samotna baba i higiena psychiczna

z góry uprzedzam, że wszelkie wyzywanie mnie od puszczalskich / urew/ upodajek /itp. mnie nie rusza i spłynie po mnie jak po kaczce. Do rzeczy teraz: jest taka sytuacja. Jestem sama, nie mam faceta. Ale potrzeby mam. Czy to naprawdę jest takie uwłaczające, że ma się ochotę pójść do łóżka z facetem? Wiadomo, człowiek ma opory, ale przecież lepiej jest chyba realizować swoje potrzeby niż.... aha, mam kogoś już na oku (oczywiście obyczajowość, strach przed chorobami, zaangażowaniem się/lub brakiem zaangażowania) :( jaka ja jestem nieszczęśliwa

chcesz pogadać poza forum ?

to ludzka rzecz....się kochać :)

I po co założyłaś temat o niczym?

Ja juz 2 lata sama jestem i juz nie dam rady dluzej;-)

Chętnych tutaj nie brakuje

to ,ze się ma ochotę na pójście do łóżka z obcym facetem to nie jest nic uwłaczającego . Ale pójście do łóżka z obcym facetem i jeszcze wymyślanie do tego pogiętych filozofii o higienie psychicznej !!! jest uwłaczające jak cholera .

Ale na przyklad ja z pierwszym lepszym nie chce:)

jakich pogiętych filozofii???? Dla mnie to nie jest takie oczywiste, tak wskoczyć chłopu do łóżka :( Facet mi się podoba a ja już hop siup... ....jednak jakieś opory mam. Chociaż przyznaję, że coraz mniejsze....seks jest jakąś tam formą bliskości, poza tym wiecznie atrakcyjna choćby minimalnie nie będę.

dobra. Mam wasze rozgrzeszenie. Tylko teraz tak - ja go jednak trochę lubię, nie chcę się zbłaznić. .. .... .. .

właśnie nie z pierwszym lepszym.... tylko jednym najlepszym :P