Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie tylko do facetow z wyzszymi uczuciami zapraszam

Polecane posty

Gość gość

1. Czy bylibyscie w stanie byc z dziewczyna w zwiazku 6 miesiecy lub dluzej nie wiedzac dokladnie co do niej czujecie lub nie kochajac jej? jesli tak to dlaczego, jesli nie to dlaczego? 2. Czy bedac niepewnym swych uczuc lub ich brakiem pisalibyscie codziennie do danej dziewczyny? Mam jeszcze kilka pytan ale narazie chcialabym poznac odpowiedz na te 2 i prosze o konkrety a nie odp typu 'tak, nie' Prosze o powazne odpowiedzi, teksty typu 'dalas d**y to po co pytasz' bede ignorowala, w koncu ja tez z tego przyjemnosc mialam i za inne chamskie odpowiedzi dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Oczywiście, że tak. Mógłbym z nią być po prostu dla przyjemności, miłego spędzania czasu, z nadzieją, że to się rozwinie w coś więcej. Rzecz jasna na czystych warunkach, czyli nie mówiłbym jej, że ją kocham. 2. A co ma pisanie do uczuć? Czasem do znajomych piszę codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie nie chodzi o spotykanie sie tylko nazwijmy to bycie ze soba, 'moja dziewczyna' , 'moj chlopak' zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można być z kimś po prostu lubiąc spędzać czas z tą osobą, nie widzę w tym niczego złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi mi o mlodziez szkolna, bo 'mile spedzanie czasu z kims' wlasnie tak mi sie kojarzy. Chodzi o osoby 23+, pracujace, teoretycznie dorosle wiec jak to jest? Nazywajac kobiete 'moja dziewczyna' - traktujac to malo powaznie, dla zabicia czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma chetnych do rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedziałem Ci o 10:11, miałem już się nie odzywać, ale zajrzałem, jakie są odpowiedzi i zobaczyłem Twoją insynuację. Nie jestem "młodzieżą szkolną". Mam 30 lat, pracuję. Wydaje Ci, się że dorosłe, dojrzałe osoby nie chcą miło spędzać czasu? A może tylko szukasz potwierdzenia, że nie ma takich związków, że mężczyźni nigdy nie wiążą się z osobami, których nie kochają. Ludzie są różni, wielu z nas przeżyło wiele rozczarowań i docenia to, co ma, niekoniecznie spodziewając się fajerwerków. Niektórzy mają nadzieję na zmiany, a innym jeszcze zegar biologiczny bije (jeśli myślisz, że facetom nie bije, to się mylisz). Przykładowo mój kuzyn bardzo chciał mieć dziecko. Ożenił się z kobietą co do której nie był do końca przekonany, na zasadzie "jak im nie wyjdzie to się rozwiodą". Mają świetnego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borden
1. Tak 2. Jak kolega z 1-szego posta Kiedy spotkalem moja dziewczyne i zwiazalem sie z nia, nie kochalem jej, bo nie mozna kogos kochac nie znajac go dobrze. Milosc przyszla z czasem, wlasciwie nawet nie wiem kiedy, ale z poczatku na pewno jej nie bylo i nie oznacza to, ze traktowalem ja malo powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Tak, nie lubię być sam, zawsze raźniej z kimś. Może się kiedyś rozwinęło by w prawdziwą miłość albo spotkałbym prawdziwą miłość i musiał to zakończyć. 2. Ale co byśmy pisali? Smsy? Do własnej dziewczyny??? Jasne, że tak. Nawet kilka razy dziennie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za odpowiedz a pytam, bo jestem ciekawa jak to jest. Gdy sie poznalismy wszystko bylo fajnie, mowil, ze mu zalezy na tym, widzialam jego maslane oczy, wiadomo bylo fajnie ale czasami tez sie klocilismy jednak nigdy nie uslyszalam, ze mnie kocha i to mi daje do myslenia, minelo tyle czasu...wiec mysle, ze albo nie kocha albo sam nie wie co czuje albo nie chce tego mowic? widze i doceniam jego drobne gesty...sama nie wiem co mam myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie licze, ze po mies-dwoch chlopak mi powie, ze mnie kocha....nie! to nie na tym polega ale bedac z kims pol roku i dluzej, mozna byc od tak sobie bez zadnych uczuc? raz powiedzial, ze teskni. smutne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakimi wyższymi uczuciami? Nie istnieje coś takiego ani u facetów ani TYM BARDZIEJ u kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak myslicie, powiedziec zeby np w ciagu 2 dni przemyslal jak to z nami ma byc/bedzie czego oczekujemy czy jestesmy nadal razem czy jednak dajemy sobie spokoj i spotykamy sie po tych 2 dniach-rozmawiamy i albo tak albo nie lub czy dac sobie na luz i czekac na rozwoj sytuacji, co dalej bedzie itd? ja nie chce wywolywac na nim presji, nie chce zeby cos na sile robil i nie jestem tez desperatka...ale tez wiem, ze wiekszosc facetow to tchorze i poki dziewczyna nie przerwie to oni beda tkwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bywa różnie. Widzisz, wielu moich znajomych wiąże się z kobietami, które niekoniecznie kocha, ale to nie znaczy, że zdradza albo coś. Wielu facetów zapewnia o miłości, ale nie kocha, a są tacy - nieśmiali czy zranieni, którzy się nie przyznają czy nie mówią, ale kochają bardzo mocno. Patrz na czyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi facet wyznal milosc, ja sie wymigalam, bo nie moglam powiedziec ze go kocham (po paru spotkaniach!!!). Jak tylko mu dalam, zniknal :D nie odp na smsy, nie odbieral tel. Po miesiacu znowu sie odezwal, pozniej zniknal, po miesiacu znowu sie odezwal, prosil mnie o reke i przebaczenie, nastepnie znowu zniknal :D Na szczescie sie nie zakochalam, ale w lozku dobry byl. Tylko nie wiem po co tak klamal. AAaaaa a jego byla jeszcze biegala z nozem na wiesc o mnie, wiec moze do siebie wrocili 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ze wazniejsze sa czyny od slow ale ja nie chcialabym byc z kims, kto do mnie nic nie czuje, nie kocha, to jest takie ponizajace...z drugiej str gdyby chodzilo tylko o seks to raczej ze mna by nie byl, bo po co z taka malo doswiadczona jak dobry seks mozna miec codziennie z inna lub "przyjaciolkami" co sie z nimi kiedys to robilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam taka sytuacje. Z dobrym kumplem odnowilam kontakt na poczatku roku, odrazu cos nas do siebie zblizylo, zawsze lubilam z nim rozmawiac, mieszkal ode mnie o 120km, pisalismy codziennie, zwierzalismy sie sobie, przyjezdzal to wychodzilismy razem nieraz do 3 w nocy potrafilismy siedziec, awansowal w pracy co bylo spowodowane wyprowadzeniem sie, teraz jest 500km ode mnie, przyjezdza bardzo rzadko, ale rozmawiamy czesto, nie raz zarwane noce przez fb czy tel, pomimo imprezy w pracy (jest kierownikiem) przyjechal zeby isc ze mna na wesele, po weselu jeszcze lepszy kontakt mielismy, planowal zebym do niego przyjechala, przyznal sie do uczucia co do mnie, ja rowniez, mowil jak bardzo mu na mnie zalezy i ze chcialby sprobowac byc ze mna, po jakims czasie rzadziej pisal, pytalam o inne dziewczyny mowil ze nie szuka, ze nie ma czasu ani ochoty, kiedys wspolny kolega powiedzial ze chwalil mu sie ze zmienia mieszkanie i bedzie mieszkal z 3 laskami, wkurzylam sie i zadzwonilam a on ze "mial mi mowic i ze tamten nie powinein tak tego ujac bo to inna sytuacja" no i ok, wyszlo ze inna ale chodzi o sam fakt, teraz juz nie ma dla mnie czasu zeby pogadac i mowil ze z jakas tam mu sie uklada i moze cos z tego bedzie.. PANOWIE CZEMU TAK ROBICIE? ROZKOCHACIE I OLEWACIE?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh kolezanko wyzej, wspolczuje prawie identyczna sytuacje mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×