetnie się z nim rozmawia, jest zabawny i w ogóle. W pewnym momencie zaproponował byśmy poszli do niego po psa, tak wiec zrobiliśmy i spacerowaliśmy z psem. Potem on zaproponował,że zrobi nam kolacje (umie i lubi gotować) zgodziłam się. W sumie siedzieliśmy i gadaliśmy do 4 na ranem! ostatecznie zarządziłam że muszę wracać, chociaż on zaproponował że pościeli mi na kanapie, jednak ja się zmyłam. Odprowadził mnie pod mój dom, dostał całusa w policzek, przytulenie takie przyjacielskie i się zmyłam mówiąc mu że się świetnie bawiłam, co było prawdą. Nim się położyłam spać to pisaliśmy jeszcze sms. Rano gdy się obudziłam napisałam mu "Dzień dobry: ) " odpisał po jakimś czasie. Potem zapytał czy chce się z nim spotkać jeszcze dzisiaj, to była niedziela.Powiedziałam zgodnie z prawdą że muszę spotkać sie z rodziną i przyjaciółką jak coś to potem dam znać. Zadzwonił do mnie ok 17 i zapytał czy się spotykamy. powiedziałam,że tak, i o 20 znowu byłam u niego. Gadaliśmy i śmialiśmy się do łez. Powiedział "że ma wrażenie jakby znał mnie od dawna". Lubimy tą samą muzykę, mamy podobne poczucie humoru. O 1 uparłam się że muszę wracać do domu. Odprowadził mnie, ale przewrócił oczami mówiąc że mogę zostać i spać na kanapie i w ogóle, ale ja się uparłam.Pod domem zapytał czy mogę pójść po swojego pieska bo on chciałby żeby nasze pieski (bo on odprowadzał mnie razem z swoim psem) sie spotkały. Poszłam. A ponieważ zwierzęta chciały się bawić, powiedziałam, nie miałam jak dać mu buzi na pożganie. Zapytał czy możemy spotkać sie rano, nim wrócę na studia i zniknę na cały dzień. Powiedziałam "tak" bo tak dobrze mi sie z nim rozmawiało....W nocy jeszcze wymieniliśmy smsy i zasnęłam. Rano napisałam mu "dzień dobry" odpisał jak się obudził. Napisałam mu że po 14 bd mieć 2h wolne nim pojadę. on odpisał coś w tym stylu "Ok, dam znać bo prawdę mówiąc dopiero wstałem na nogi:/" odpisałam że nie ma sprawy i wyszłam. Gdzieś o 15 jadłam obiad wiec napisałam mu jeszcze że jak on też je to życzę mu smacznego i że czytam książkę od niego. Nie odpowiedział. chyba przegięłam...wieczorem pisaliśmy chwile na FB, ale jakoś tak sztywno, niby był zajęty papierami jakimiś. Wieczorem napisałam mu jeszcze "dobranoc :* " odpowiedział mi tym samym. I we wtorek powzięłam sobie mocne postanowienie poprawy i nie pisałam do niego...skręcało mnie jak nie wiem, ale nie pisałam dostałam od niego rano sms " :* " odpowiedziałam "miłego dnia :* " i cisza od tamtej pory. Nie wiem czy mogę przerwać to milczenie czy odpuścić, nie rozumiem nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xantrypa ole
poczekaj troszke - czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyno, nie przejmuj się palantem, bo dla mnie jest proste, że on chciał Cię do łóżka, a że nie należy do cierpliwych to sobie szybko odpuścił. Nie jest zainteresowany Tobą, tylko przeleceniem Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj osoby powyzej, nie wydaje sie zeby mu zalezalo tylko na tym zeby Cie przeleciec. Raczej fajnie sie zapowiada. Spotykajcie sie, i nie pisz smsów w nadmiarze, nie pokazuj po prostu ze zaangazowalas sie za bardzo, za szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jestem głupia, ale lubię wiedzieć o co chodzi a nie potem po latach zastanawiać się co by było gdyby, więc napisałam mu dziś rano sms "Miłego dnia :) " nie odpowiedział. Nie wiem co o tym myśleć. Może rzeczywiście chciał tylko do łóżka, ale trochę mi szkoda. Zaczynałam go lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz mu codziennie "miłego dnia" albo "dzień dobry" itd, bo koleś już widzi że cie usidlił, więc nie odpisuje. Za łatwa zdobycz, choćby nie wiem jak fajna, przestaje cieszyć tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Ci nie odpisuje to widać na czym mu zależało i odpuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 19 lat i siedzisz u obcego faceta do 4 rano ? mama sie nie niepokoi ? o 1 w nocy nastepnego dnia wyprowadzasz psa żeby z nim spacerować ? he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I podejrzewam że tego nie da się już uratować, prawda? Pociąg odjechał itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm...dziwna sprawa, bo nie odezwał się od ostatniego wtorku. a wczoraj na spacerze jak byłam z psem to mnie zobaczył, zrobił gest "call me" i powiedział że mam zadzwonić do niego....o co mu kurde chodzi bo już się totalnie pogubiłam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne. Słuchaj ludzi z kafeterii i masz jak w banku, że stracisz szansę na dobrą, zdrową relację. Kobiety słuchają bardziej wszystkich wokół niż partnera, a potem związek sie przez to pie*doli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...dlaczego to musi być tak skomplikowane? polubiłam go, a nie chce wyjść na łatwą, wiec mam siedzieć i czekać, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×