Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gotuj z bieszczadzkim

Grzybowa po bieszczadzku

Polecane posty

Gość Gotuj z bieszczadzkim

Przepis na dwie porcje.Składniki, bierzemy siedem kilo ziemniaków, grzybów suszonych garści dwie lub trzy, jedną marchewkę i pietruszkę bo witaminy ważne są, trzy kostki rosołowe marki leviatan, jedną kostkę grzybową marki knorr dla podkreślenia eksluzywnego smaku, pieprz sól i kopru na trawienie, makarony z dwie kilowe paczki nitek z biedronki, śmietany opakowań trzy. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, gotujemy z grzybami, marchewką, pietruszką, kostkami, koprem, solą i pieprzem. Gdy już wrze solidnie wrzucamy makaronu i zabielamy śmietaną. Gotujemy do skutku. Podawać w miednicy lub balii, szkoda brudzić talerzy bo dużo zmywania potem a miednicę czy balię to moment idzie szlauchem wymyć. Smacznego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym to ugotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotuj z bieszczadzkim
w średnim garczku, tak ze trzydzieści-czterdzieści litrów, w większym gotujemy na przyjęcia, ilość składników mnożymy zgodnie ze wzorem ilość składników ze przepisu razy ilość osób, uprzedzam nie ma błędu, pamiętajcie o dokładkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walnij jeszcze przepis na befsztyk mielony po bieszczadzku, pychota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotuj z bieszczadzkim
Uwaga! Ogłoszenie. W następnych oddcinkach naszego cyklu kulinarnego przedstawimy przepisy na: Loche po poznańsku Kiszone dzikie ogórki bieszczadzkie Bieszczadzki bimber a la Finlandia Kindybałki motelowe w sosie chilli Mhhhroczna etiuda kulinarna pod tytułem Bitki cielęce po białorusku orientalne danie wietnamskie Gdzie jest Lamia? i inne odcinki są w trakcie realizacji. Z poważaniem redakcja Gotuj z bieszczadzkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotuj z bieszczadzkim
Locha po poznańsku Składniki średnio wyrośnięta locha własnoręcznie złapana w bieszczadach, trzy cebule, trzy kilogramy kartofli, pół litra miodu lipowego, śmietanę, olej rzepakowy, majeranek, pieprz, sól, sześć płyt jak najmhhhroczniejszego metalu. Jedziemy w Bieszczady własnoręcznie złapać lochę, złapaną lochę zabijamy zgodnie z indiańskim rytuałem poszanowania duchów zwierząt i lasów. Oprawiamy, skórę zachowujemy, będzie potrzebna do dalszych przepisów. Resztę składników kupujemy w sklepie i jedziemy do Poznania odwiedzić Noxelię. Składniki wręczamy gospodyni prosząc o przygotowanie dania i do tego potrzebne są płyty. Słuchając płyt nasza szanowna gospodyni osiąga mhhhroczny trans i już po sześciu godzinach placki ziemniaczane są gotowe. Miała być locha ale po pierwsze Noxelii w transie ze wszystkiego wychodzą placki ziemniaczane a po drugie przecież też są dobre to o co wam chodzi? Podawać na dużym talerzu jako kope polaną śmietaną z cukrem. Smacznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kciuk taką porcje zupki wciagnełaby na jedno posiedzenie :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotuj z bieszczadzkim
Kiszone dzikie ogórki bieszczadzkie Składniki Zdobyta wcześniej skóra lochy, gruba debowa laga, spraj na komary, diabelska przebiegłość talent aktorski oraz cierpliwość. Jak wiadomo dzikie ogórki bieszczadzkie są niezwykle krwiożerczymi i podstępnymi stworzeniami stadnymi więc samodzielna próba polowania nam nie bez wieloletniego szkolenia w legii cudzoziemskiej jest niewskazana. Ale do tego użyjemy naszej diabelskiej przebiegłości! :) Jedziemy w Bieszczady, zarzucamy skórę lochy i krążymy po lasach udając ducha zwierzęcia nieprzebłaganego indiańskim rytuałem. Tu też będziemy używać spraju na komary i cierpliwości. Nagrodą za nią będzie pojawienie się