Ja podla

Moja historia nie jest arcyoryginalna, raczej typowa dla kobiety po 30. Mianowicie polaczyla mnie z zonatym milosc telepatyczna, amor przeszyl nam serca na wskros. Dlugo wokol siebie krazylismy, napawalismy sie feromonami , dlugimi spojrzeniami. W koncu wyznal mi milosc. Taka ogromna, jedyna. Ja jednak dostalam jakiegos ataku leku i zaczelam sie wycofywac. On dostal wrecz milosnego szalu. Wyznaje mi milosc caly czas, wciaz kolo mnie sie placze, daje znaki, w koncu obiecal rozwod, dom, samochod, basen i cuda na kiju. Ja coraz bardziej jestem sklonna uciekac od niego a on mnie goni. Powiedzialam mu - ok bedziemy razem, ale powiesz zonie, ze nigdy przenigdy jej nie kochales, ze byla katastrofalna pomylka. Powiedzial jej te straszne slowa. A ja zdruzgotana do reszty odparlam - ze nigdy, przenigdy nie moglabym byc z tak podlym czlowiekiem.

podła i fałszywa jestes ty , zrobiłas go w balona

i dobrze mu tak

Ucieklam od niego, mimo milosci, to padalec. Jak mozna tak powiedziec zonie?

a czy on nie ma jakiejś choroby psychicznej?

A morał z tej historyjki taki szykuj się do wyjazdu ,jak Cię coś zaskoczy pozytywnie to dobrze jak nie to trudno .:)

I w tym wszystkim najbardziej ucierpiala zona nawet jakby jej teraz powiedzial ze tak naprawde ja kochal to mu juz tego nie uwierzy

baju baju,

nie mogę się skupić przez Łoną;) i dlatego piszę nie na temat .:)

dobre .............dawaj dalej!!!!!!!!!