Jak to jest z uzyskaniem kredytu hipotecznego

Najpierw musimy znaleźć mieszkanie i później starać się o kredyt na nie? Czy najpierw do banku, który przedstawi maksymalna kwotę kredytu przy naszych dochodach i wtedy szukać? Jak to się odbywa?

my najpierw znaleźliśmy mieszkanie(od dewelopera) potem zas cala birukracja:)

*biurokracja:) ale to nie ma znaczenia, najpierw dowiedzcie sie jakie sa wasze mozliwosci, potem szukajcie mieszkania za okresloną kwotę ........ u nas nie bylo zadnego problemu, bo mamy super wyniki finansowe wiec wiedzielismy,ze dostaniemy tyle ile chcemy a nawet wiecej bysmy dostali:)

Aha, czyli najpierw bank. Możliwości jakieś chyyyba mamy, ale na pewno nie takie jak Wy ;)

Tylko jaki bank... Z tych większych typu PeKaO s.a. czy BP, czy raczej wszystkie inne ING, Millenium itp.?

my mamy w Aliorze:), znajomi w BOŚ-U,jeszcze inni w Pko wiec to roznie

Najpierw idziecie do banku dowiedziec sie na co was stac. Potem szukacie mieszkania i podpisujecie umowe przedwstepna i z nia idziecie do banku. Tam nastepuje decyzja kredytowa i jak jest pozytywna to umawiacie notariusza. Po notariuszu z aktem idziecie do banku i on przelewa w ciagu (zazwyczaj) 7 dni kase sprzedajacemu. Wczoraj wlasnie sprzedalismy mieszkanie a nowi wlasciciele kupowali za czesc srodkow wlasnych i czesc kredytu i tak to wygladalo.

Najlepiej porownac kilka ofert. Dla nas najtansza oferte przygotowalo ING natomiast PKO to porazka bo Pani z ktora rozmawialismy nie rozumiala o czym mowila tylko czytala z kartki :-P

Najpierw obliczcie mniej więcej zdolnośc ale nie w jednym tylko w paru bankach- rozpiętości bywają ogromne. Potem szukacie mieszkania, składacie wnioski ( polecam min 3 banki ) po wstepnej decyzji ( jeśli są pozytywne ) wybieracie jeden i czekacie, donosicie dok, czekacie, odpowiadacie na setki pytan i tak w kółko :P

Dzięki dziewczyny ;)

Najlepiej to idźcie do doradcy finansowego np. do open finance albo expandera i tam dowiesz się wszystkiego gdzie najtaniej wam kredyt wyjdzie.

O właśnie, doradca, mam numer do takowego, ale właśnie nie wiem ile sobie życzy taki Pan za usługę ;) Orientujecie się?

Doradca nie ma prawa żądać pieniędzy za usługę. On będzie miał zapłaconą prowizję od banku jeśli zostanie ci udzielony kredyt. Ktoś tu pisał o pośrednikach typu Open Finance. Weź pod uwagę to, że po pierwsze jest to pośrednik, którego właścicielem jest Czarnecki (ten sam, który ma Getin Bank, a o perypetiach z Getinem pewnie jeż wygoglowałaś). Po drugie jeśli doradca będzie nieuczciwy, to będzie ci polecał usługi banku, z którego on dostanie największą prowizję za to, że dostarczył im klienta, czyli ciebie, a nie to, co faktycznie będzie dla ciebie najkorzystniejsze. Aby dobrze móc porównać oferty banków zawsze proś o podanie ci informacji na temat wysokości RRSO przy danym kredycie - rocznej rzeczywistej stopy procentowej plus pytaj czy wszystkie opłaty kredytowe są wliczone w skład podanego ci RRSO.

Ten co mam do niego kontakt pracował w mfinanse, teraz jakby działa na własną rękę. On przeprowadził znajomych przez tę całą procedurę i mówią, że jest ok, zobaczymy. Dziękuję dziewczyny raz jeszcze za wszystkie odpowiedzi. Jesteście wielkie ;)