NADCISNIENIE

Lecze sie na nadcisnienie....leki ,ktore biore pomagaja na krotko to znaczy biore tak okolo 2-3 tyg i zaczyna moj organizm walczyc......walcze z dzialaniami ubocznymi tech lekow z wszelkimi skutkami ..lekarz wymienia rozne grupy tych lekow i nic.po 3 tyg mam znowu cisnienie np rano 160/110 i znowu czeka mnie zmiana lekow......juz nie pamietam ile ich bylo.....kasy wydalam kupe i poprawy brak!Cierpie na bole stawowe,nadpotliwosc,bol pęcherza ....jestem po 50 [zły] Moze ktos by mi pomogl....moze jakas sugestia ,co moze byc wina ,ze tak zle sie czuje i JESTEM TAK OPORNA PACJETKA!!!!?????

czy nikt nie cierpi na takie dolegliwosci...prosze moze ktos mi pomoze do jakiego lekarz ama sie zwrocic :( co moze byc przyczyna tych dolegliwosci.normalnie sypie sie na calego!!!!! :(

???????????????????

My wszyscy zdrowi jakby co :)

Wszystko mozna leczyc samemu ,a co myslisz ze ktos obcy zna Ciebie lepiej niz Ty sam siebie???Nie ma takiej opcji

Może leki, które bierzesz zaburzają równowagę sodowo-potasową? Robiłaś sobie dodatkowe badania, np. jonogram? Z uzupełnieniem braków potasu łatwo pomoże uporać się odpowiedni suplement, np. Katelin+, szczególnie jeśli połączysz go z odpowiednią dietą, ubogą w sól a bogatą w produkty o dużej zawartośc***otasu.

a może pijesz za mało płynów ? moja babcia wypijała niecałe 3 szklanki na dobę, ileś lat się leczyła na nadciśnienie a gdy okazało się że ma chore nerki i lekarz nakazał jej pić 1,5-2 litry wody dziennie to nagle okazało się że w ogóle nie ma nadciśnienia nadciśnienie miała przez niedobór płynów, całe te lata niepotrzebnie się faszerowała lekami

w okresie menopauzy ma się tendencję do chorób

Dziekuje .....jak milo,ze ktos dal jakas rade...DZIEKUJE!!!! A tak w ogole wyladowalam u kardiologa,mam zapisane nowe leki,poza tym leki moczopedne,przeciw "opuchliznom" no i pwnie najwazniejsze w tym wszystkim........zabralam sie i za moj cholesterol,ktorego mam makabrycznie za duzo ...czyli 412 i to pewnie ta cala przyczyna....teraz to lekarz dostal mnie do pionu i mam nadzieje,ze "wygram" te walke z moim nadcisnieniem i wszystkimi innymi dolegliwosciami!Za leczenie swoje zabralam sie "powaznie" i drastycznie.....nastepna kontrola u kardiologa pod koniec stycznia ...zobaczymy!Pozdrawiam i ZYCZE WESOLYCH SWIAT!!!!! 55