Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciążowa

koleżanka z pracy zazdrości mi ciąży

Polecane posty

Gość ciążowa

witajcie, może coś mi poradzicie.... Jestem w 28 tygodniu, pracuję, bo bardzo dobrze się czuję i lubię swoją pracę. Niestety, mam w pracy koleżankę, która ma już 37 lat, stara się o dziecko z mężem chyba z 10 lat. ja mam 26, w ciążę zaszłam od razu, gdy podjęliśmy decyzję o dziecku. Odkąd dowiedziała się że jestem w ciąży wie wszystko najlepiej - co mam jeść, co pić, w co się ubierać, jakie badania robić, pyta mnie o wszystko, co lekarz powiedział, jakie mam wyniki. Normalnie dopytuje się jakbym była jej siostrą. Ostatnio spytała jaki mam śluz!!!! I czy uprawiam seks z moim od tyłu... No zero tabu czy intymności. Teraz jak już brzuszek mi rośnie i jest naprawdę duży ciągle chce go dotykać, przychodzi do mnie do biura z byle powodu. Poza tym patrzy się na mój brzuszek jakby chciała mi go zabrać! Strasznie się źle czuję jak tak z zazdrością patrzy. Możecie się śmiać, ale zaczęłam nosić czerwoną nitkę na ręce, żeby mnie nie uraczyła jakimś złym spojrzeniem i żeby z dzidzią było wszystko dobrze. Naprawdę współczuję tym, którzy nie mogą mieć dzieci, ale do cholery są granice zazdrości! niektóre kobiety tak bardzo chcą być w ciąży, że źle życzą ciężarnym! Czemu tak jest? Poradźcie coś. Zaczynam się bać, że moja znajoma z pracy nie odpuści i odwiedzi mnie w szpitalu, a jak urodzę to co drugi dzień będzie mnie odwiedzać z dobrymi radami. Boję się że będzie chciała traktować moje dziecko jak swoje, którego się już pewnie nigdy nie doczeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na L-4:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla blogerka
hehehe - Jezeli stara sie tak dlugo o dziecko i nic... to chyba powinna razem z mezem zrobic jakies badania i isc o porade do lekarza - bo w takim razie jest cos nie tak. Z tym ,ze po ciazy bedzie ciebie nawiedzac to przesadzasz. Postaw sie troche w jej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odbieram to tak-nie może być w ciąży a że ty zaszłaś to swoje instynkty przelewa na ciebie.Myślę że nie wie że robi coś nie tak a chce pomóc.Pewnie przez te 10 lat dużo się naczytała,naoglądała itp i na swój sposób chce tą wiedzę przekazać tobie.Pewnie jest niegroźna a ty może nie szukaj w tym kryminału.Wytłumacz jej że nie potrzebujesz pomocy bo sama wiesz co z czym i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciążowa
nie pójdę na L4 przez nią! chcę pracować jeszcze 4-6 tygodni. Mam kilka fajnych projektów do dokończenia, które zaczęłam jeszcze przed ciążą. Moja praca jest naprawdę super, gdyby nie ona... Nie chcę siedzieć w domu przez zazdrość bezdzietnej koleżanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shha
te 10 lat starań na pewno w jakiś sposób odbiło się jej na psychice, tęsknota za posiadaniem własnego dziecka i równocześnie niemożność posiadania go w jakimś stopniu na pewno na nią wpłynęło. Jej czas ucieka, wie że szanse są nikłe więc w jakis sposób chce te wszystkie doznznania przezyc razem z Tobą. Może w jakiś sposób się z Tobą utożsama? Musisz być chyba cierpliwa i jakoś to znosić, albo po prostu powiedzieć jej co Ci na sercu leży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jej się boisz?ja bym raczej ciebie się bała.kto normalny wierzy w jakieś czerwone nitki ?ku czemu to służy?młoda babka jesteś a zachowujesz się jak stary moher.jeszcze nie urodziłaś a już się trzęsiesz nad dzieckiem że ktoś je "urzeknie" albo nie daj odwiedzi.tamta ma problemy z zajściem więc nie widzę w jej zachowaniu nic dziwnego ,to raczej normalne zachowanie ale ty chyba będziesz matką kwoką dla której tylko dziecko się liczy i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty dziecko jestes ze nie potrafisz sie slownie bronic?powiedzialabym co my mysle o ty h jej pytaniach, oczywiscie na poczatku delikatnie, od spojrzen niestety nie uciekniesz. Olej ja, traktuj ja bez emocji a moze w koncu zrozumie ze nie chcesz jej ,,przyjazni''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość_A
wiesz...moze ta koleżanka była w ciąży i np. straciła przez jakiś powód. Ja np. bym uratowała ciążę gdybym miała przy sobie koleżankę, która by mi np. powiedziała, że mój lekko brunatny śluz oznacza ze mogę poronić, albo np. to że jak nagle temperatura ci spada z tych 37.2 to moze byc pierwszy sygnał ze jest poronienie w toku.... Ona Ci być moze zazdrości ALE NIE ZAWIŚCI ciąży i jej wiedza może Ci się przydać a jej moze być troszkę lżej na sercu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jej żal i na pewno zazdrości nie ma dziecka a pewnie wszystko o nim wie i o ciąży teoretycznie musisz jej powiedzieć co myślisz w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość ty jej się boisz?ja bym raczej ciebie się bała.kto normalny wierzy w jakieś czerwone nitki ?ku czemu to służy?młoda babka jesteś a zachowujesz się jak stary moher.jeszcze nie urodziłaś a już się trzęsiesz nad dzieckiem że ktoś je "urzeknie" albo nie daj odwiedzi.tamta ma problemy z zajściem więc nie widzę w jej zachowaniu nic dziwnego ,to raczej normalne