Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bedzie troche psychoteraputycznie

Polecane posty

Gość gość

przesledzcie swoje dziecinstwo i okres dodrastania i powiedzcie jak duzy wplyw na wasza kobiecosc mial wasz ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na mnie nie miał, oprócz tego,że gdy wykazywałam zainteresowanie sukienkami, mówił "za krótkie" , szpilkami " tylko dzivvki takie noszą" albo "połamiesz sobie nogi" narzucał mi swój męski gust, w obuwniczym kierował mnie do działu z obuwiem jak dla pań 60 + :O a ja i tak umiem i lubię ubierać się jak kobieta ;) nie mylic z dzivvka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nigdy nie powiedzial,ze jestem ladna.Raz jak sobie kupilam czarna,elegancka sukienke zapytal czy to na pogrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowywała mnie matka, ojciec wpadał raz na pół roku, teraz szukam starszych mężczyzn do związku, szukam u nich cech, których nie miał mój ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też nie mówił,że jestem ładna ale nie przeszkadzało mi to, nigdy mnie nie dotykał, nie przytulał tylko jak kiedyś mnie odwiózł na autokar na wakacje to podał mi dłoń :D za to mam czułą mamę, lubię się do niej przytulać :) mama jest całym moim światem ;) a mój chłopak też jest czuły :) mój tata za to gdy go spytałam czy jestem ładna powiedział "ważne żebyś była mądra" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez w partnerach szukam cech jakie mial moj ojciec i wtedy uciekam od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli żadna z was nie była "księżniczką taty"? miałyście problemy potem w związkach? jeśli tak, to jak sobie z nimi radziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie ojciec byl ciagle w pracy. Nigdy nie mówił, że jestem piekna, ciągłe zakazy, nakazy, wybral mi szkołę, mężczyzn mi obrzydzał. Nie pamiętam słowa kocham. teraz ciągle mówi o wdziecznosci, ze robil na nas cale zycie, ze tak mu sie odwdzięczamy. O matce nie wspomina , ze ona pracuje, wychowała nas a on co?? przynosił pieniądze i zasiadal do obiadku i piwska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam jedną księżniczkę taty, ma z 20 kg nadwagi, wielki brzuch, trądzik i kiepskie włosy, a jej ojciec wmawia jej ,że jest cudowna, dziewczyna ma 22 lata i nigdy nie była na randce, żaden chłopak jej nie chce, a jak już jakiś brzydal się nią zainteresuje to ona go spławia uważając się za zbyt fajną :D liczy,że pozna jakiegoś bogatego, wykształconego chłopaka o wyglądzie modela :D :D księżniczki taty nigdy się nie odnajdą w związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bylam ksiezniczka, nie wiem czy kiedykolwiek powiedzial ze mnie kocha, dzisiaj ciezko mi gadac z facetami a co dopiero z kims sie zwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ojciec w jakis sposob teraz probuje nadrobic to wszystko.W dziecinstwie pamietam go jako surowego faceta,teraz do rany przyłóż.Trochę późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec pracował za granicą, przyjeżdżał raz na 3 miesiące, zamaist przytlenia rozmowy przynosił wagę i kazał mi się ważyć (jak byłam mała to byłam kluska) przez takie coś teraz nie akceptuję siebie, miałam anoreksję, potem terapia, wychodzę powoli na prostą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze jestem juz stara panna, brzydką skapciałą i do tej pory ojciec mi obrzydza mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie mój ojciec tez byl surowy, zimny. Pamiętam jak upilo mnie 3 facetow i chcial jeden mnie wykorzystać. To zamiast jego sprać to mnie okładał pasami, nic nie tłumcząc, nic nie mówiąc. Nigdy nie było zreszta jakigos bliskiego kontaktu między nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam normalne relacje z tatą, nie okazywał mi nic, ale ok, rozkazywał mi, ja się buntowałam, byly wojskowy chciał wszystkimi dyrygować :O stałam się bardzo silna i w związkach trochę kiepsko, dużo dominacji i agresji, teraz sobie już ułożyłam życie, ale dopiero ze spokojnym, łagodnym chłopakiem, ktory pozwala sobie wejsc na głowe, nie kloci sie ze mna, ma ogolnie sporo kobiecych cech charakteru, tylko dlatego jakos nam wychodzi :) nie chcialabym byc z takim "maczo" :O szukam w facecie delikatnosci, wrazliwosci, spokoju i oparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a porbowalas terapi u specjalisty? ja wiem ze moje problemy emocjonalne wyplywaja m.in. z tego jaki byl dla mnie ojciec i chyba pojde do psychologa bo sama sobie nie pomoge, inaczej nadal bede niesmiala, zamknieta w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mnie ktos chcial skrzywdzic,moj ojciec chyba by go zabil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem ciekawa ile porcent Polek ma dzisiaj porblemy ze zwiazkami z facetami wlasnie przez relacje z ojcem. Dzisiaj obraz "taty" sie zmienia, faceci potrafia byc bardziej czuli, nie sa skrepowani okazujac czulosc swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja jestem mimo wieku nadal niesmiała, zakmnięta w depresji, nerwicy, zalękniona. Jesli chodzi o relacje z mężczyznami to sie ich boję, po prostu nie moge uwierzyc w to, ze moge sie komus podobać i ktoś chce mnie tylko wykorzystać. Nie miałam w domu pomocy, wsparcia psychicznego, zero rozmów, rodzinności i ciepła. dlatego też dziś jestem sierotą obrzyganą, głupkiem itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojego tate znienawidzilam,byl surowy i bił mnie, gdy urosłam zaczełam mu oddawać, gdy raz lekko popchnął mamę to go skopałam a on oddał mi, nie ufam facetom, jeśli jakiegos bede miala to po to by mnie zapłodnił, ewentualnie wykorzystuje facetów i mojego ojca finansowo, nienawidze facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.11.13 gość to tak jak ja, oprocz tego, ze przez ojca nie radze sobie ze soba w szkole bylam molestowana seksualnie i nie potrafialam nikomu o tym powiedziec? no bo ojcu, ktory ze mna nigdy nie potrafil rozmawiac, porzytulic? mamie z ktora nawet o menstruacji nie rozmawialam a co dopiero o tym co sie stalo? przez lata udalwalam ze nic sie nie stalo, ale teraz wiem ze to przez to i relacje z ojcem jestem sama i brzydka, nie chce o sie dbac bo boje sie ze jak stane sie atrakcyjna to bede przedmiotem, obiektem seksualnym tak jak w szkole. mam spaczony obraz faceta. jedyne co mi pomoze to psycholog, jakos z tego bagna trzeba wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
korzystam z pomocy psychologa. szlam z zamiarem nauczenie sie akceptacji zycia jakim jest, dzis pomogl mi wiele w tym zyciu zmienic. dluga droga przede mna. wychodze na prosta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakkk
Mój ojciec molestował mnie w dzieciństwie. Teraz już się z tym uporałam (psycholog, terapia, praca nad samoakceptacją). Ale nie tylko praca nad samoakceptacją. Mam syna, gdy dorósł i widzę, że jest wrażliwym młodym mężczyzną - zrozumiałam, że źle traktowałam mojego męża. Teraz w szybkim tempie pracuję nad tym, żeby zadośćuczynić mojemu dobremu i kochającemu mężowi. Szkoda, że wcześniej byłam dla niego oschła :( :(. On ciągle mnie kocha - i teraz się temu dziwię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×