Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mąż docenia waszą pracę w domu

Polecane posty

Gość gość

Bo mojemu się wydaje, że wszytko się samo robi :) A jak sam coś zrobi, to mówi, że to lepsze niż to co robi w pracy, że się tak nie męczy i dziwi się, że ja jakaś taka zmęczona tymi obowiązkami w domu. Zarabia dużo, więc na razie cicho siedzę. I tak się zastanawiam, czy czyszczenie wc, sprzątanie, układanie mu koszul w szafach to jest dokładnie to co robi sprzątaczka? Faceci chyba zawsze będą dominować nad nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
Szczerze ? Ja tez sie dziwie zes taka zmeczona obowiazkami domowymi .... no chyba ze mieszkasz w domu ktory ma 15 pokoi codziennie okna myjesz :P ... w przeciwnym wypadku nie wiem po czym mozesz byc TAKA ZMECZONA??? Normalne codziennie obowiazki domowe zajmuja MAX 3 godzny.... co robisz przez reszte czasu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój na początku nie wierzył, że przy dziecku tyle roboty, tzn inaczej, po ok miesiącu zapomniał jak to było, a Mały ma 10 miesięcy. Ja się wzięłam na sposób, prawie NIC w domu sama nie robię kurze-na zmiane sprzątamy-na zmiane wstajemy do dziecka-na zmiane, tzn wyznaczyliśmy sobie godz. 6:00 i jak wybieramy między sobą i on np. wstaje od zaśnięcia do 6 rano a ja od 6 do 9 albo odwrotnie. Ale to jak ma 2 zmiane lub weekend, ostatnio go wypościłam i zrobiłam układ-seks za wstawanie cały tydzień w nocy do dziecka, a wcześniej nie wstawał na 1 zmianach :] Nad facetem trzeba zapanować a nie dać sobą pomiatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj docenis dobre jedzonko, sprzatania nie zauwaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój uważa, że masz dośc dużo pracy w domu żebym ja coś robiła koło domu, nosiła drewno czy rozpalała w piecu, kosiła trawnik itp..moja przyjaciółka robi wszystko sama :/ bo jej mąż to skończony leń i nawet jak jest w domu to ona jest z dzieckiem nosi drewno, rozpala, a ten lezy na łóżku..debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że mój wraca późnym wieczorem i jakoś nie ma sumienia go prosić, aby wstawał do dziecka. W tygodniu chodzi też na basen i siłownię, w weekendy czasami pomaga ojcu i domyślam się, że gdyby nie ja, to on by organizacyjnie chyba się wykończył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój doceniał ale nie przesadzajcie, jak się jest ogarniętym i szybkim to jeszcze można czas na drzemkę znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oczywiście. Ja też doceniam jak on w weekend coś ugotuje i posprząta. A co do prac domowych: masz dziecko, autorko? Ja nie, i mam o wiele więcej czasu niż gdy pracowałam zawodowo.Zresztą i tak teraz dorabiam.Wstajemy razem o 6, od 7 do 10 - 12 się z zakupami, sprzątaniem i obiadem uwinę, a do 18, kiedy wraca, się tak nudzę, że zaczęłam się uczyc robienia stron www i już zrobiłam moją pierwszą stronę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeeeeee22
Gosc z 22:38 --> wiesz co, kobieta jestem, ale uwazam ze z Ciebie straszna peezda :O ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy moj docenia , ale ja napewno doceniam ze on ciezko pracuje poza domem i nigdy nie wymagam zeby jeszcze cos robil w domu. Bo szczerze mowiac ja pracujac w domu mam znacznie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to wcale nie zmienia faktu, że on myśli, że ona siedzi i maluje paznokcie :) A dom się sam sprząta...Bo jak patrzy na mnie to widzi zadbaną kobietę, chodzi po pachnącym domu i je pyszną kolację, więc dlatego tak myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa ogarnięta baba w połogu albo z rozwrzeszczanym niemowlakiem z refluksem, kolką i alergią. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora,bo znam przypadki kobiet totalnych niedołęg,których dzieci całymi dniami spały w bujaczkach i które z nudów przez pół godziny coś robiły i kobiet bardzo zaradnych z zupełnie innymi dziećmi, którym pot po plecach ściekał a i tak narzekały, że coś tam nie jest zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
peezda nie peezda ale... nie jestem jakoś mega zmęczona, zajmuje się dzieckiem gdy on jest w pracy, mam czas na siebie na zadbanie o siebie i na wszystko na spokojnie, mało tego pójdę do pracy jak dziecko skończy 4 latka, więc... jeszcze ponad 3 lata słodkiego lenistwa mnie czeka :D Nie muszę zapieprzać jak głupia :] urlop to urlop :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeeeeee22
Szczerze ? Wspolczuje Ci ... zycie z kims kogo sie nie kocha, nie szanuje tak pogardliwie traktuje musi byc okropne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój niby docenia, ale twierdzi że sam chętnie posiedziałby w domu i robił to co ja kiedyś wzięłam dziecko na spacer i poszłam z koleżanką do parku, kazałam mu posprzątać mieszkanie (łazienkę też), zrobić pranie i ugotować zupę dla dziecka (dla nas obiad zrobiłam) no i jak wróciłam w zlewie i dookoła na kafelkach były ślady po przecieraniu zupy, ale cała reszta w porządku, a ja z uśmiechem spytałam czy sobie odpoczął, " no coś ty, dopiero usiadłem" ale z moich "domowych" obserwacji wynika, że to my kobiety za bardzo się przejmujemy i za bardzo chcemy wszystko zrobić same idealnie i tym samym kręcimy sobie bicz na szyję w jakąś sobotę, gdy musiałam iść do pracy (nadgodziny) dzieci jeszcze nie było, mąż miał ugotować zupę, gdy przyszłam do domu zupa jeszcze nie była gotowa, ale on zdążył odwiedzić kolegę :-) no i nie miałam do niego pretensji, głowy mu nie urwałam, ale sama bym tak nie zrobiła, trzeba się uczyć zdrowego egoizmu póki czas nigdy nie zrozumiem kobiet, które traktują seks jak kartę przetargową, chyba mają kiepskiego kochanka, bo dla mnie seks to przyjemność a nie odrabianie pańszczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×