Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yolo1981

Największa głupota w życiu jaką zrobiłam zerwałam z facetem życia

Polecane posty

Gość yolo1981

Witam, Chciałabym opowiedzieć swoją historię. Mam 32 lata. 4 lata temu się rozwiodłam (mąż mnie zdradził wielokrotnie). Posiadam z Nim córkę (6 lat). Płaci alimenty, ale córki nie odwiedza wcale. Kochałam go bardzo, okazało się, że przez przeszło 5 lat mnie zdradzał i nikt o tym nie wiedział (nawet jego dobrzy znajomi). Wstrząsnęło to mną bardzo. Na dodatek przy rozstaniu bardzo mnie poniżył, zwyzywał, poobrażał. Znajomi mnie wspierali, mówili, że będzie dobrze. Jakoś egzystowałam, byłam u psychiatry ze względu na silną depresję, jakoś się pozbierałam i wróciłam do życia. Posiadam stabilną pracę, mieszkam z córką i młodszą siostrą, która mi pomaga. Ponad rok temu zaczęłam trochę bardziej doceniać życie, wyszłam kilkukrotnie ze znajomymi na piwo albo jakąś lampkę wina. Paru mężczyzn próbowało się do mnie zalecać. Nie powiem, byli przystojni, nawet bardzo, ale ja mając w oczach to wszystko, czego doświadczyłam ze strony byłego męża, nie miałam ochoty na żadne kontakty z Nimi. Pięć miesięcy temu spotkałam na ulicy faceta, który przeszło 11 lat temu się do mnie przez chwilę zalecał. Ale ja mu powiedziałam, żeby dał sobie spokój. Odpuścił, nie miałam z Nim żadnego kontaktu. Sytuacja w jakiej się spotkaliśmy była istną parodią – wychodził ze sklepu, ja go nie zauważyłam i rozlałam na Niego kawę. Nie zdenerwował się, nawet zaprosił mnie na kawę „w ramach rewanżu” (nie wiem do dzisiaj, co to miało znaczyć). Rozmawialiśmy jakieś 2 godziny, a potem pojechał do swojej firmy. Był zupełnie inny niż wtedy, a jednocześnie nadal taki sam. Inny, bo stał się pewny siebie, rysy bardzo mu się wyostrzyły, mam wrażenie, że bardziej się uśmiechał. Przestał palić, chodzi na siłownię, stał się znacznie bardziej wygadany i dowcipny. Taki sam, bo wciąż niezwykle sarkastyczny, sardoniczny, uwielbiający wplatać eufemizmy w swoje wypowiedzi. Tamtego popołudnia wyszedł i się nie odezwał. Powiem szczerze, że wtedy jeszcze nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale zaczął już wtedy zawracać mi w głowie. Trzy dni się nie odzywał, po czym w końcu nie wytrzymałam i sama do Niego zadzwoniłam z rana. Okazało się, że trafiłam na moment, w którym leczył kaca. Ale porozmawiał z 5 minut. Dwa dni później znowu zadzwoniłam, tym razem po południu. Zaprosił mnie na obiad, ale do siebie. Wtedy znowu zdałam sobie sprawę z tego, że to cudowny facet, do tego doskonały kucharz. Nigdy nie jadłam smaczniejszego obiadu, jak wtedy. Rozmawialiśmy przeszło 5 godzin, po czym odwiózł mnie do domu. Następnego dnia znowu zadzwoniłam. Nie doszło między Nami do tego momentu do niczego. Ja wtedy wypaliłam niechcący, że mi się podoba. Spotkaliśmy się tego samego dnia, rozmawialiśmy jakiś czas, pocałowałam go znienacka, co go wyraźnie zaskoczyło. Ciągnęło mnie już wyraźnie do Niego, sama nie wiedziałam, dlaczego. Skończyło się na tym, że całej nocy przez Niego nie przespałam – jest niesamowity w alkowie. I tak przez jakiś czas (przeszło dwa miesiące) spotykaliśmy się, a ja się ewidentnie zakochałam. I wtedy zapaliła mi się w głowie pewna lampka – uciekaj, bo to uczucie niszczy. Powoli zwiększałam dystans, w końcu jakieś 7 tygodni temu przestałam się z Nim spotykać. On się naprawdę wtedy wściekł na mnie za to, że weszłam do jego życia i tak szybko z Niego uciekam. Nie zdawałam sobie z tego wszystkiego wtedy jeszcze sprawy. Nie odzywał się w ogóle. Po około dwóch tygodniach zaczęłam płakać i bardzo tęsknić. Po kolejnym tygodniu