Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bebe76

Pytanie do mężczyzn Proszę o szczerość

Polecane posty

Gość Bebe76

Witajcie, Po moich ostatnich doświadczeniach - próbując naprawdę zrozumieć tego typu zachowania - chciałabym poznać zdanie, opinie Panów. W skrócie: mój związek trwał 4 lata, z czego 3 mieszkaliśmy razem, z moją rodziną, czyli mama, jej partner (alkoholicy) i nastoletnią córką - moja mama ma domek. Mój M. po przejściach, 2 dzieci, ja również, córka. M. pracowity, uczciwy, oszczędny, zaradny, okazujący uczucia, interesujący się moją córką i swoimi dziećmi, płacący alimenty. Moja rodzina - jest jaka jest - była przeciwko nam, awantury pijackie, wyzwiska, potem wprowadza się po operacji babcia, ja pracuję w firmie, w której no...bardzo ciężko psychicznie wytrzymać...alkoholizm matki, coraz gorzej czująca się babcia, stresy w pracy - to wszystko powoduje, że wpadam w dół, mało seksu, nie mam humoru, mówię wyprowadźmy się, bo to się na nas odbija, ale M. nie chce, bo tak jest łatwiej finansowo.Ok. Czuję, ze M. ma dość, ale nie mam siły nic z tym zrobić, za jego namową rzucam pracę w tamtej firmie, ale z babcią coraz gorzej, odsuwamy się coraz bardziej, bo ja się zajmuję, bo matka pije coraz bardziej, babcia umiera (straszny ból, była mi bardzo bliska), przeżywam żałobę, a chwilę moja siostra ląduje w szpitalu, wychodzi, ląduje moja mama (z przepicia), kiedy wychodzi, jest tydzień w domu, M. nie wraca na noc, w nerwach mówię, że ma się wynosić. I on tak robi. Dzwonię na drugi dzień i przepraszam, bo miałam dość, za dużo przykrych rzeczy. On, że mam mu dać czas, bo było źle między nami, mam iść do psychologa, bo widzi, że wpadłam w okropny dół, mam znaleźć normalną pracę(dorabiałam na czarno za grosze) to wróci. Mówi, że mieszka u kolegi. Przeżywam, matka i jej partner mnie wyśmiewają, szukam lekarza, pracy, po trzech miesiącach dowiaduje się, że on mieszka z inną. Tłumaczenie - nie miałem gdzie mieszkać (przyjechał dla mnie z drugiego końca Polski). Mówi, że kocha, tęskni, spotykamy się na kawie, na seksie, pomaga mi w wielu sytuacjach, robi drobne prezenty, kwiaty, cały czas mówi, że chce wrócić, ale się boi że znowu nie wyjdzie, skarży mi się na tą drugą pod wieloma względami. W Sylwestra 2012/2013 płacze-dosłownie, pierwszy raz widzę u niego coś takiego, jaki był głupi, jak mnie skrzywdził, że on chce już zamieszkać ze mną, ma dość bycia tam.Moja matka nie zgadza się na jego powrót, on dzwoni do niej, ale ona nie odbiera. Po dwóch m-cach mówię, że nie wytrzymuję takiego układu, i żeby się zastanowił. M. przestaje się odzywać. Mam już pracę od jakiegoś czasu, znajduję mieszkanie, wyprowadzam się, w czerwcu wysyłam smsa, że mieszkam gdzie indziej, zabrałam jego rzeczy i są spakowane do zabrania przez niego. I znowu zaczęła się podobna sytuacja: chciał się odezwać, ale się bał, tęskni, kocha, jest nieszczęśliwy beze mnie, chce wrócić, znowu mi pomaga przy męskich rzeczach w moim mieszkaniu. Chce, i znow zaczyna się bać. W którymś momencie ona dowiaduje się, że mamy kontakt, wysyła do mnie smsa, że mam za nim nie latać, on się przestraszył, zerwał kontakt. A ja znowu zostałam z pytaniem dlaczego? Miałam ochotę napisać jej prawdę, ale nie zrobiłam tego. Spytacie dlaczego zgodziłam się na taki układ? Bo wierzyłam, że wróci, że kocha. Moje pytanie: dlaczego mężczyźni postępują w ten sposób. Nie chodzi mi o oczernianie, nie generalizuję też, że każdy, ale chciałabym po prostu zrozumieć. Wiem że się rozpisałam, ale chciałam dać najbardziej jasny obraz sytuacji, co mogłoby pomóc komuś w opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czemu tak robią i nie wiem czemu kobiety pragną takich facetów może dlatego, że normalnego faceta nie chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Również nie wiem, dlatego założyłam wątek i mam nadzieję, że wypowiedzą się mężczyźni. Może zrozumiem....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie jestem mężczyzną i też nie wiem czemu tak robią ale skoro tacy faceci mają takie branie u kobiet to widocznie takich chcą kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjechał do Ciebie z drugiego krańca polski?hmmmm,nie wiem,ale to może taki Jaś podróżnik,idzie tam gdzie mu lepiej.Zjawia się gdy potrzebujesz bo nie chce za sobą palić mostów,bo jeśli mu z tamtą nie wyjdzie będzie miał gdzie wrócić.Przyznam że masz nie ciekawą sytuację,non stop pod górkę.Jedno co tu się rzuca w oczy to konieczność rozejrzenia się za normalnym facetem,nie licz na niego,bo ewidentnie jest pod wpływem obecnej partnerki,skoro ona do Ciebie zadzwoniła,a