czy mowic o poronieniu

Znalazla sie moralistka..

czyli jednak :D biedny ten facet, ale nie martw się, on też cię kiedyś zdradzi :D

Nie wiem jak w polsce ale w uk do poloznej najpierw sie wchodzi bez partnera i lekarz pyta czy sa jakies rzeczy o ktorych nie chcesz mowic w obecnosci swojego partnera. Dyskrecja to podstawa, po prsotu powiedz lekarzowi ze nie chcesz zeby ta informacja wyszla na jaw.

W ktorym miejscu potwierdzilam ze twierdzisz ze " jednak" ?

"A w ktorym miejscu pisze ze bedac w ciazy bylam juz mezatka" mężatką nie byłaś, ale byłaś z tym facetem. To co dajesz, dostajesz w zamian :D

No nie wiem jak to jest w uk (nie lubię potcierać tyłka nikomu) ale w pl jak się jest k***i***nem to się idzie bez faceta, jak się jest kochającą/kochaną żoną to się idzie z mężem i nie ma się tajemnic

Pfff ale jestes smieszna.. powinnas bajki pisac z twoja wyobraznia.. zegnam

wydaje mi sie to prowokacja albo... autorka bardziej niż na zdrowiu i dobru dziecka skupia się na opinii otoczenia mając ewidentnie coś do ukrycia...ja jako kobieta po doświadczona poronieniem będąca w ciąży pierwszą rzeczą o jakiej powiedziałam gin to poronienie i miał na mnie większą uwagę. częstsze kontrole jak również leki "wszelki wypadek"...nawet zwykłe usg robi się częściej mając na względzie jak najszybsze wykrycie ewentualnych nieprawidłowości. Droga autorko kobieta która pragnie dziecka a jest po starcie nigdy by nie miała takich wątpliwości...