poszukuje ojców mezów poszkodowanych przez żony

Za 300 zl alimentow zona zyla by jak paczek w masle razem z dzieckiem.Ty debilu.

kochani żony są rózne ja podzieliłam się z męzem po połowie bo majątku dorabialismy sie oboje i dla mnie nie ma znaczenia kto ile włozył Mąz przyszedł do mnie i dom stawialismy z darowizny gospodarstwa rolnego od moich rodzicow na nas oboje Ojciec powiedział mi wówczas albo na oboje albo na nikogo ,bo on nas oboje traktuje jak dwoje dzieci bo mąz i żona to jedność Nie mogłabym postąpic inaczej bo tak nakazuje sumienie i...... pomimo ,ze nie jestem wieżąca

Może odezwie się do mnie pani Psycholog ta co pisze prace i inne ,które nie są tylko po stronie kobiet i nie widzą ze przemoc ma dwie płcie. Czekam na e-maila mam ciekawe informacje z życia w tym temacie . |niejestemsam@vp.pl

Nie znam baby, ktora nie poswieci dzieci dla kasy.

Interesujące...

Bo powinno się nic nie płacić jeśli matka utrudnia kontakt z dzieckiem, dlaczego ojciec ma płacić jeśli żona się puściła, wywiozła dziecko na drugi koniec Polski i spowodowała że zanikła jakąkolwiek więź uczuciowa z dzieckiem. Przykro to mówić ale co łączy ojca z dzieckiem oprócz genów po 16 latach?