on zamilkł po tym fakcie.a tak apropo-co wiesz o jego przeszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Co wiem? Z żoną był 7 lat, w sumie, jak się poznaliśmy, to małżeństwo już się rozpadało, sama kazała mu wyjechać do pracy daleko żeby w końcu się skończyło - tak powiedziała jemu. On mnie kazał iść do lekarza, nawet był za mną dwa razy, raz osobno, też mówił że chce wrócić. Zaproponowałam że i jemu może przydałaby się terapia, skoro nie umie zakończyć związku i wchodzi w następny - ale nie zdecydował się. Podróżnik nie, wcześniej miał związki tylko "u siebie" powiedzmy. Czy ona ma taki wpływ na niego???sama złapałam ją na kilku kłamstwach i powiedziałam mu o tym, no ale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Rozejrzeć się za normalnym facetem?? myślę, że jeszcze nie pora, jestem w dołku emocjonalnym i myślę, że to nie jest dobry czas na szukanie kogoś. W tej chwili zaczynam mieć lęki, że znowu zostanę oszukana. Poza tym mam nastoletnią córkę, nie mogę też - no jakby to powiedzieć - przyprowadzać co chwilę kolegów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij o nim. On nie nadaje się do związków. Ma poważne problemy z samym sobą. Szkoda twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z 14.31 to gość co dosłownie-z nie jednego pieca jadł chleb,coś na wzór tulipana,tylko że nie miał może z czego Cię okraść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że ty sama się oszukujesz, czemu ty, kiedy pojawia się trudna sytuacja, tłumaczysz go i to z kretyńskich powodów skoro on nie umie podjąć decyzji to ty to zrób, jak mu nie pasuje to wypad tak się postępuje z facetami jak wykażesz słabość to cię wykorzysta prosty przekaz, żadne przemyślę, zastanowię sie, mówisz do jutra, za tydzięń albo coś podobnego i trzymasz się tego choćby nie wiem co, żadna choroba dziecka , pożar , trzęsienie ziemi, ewentualnie wszystko to na raz nie stanowi usprawiedliwienia musisz być twarda, co nie oznacza bezduszna, dalas mu szansę, nie skorzystał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie zakończ tą znajomość , minie troche czasu i jak bedziesz gotowa poznasz człowieka który obdarzy Cię uczuciem , na którego bedziesz mogła liczyć , a do tej pory lepiej byc samej niż w takim chorym związku. Natomiast jego kocham jest nic nie warte , ten człowiek chyba nie ma pojęcia co znaczy kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet jest jak dziecko a ten twoj to juz calkowity infantylizm na Twoim miejscu napisalbym tej jego obecnej jak sprawy do tej pory wygladaly ale definitywnie z nim nie chcialbym miec nic wspolnego on jeszcze nie dorosl mimo iz czasami potrafil okazywac ci cieplo i zrozumienie to bardziej bym powiedzial ze to z wlasnej wygody i potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezależnie od tego jak zły jest facet to ona sama go sobie wybrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Macie rację, że gdzieś go trochę bronię, ale pewnie bierze się stąd, że wiem, że w którymś momencie zawaliłam - problemy w pracy i rodzinne dobiły mnie na tyle, że odsunęłam się, mówił, że byłam obok, ale nie z nim. Zaczęłam walczyć o niego, bo go kochałam(chyba nawet do dziś, bo ciężko jest przestać z dnia na dzień). Nie wiem co ona wie i ile??? Po jej smsie spytałam, czemu nie powiesz prawdy, że chcesz wrócić - stwierdził, że nie dałaby nam żyć, zaczęłaby wojnę. Jej sms był z 02.10.2013 i od tego czasu nie mamy kontaktu, Tydzień temu pochowałam wszystkie rzeczy, które od niego dostawałam, biżuterię, zegarek, ciuchy, zdjęcia z kompa pozgrywałam na pendriva i schowałam, zdjęcie z portfela również, pousuwałam jego numery tel i adresy mailowe (trochę głupio, bo znam na pamięć) na drugi dzień spotkałam ich w galerii handlowej....ona przybity, ona się przestraszyła normalnie...odwróciłam głowę, żeby zgadać córkę, żeby ich nie widziała...byliśmy 4 lata + 1,5 roku chorej sytuacji i minęliśmy się bez słowa. Ale bardzo mnie zabolało, bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...jestem mężczyzną......podziwiam gościa że wytrzymał aż tyle..teraz będzie miał dobrze i spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
do gościa z 15:04 racja, ale właśnie to, że cały czas był dobry dla mnie, powoduje, ze tak mi go brakuje. Mogłam zawsze na niego liczyć, mogłam normalnie jak baba wypłakać się w ramię (pisałam wyżej z resztą). Najbardziej boli to, że powiedział, że zrób to i to i wrócę, i zrobiłam, nawet więcej, a on nie wrocił. Prześledziłam sporo forów i widzę,że nie jestem sama w takiej sytuacji, dlatego pytam, skąd takie zachowania??? Tak jak napisałam, chciałabym zrozumieć po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
