Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

po depresji druga ciaza

Polecane posty

Gość gość

mam dwuletniego synka. wlasnie dowiedzialam sie ze jestem w drugiej ciazy(planowanej). kiedy synek skonczyl 3 miesiace wpadlam w depresje poporodowa. maz byl cale dnie w pracy a na rodzicow i tesciow nie moglam liczyc. leczylam sie u psychiatry i psychologa i wyszlam z tego jakies pol roku temu. maz bardzo mnie wspieral i mi pomagall. boje sie jak zareaguje rodzina na wiesc o mojej ciazy skoro wiedza ze mialam depresje (otepienie, apatia, calymi dniami lezelam w lozku. nie chcialam zajmowac sie synkiem). teraz sie tego wstydze i zaluje.kocham mojego skarba. nauczylam sie akceptowac moja sytuacje i swiadomie zdecydowalam sie na drugie dziecko. martwi mnie tylko czy wszyscy nie uznaja mnie za wariatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z rodzina moze byc ciezko.sama jestem w ciazy i mam zamiar dopiero im powiedziec bo juz sie zaokraglam ale boje sie tych negatywnych slow.wiem ze nie beda sie ze mna cieszyc.tez mam problemy.nie mam depresji ale mam lęki.a nie boisz sie ze depresja powroci?nie martw sie wariatka nie jestes;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za odp. nie boje sie ze znow wpadne w depresje. odkrylam sens w wychowaniu dziecka i bardzo ciesze sie na drugie malenstwo. mnie po prostu dobila moja rodzina i to sie odbilo na moich relacjach z synkiem. tescie od poczatku mnie krytykowali ze karmie piersia i glodze dziecko, zle zle ukladam do snu itp. itd. jednym slowem wszystko robilam zle i tak jest do dzisiaj. widujemy sie tylko od swieta choc mieszkaja na drugim koncu miasta i sa na emeryturze. a moi rodzice stwierdzili ze oni tez sami sie zajmowali dziecmi to ja tez musze bo tak jest rola matki. to ulubione powiedzonko mojej mamy. kiedy np. dzwonilam do niej ze maly mi nie spal w nocy ze ma goraczke bo zabkuje to mi odpowiadala ze musze przez to przejsc bo taka jest rola matki. zero pomocy wsparcia. ani razu tescie ani rodzice nie zabrali malego na spacer choc wiedza ze moj maz pracuje codziennie od 5 do 19. ale daje rade. a do autorki postu: nie ma co sie przejmowac innymi. wazne sa nasze marzenia a nie to co powiedza inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×