wilków zwiastujących znanego na świecie i nieobcego w krainie duchów trapera ES ESA. Dębową lagą odganiając się od co bardziej natarczywych wilków przyjmujemy postawę wkurzonego ducha lochy. I oto zjawia się ES ES! Uwaga nie przestraszyć się! Skubaniec maskuje się lepiej niż Predator. Żądamy ofiary z kiszonych dzikich ogórków bieszczadzkich. ES ES znając zwyczaje indian Yankta Dakotow wie że to nie przelewki, trzeba tylko dobrze zagrać. Migiem upoluje, ukisi i dostarczy. Ogórki podajemy z bimbrem ale o nim w następnym odcinku. Co prawda są malkontenci mówiący, że smakują jak zwykłe kiszone ze sklepu w pobliskiej wiosce ale to są osoby o niewyrobionym smaku a poza tym sklep też musi je od kogoś brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapiekany wilk Esesmana 1 tłusty wilk, majeranek, bazylia, czosnek, mięso mielone z lochy, 3 jajka bierzemy wypatroszonego i oskrobanego wilka upolowanego maczetą, rozcinamy go i faszerujemy zrobionym farszem. przepis na farsz: mięso mielone z lochy podsmażamy na patelni na brązowy kolor, po czym przekładamy je do małego kociołka, wbijamy 3 żółtka jaj, bazylie, majeranek i mieszamy do uzyskania jednolitej masy. wsypujemy na patelnie drobno pokrojony czosnek i smażymy na lekko zarumieniony kolor. wsypujemy do kociołka i mieszamy wszystkie składniki. następnie wypełniamy farszem wilka, i wkładamy do piekarnika na 45 minut. gdy wilk będzie gotowy wyjmujemy i delektujemy sie smakiem. Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotuj z bieszczadzkim
Przejdźmy do gwoździa programu każdego ogniska spędzanego w gronie przyjaciół na miłych pogawędkach na luźne acz kulturalne tematy. Bimber biesczadzki a la Finlandia. Potrzebujemy aparatury, drożdży winiarskich, cukru cztery kilogramy, wody najwyższej jakości ze źródeł bijących w bieszczadzkich lasach, owoców pigwy, dzikiego głogu, miejsca gdzie nikt nas nie widzi i dzięki temu nie potp******i organom ścigania i gnębienia organizacji smakoszy wyrobów własnych i bojowników z represyjnym monopolem państwowym, bochenek suchego chleba, dwie cebule, butelki. Przystępujemy do walki z tymże monopolem. Jak każda walka nasza podlega prawom sztuki wojennej o prowadzeniu operacji wojskowych. Więc jak każdy profesjonalny bimbrownik eee znaczy Bojownik operację pędzenia eee walki dzielimy na następujące etapy: rozpoznanie planowanie działania działanie wykorzystanie efektów działania Rozpoznanie Słusznie stwierdzamy, że komu by się chciało p*******ć z tym całym zdobywaniem sprzętu, składników, organizowaniem miejsca, dbałością o technologie produkcji i całe zamieszanie z tym związane. Szkoda czasu i zachodu tylko po to by się napiertolić w lesie z tymi skur... eee przyjaciółmi. Planowanie działania Sprawę należy uprościć. Prościej będzie zrobić wyrób na czymś tanim i łatwo dostępnym, denaturat będzie w sam raz. Więc kupimy dematurat, chleb, cebulę i drożdże. Działanie Kupujemy, denaturat przesączamy przez połowę chleba do uzyskania przejrzystości. Dodajemy trochę drożdży by był charakterystyczny posmak bimbru. Resztę chleba gotujemy z łupinami cebuli, oddcedzamy uzyskując lekko mętny i żółtawo zabarwiony płyn. Mieszamy w proporcjach 6:4-7:3. Czekamy aż się przegryzie. Przelewamy do butelek po dykcie. Nie zapomnijcie wcześniej zmyć naklejek z butelek! Nasz bimberek bieszczadzki a la Finlandia gotowy. :) Wykorzystanie efektów działania Bierzemy bimberek na ognisko, te tępaki znaczy się przyjaciele i tak nie kapną się. Pijąc wylewamu ukradkiem a gdy towarzystwo będzie już gotowe z łatwością wykorzystamy je w dowolny sposób. Życzymy udanego ogniska. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty jesteś z*****y :o nikt tego nie czyta nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×