gość z 15:12 co masz na myśli, jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
hallo :) podbijam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety zachowują się podobnie. To nie jest kwestia męskiego czy kobiecego zachowania. To jest kwestia psychologiczna. I nie do rozstrzygnięcia przez internet. Może z Tobą pogrywa, może boi się naprawdę długodystansowego związku, może chciałby i związku i wolności. Tak czy inaczej jest niedojrzały, a Ty prawdopodobnie jako DDA także, skoro pozwalasz sobie na takie rozgrywki. Większość kobiet po jego pierwszej wyprowadzce i odnalezieniu się z .... nową kobietą (!!!), powiedziałaby mu: "Wypad palancie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Gość z 16:52 Z jego strony to możliwe że niedojrzałość. Z mojej? Hmm...wiem, że się odsunęłam, cierpiał przez to, sytuacja w domu mojej mamy była nie do zniesienia. czułam się odpowiedzialna za to co się stało, więc chciałam to naprawić. Wierzylam, że mógł się czuć już niekochany przeze mnie, więc chciałam pokazać że tak nie jest. Chodzi mi o to, że brakło mi czegoś takiego, jak: zraniłaś mnie, więc nie chce z Tobą już być, kocham ją i z nią będę. Albo: zakochałem się w innej, Jestem uczciwą osobą, i jeśli przestałabym kogoś kochać, to po prostu bym to powiedziała...prawdę, nawet jeśli miałaby być bolesna, ale zachowałabym się fair. Tego mi brakło. Tylko tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten facet to jakieś g***o! Ja mam takie zasady, że jak kocham to ciągnę dziewczynę do ślubu. I Paulinie też ciągle o tym wspominam niby w formie żartu, ona czasem się śmieje, czasem złości, czasem obraża, a nawet potrafi powiedzieć, że jej nie kocham i że nie mówię serio, ale prawda jest taka, że wszystko co mówię jest 100% prawdą. Konkubinat to jedno wielkie g***o! Jeśli spotkam osobę równą Paulinie i zacznę ją uwodzić to też z zamiarem ożenku. Ostatecznie zostanę z tą która szybciej się zdecyduje, a te druga dostanie BANA z mojego życia! Tak mi nakazuje uczciwość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Mnie nie chodzi o ślub, tylko zwykłą, ludzką uczciwość. Chodź M. zagadywał kiedyś o ślubie, ale odebrałam to jako żart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Samotny Romantyk II , ale my byliśmy jeszcze długo od sytuacji rozmowy o ślubie...mamy obydwoje za sobą i ślub i rozwód. Mnie chodzi o to, dlaczego będąc z nią twierdził, że nadal mnie kocha i chce wrócić, spotykał się za mną, pomagał, sypiał??? Tego nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to dlaczego. Niektórzy są powaleni i lubią dramaty, jak np. dwie kobiety, obie kocham, którą wybrać, ojej, taka licealna mentalność. A jak jeszcze z obiema można spać, no to dla porąbańców nic lepszego nie ma ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Gość z 19:29 Ok, z dwiema naraz? Jestem w stanie zrozumieć jak mężczyzna jest w związku, w którym za bardzo się nie układa, albo wkrada się rutyna, albo partnerka nie satysfakcjonuje go w łóżku - on znajduje sobie kogoś na boku, bez obietnic, deklaracji. Ale traktować tak byłą kobietę z którą przeżyło się kilka lat??? Nie ukrywałam, że boli mnie ta sytuacja, że mi z tym ciężko, i że chcę, żeby wrócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
Czy ktoś jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą. Ale tak, właśnie do byłych wracają po seks najchętniej, bo nie muszą się starać uwieść następnej i wydać na nią ileś tam pieniędzy na randki, tylko idą do tej, którą już zdobyli i u której jak się spodziewają, wciąż tlą się uczucia dla nich. Ale jesteś na tyle już dużą dziewczynką, że powinnaś to już sama dobrze wiedzieć, bo Twoje zdziwienie w tej kwestii dowodzi tylko Twojej niedojrzałości mimo Twojego wieku, bo jesteś ode mnie starsza i masz nawet małżeństwo na swoim koncie. Zapytaj więc siebie, dlaczego wciąż zadajesz pytania jak nastolatka i jak chcesz dać dobry przykład nastoletniej córce, skoro nawet tak prostych rzeczy nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie doczytałaś: on się nie musi starać, o następną, bo już ma. Dziewczyna pisze, ze jest uczciwa i szczera, więc takie postępowanie jest dla niej niezrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe76
To trzeba było powiedzieć, że chodzi tylko o seks, sytuacja byłaby jasna. Czy mężczyźni w ogóle zdają sobie sprawę, że ranią takim postępowaniem. Jeśli chodzi o kłamstwo to też, tym bardziej że nigdy wcześniej go nie złapałam na kłamstwie i zawsze był słowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×