zachowanie ale ty chyba będziesz matką kwoką dla której tylko dziecko się liczy i nic więcej. X tylko ciemnogród i zezwierzęceni ludzie nie wierzą w rzeczy nie z tej ziemi ;) Taka prawda ;) Więc... ciemna i nienormalna jesteś Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raaaany dziewczyny, z tego co piszecie to ta koleżanka to jajko a nie dorosła kobieta. Obchodzić się delikatnie, współczuć, rozumieć, no litości. Ja rozumiem, że jest jej ciężko, być może zazdrości, być może chce dobrze, ale niechże da spokój dziewczynie, która jej rad nie potrzebuje. I naprawdę w ciąży tematem nr 1 nie musi być jaki kto ma śluz, nie dość, że to strasznie intymne to i niegrzeczne, i lekko "niesmaczne". Autorko musisz jej powiedzieć jakoś, że dziękujesz za wszystkie rady, może skorzystasz, ale chcesz ciążę przeżywać z mężem i najbliższymi, a nie z nią. Że jej pytania i porady są nie na miejscu, że źle się z tym czujesz, bo nie przywykłaś do takich wylewności. A obawa, że Cię nawiedzi w szpitalu jest jak najbardziej uzasadniona, bo to bardzo możliwe, skoro już teraz tak się wczuwa. Ludzie, przecież ona nawet nie jest przyjaciółką czy kimś bliskim. Nie powiadamiaj jej po prostu o tym, że już urodziłaś. Odwiedziny przyjmij w domu raz czy drugi, a następne odmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, mam w pracy koleżankę, która ma już 37 lat, stara się o dziecko z mężem chyba z 10 lat. W takim razie musisz jej pomóc, pożycz jej swojego ogiera kiedy jet taki dobry i będzie po sprawie, może odczepi się od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś kilka idealnych okazji, żeby jej dobitnie powiedzieć, że sobie nie życzysz komentarzy (pytania o męża i śluz) a skoro ich nie wykorzystałaś to jesteś pierdoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciążowa
Dzięki, tryczka :-) za zrozumienie. Chyba jestem za mało asertywna i chcę być grzeczna, ale się dłużej nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem autorka nie jest matką kwoką tylko dlatego, że nie życzy sobie pytań o to, jaki ma śluz i w jakiej pozycji się kocha z mężem, stuknij się w głowę... Takie pytania od jakiejś tam ledwie koleżanki z pracy są nie na miejscu. Porozmawiać o ciąży z koleżanką to nic złego ale zamienianie się w lekarza prowadzącego, w dodatku bezdzietnej kobiety to przesada. Teoria której się naczytała nie zawsze idzie w parze z praktyką. Ja tez byłam kiedyś święcie przekonana, że o ciąży wiem bardzo dużo. Dopiero jak w nią zaszłam życie wszystko zweryfikowało :) Np. odżywianie. Wiem, że muszę się odżywiać zdrowo ale jak zjeść cokolwiek jak samo otwarcie lodówki albo myśl o jedzeniu powoduje mdłości i torsje? Co innego porady kobiet, które już to przechodziły - te sa bardzo cenne, dla mnie przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzinka8439787
olej ją! takie stare baby sobie przypominają po 30 o dziecku, a potem się okazuje że nie mogą mieć dzieci. jak się ma 37 lat to się ma dzieci w gimnazjum a nie o ciąży myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyszczek12
czy ta osoba jest ci w jakikolwiek sposob bliska poza praca? jesli nie, powiedz wprost. nie zycze sobie abys dotykala mnie, dawala mi rady i patrzyla na mnie. zle sie czuje, naruszasz moja intymna strefe. nie zblizaj sie do mnie. najlepiej jakby ktos byl przy tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja autorke tamatu rozumiem,tez jestem w podobnej sytuacji.Niestety ta znajoma nie moze sobie ulozyc zycia,a wiem ze bardzo by chciaoa miec juz meza i dziecko,ale zycie jej nie rozpieszcza.Ja jestem treaz w 30 tygodniu ciazy,a ona odkad wie o dziecku to stara mi sie dostarczac wszelkich dobrych rad,wypytywac kiedy do lekarza ide i co powiedzaial,wypisuje mi sms-y jak sie czyje itp....mam juz tez tego wszystkiego dosc....wszystko wie najlepiej itp a sama nigdy w ciazy nie byla,a jej wiara we wszelkie ciazowe zabobony mnie juz poprostu doprowadza do bialej goraczki.wspolczuje jej i zycze dobrxe ale mam juz czasem ochote jej powiedziec zeby aie odpe.........a bo ile mozna sluchac.....ona zachowuje sie tak jakby to ona w ciazy byla,nieriaz ja upomonalam ale to nic nie daje....niestety...tez sie zastanawiam co to bd jak urodze,pewnie bd chciala zaraz do szpitala przyleciec ledwo jak sie dziecko urodzi,a ja sobie najzwyczajniej nie zycze odwiedzin w szpitalu kogokolwiek poza mezem....potem bd na to czas....dodam jeszcze ze ona to mi troche taka maniaczka sie wydaje bo na swoim profily facebookowym ma zdjecia z wszystkimi dziecmi z rodziny i znajomych....masakra,takze wiem jakie to uczucie....i jak to potrafi draznic niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre dziewczyny takie są, na fb pełno zdjęć jakiś cudzych dzieci i sweet bobasków, a same swoich nie mają.... ja bym chyba opier****** taką koleżankę i po temacie, czemu się jej boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka_Milka
A ja się spotkałam z taką zazdrosną sąsiadką, która wszystkie dzieci w bloku chciała niańczyć. Kobiety które nie mogą mieć dzieci nie powinny na siłę zajmować się cudzymi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×