zdałam sobie sprawę, że to jest facet mojego życia. Zaczęłam dzwonić – albo miał wyłączony telefon, albo go nie odbierał. Na SMS-y nie odpisywał. Na Facebooku również. Pojechałam do Niego do firmy. Wyszedł, ale rozmawiał zdawkowo. Przepraszałam go z tysiąc razy, ale on nie chciał dalej rozmawiać, jego to w ogóle nie interesowało. Spotkałam się z jego najlepszym przyjacielem w końcu, żeby się dowiedzieć, czemu on nie chce się spotykać ze mną. Powiedział, że jedna dziewczyna go zdradziła, druga zachowała się w podobny sposób, jak ja, a z dwiema innymi ostro się pożarł. Podobno miał też po drodze dość bujne życie erotyczne, które mu nie odpowiadało, dlatego miał nadzieję na coś stabilnego i przez to jest wściekły na mnie. Jeszcze powiedział mi, że jego matka była nadopiekuńcza, przez co bardzo się angażuje w dłuższe związki. I dlatego nie wyrzucił mnie dość szybko ze swojej głowy. Próbowałam się z Nim kontaktować na wszelkie możliwe sposoby. Najgorsze jest to, że go rozumiem i sama sobie wyrzucam, że zrobiłam coś takiego. To jest mój facet życia. Nie wiem, doradźcie coś, bo jestem w dołku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walcz cały czas, udowodnij mu ze ci zalezy i ze wiecej go nie zranisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 32 lata - taka stara, a takia GŁUPIA :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przeczytałam:) myślę że powinnas o niego zawalczyc. Teraz kieruje nim urażona męska duma ale najwyraźniej mu zależy. A jak twoja córka reagowała na twojego nowego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prze je bał aś swoją szansę , być może jedną z ostatnich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z Nim, o Nim - nie pisze się z dużej litery tylko normalnie z małej z dużej pisze się jeśli zwracasz się do kogos bezpośrednio np - chcę Tobie napisać albo Witam Cię ! wk*****a mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michałłł
Idealny dowód na to jakie durne jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia baba :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ukradnij mu coś osobistego, żeby w końcu nie było siły i musiał się z tobą skontaktować, żebyś mu to oddała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś facet zrobił mi dokładnie to samo, co Ty zrobiłaś jemu. Myślisz, że jak sobie znikniesz i nagle wrócisz kiedy chcesz to wszystko będzie w porządku? Pewnie bolało go to, ze go olałaś, cierpiał, a teraz nagle chcesz wrócić i żyć sobie dalej jak gdyby nic się nie stało. Niestety jak stłuczesz szklankę, to zostanie rozbita, choćbyś ją podniosła to już cała nie będzie. Masz nauczkę na przyszłość, żeby szanować cudze uczucia, jak się kogoś zostawia to trzeba być pewnym w 100%, że nie będzie się chciało wrócić do tej osoby, a nie mącić jej w głowie, raz w lewo, raz w prawo. Niestety wybiera się albo lewo albo prawo i zawrócić za bardzo się nie da. Co do sytuacji. Napisz mu sms-a z przeprosinami, poczekaj aż ochłonie i poproś go o rozmowę. Jesteś niedojrzała jak na swój wiek, a fakt, że były mąż tak Cię skrzywdził, powinien powodować, że będziesz o wiele bardziej wyczulona na krzywdzenie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczesniej nim pomiatalas bo nie byl pewny siebie itp :O dlatego nie bede nic doradzac, bo gardze takimi ludzmi, jestes interesowna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy bohaterowie tej opowieści sa p**********i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skróć to szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytal uposledzonych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×