Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie wiem jak to zrobić chodzi o ryby pomocy

Polecane posty

Gość gość

hej. chłopak właśnie przywiózł mi ryby- łosoś i dorsz. są już oczyszczone z wnetrznosci ale z głowami itd. co dalej z nimi bo nigdy tego nie robilam. łososia to chciałabym juz tak w kawałkach zamrozić żeby mieć dla córki i nie wiem jak go wyfiletowac. no i od czego zacząć? najpierw odciąć głowy i one idą do wyrzucenia tak? podpowiedzcie coś bo naprawdę nie mam pojecia co i jak.;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z glowami zrob co chcesz. Mozesz odciac i wywalic a mozesz ugotowac zupe:P w indiach np.jak ci zrobia curry z ryby i beda cie goscic to nie mozesz odmowic zjedzenia glowy:P A reszte sobie poporcjuj,mozesz zdjac skore od razu.i tyle. N orawde nawet nigdy takiej ryby w sklepie nie kupowalas? Ja kiedys kupilam i jakos sobie poradzilam chociaz pierwszy raz. Nie chce mi sie wierzyc,ze jestes tak niezaradna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ości wyjmowałam zawsze po upieczeniu, na surowo jeszcze nie próbowałam. Głowy odetnij ale na zupe rybną są dobre, jeśli robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sobie zupy rybnej. nigdy nie robilam bo ja wogóle nie lubię i nie jem ryb. chłopak jak mieszkał z matka to do kuchni sie nie pchal a jak zamieszkał ze mną to wiedząc że ja nie jem nie chcial mnie męczyc i kupował sobie gotowe filety rybne. te zamówilismy tylko ze względu na córkę i babcią miala mi pomóc je zrobić ale sprzedawcy późno przyjechali bo go sie po drodze auto zepsulo więc nie będę jej ciągać o jej porze i muszę sobie jakoś sama poradzić. część dorsza już powoli zrobilam i dałam do zamrażarki wiec ok bo to dla chłopaka i nie wybieram osci a te dla córki to muszę wyfiletowac bo przecież nie dam dla niemowlaka tak z oscmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dla dziecka też dawałam pieczoną w folii do obiadku, łatwiej wyjąć ości, my jedliśmy normalnie a małemu miksowałam z warzywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym nie wiedziała, co zrobić.. ja nawet "zrobionej" ryby nie umiałabym zrobić.. nie jadam ryb.. chyba, że gdzieś by podali.. Po smażeniu strasznie śmierdzi, więc nie kupuję i nie robię. A dziecku podaję dania z rybą w słoiczku...bo nie wiem.. może to i można ugotować, ale zawsze sprzedają takie wielkie kawałki, więc co z tym zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie baw się w filetowanie łososia , upiecz w folii lub na parze , ości same powychodzą , a tak się namęczysz , poza tym trzeba umieć z surowej ryby ości wyjąć , lub zrobić filety , ale bez marnowania mięsa nie zrobisz jak nie umiesz :) głowy odcinasz jakiś 1 cm za skrzelami lekko po skosie cobyś mózg minęła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś dałam radę. trochę nieudolnie ale wybrałam wszystkie osci i nawet nie namarnowalam mięsa. pokroilam go w małe kawałki tak żeby były akurat na jeden obiad dla małej i już sobie leży w zamrażarce.:) Ehh.. nigdy więcej sie nie wezmę za taka sobotę. nie lubie strasznie robić przy rybach, nie cierpię tego zapachu. chyba mam uraz po tym jak wujek mi kiedyśprzywiózł żywe ryby i chcial żebym je sobie sama zabiła i wyczyścila.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×