Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

POMOCY NIESŁUSZNE ZADŁUŻENIE W KPGN

Polecane posty

Gość gość

Witam mam już od roku nie duży problem. Zapisałam się do szkoły policealnej (wcześniej już jedną skończyłam ale inny profil, opłacałam wszystko regularnie) o profilu masażysta. Po dwóch dniach jednak przyszłam zrezygnować bo dostałam się na staż i by mi to kolidowało z nauką. Po pól roku dostałam pismo od szkoły, że jestem im winna za cały semestr około 500 zł. Poszłam to wyjaśnić. Na miejscu okazało się, że nie ma nigdzie mojej rezygnacji ale Panie odesłały mnie do domu i miały jeszcze poszukać(dziwne dla nas wszystkich było to, że co miesiąc jak wcześniej gdy byłam na innym profilu nie przychodził na mój numer sms przypominający o wpłacie bo przecież gdybym dostała już tego pierwszego to od razu bym przyszła to wyjaśnić). Kilka dni później zadzwoniła do mnie Pani z sekretariatu twierdząc, że taka rezygnacja nie została złożona a to, że nie dostawałam smsów wynika z tego, że gdy podpisywałam umowę ( i stało za mną 10 osób w kolejce, nikt z wielką dokładnością nie śledził umowy) Pani sekretarka źle wpisała mój numer telefonu i smsy dostawała inna osoba a to, że źle wpisała numer to moja wina bo ja umowę zaakceptowałam, więc pytam się już Pani jeszcze raz czy mam płacić za błędy pracowników i nie można mieć już nawet w takich sprawach zaufania? To Pani mi na to, że zaakceptowałam umowę z takim numerem jaki jest i trzeba będzie zapłacić. Mówiła coś jeszcze o jakimś piśmie do firmy windykacyjnej, że mogę wystosować ale powiedziała, że sama wątpi, żeby coś to dało. Tak, więc czuję sie bardzo nabita w butelkę i nie zmaierzam płacić bo nawet nie mam z czego, jestem na utrzymaniu ojca. Zignorowałam kolejne zastraszające pismo od firmy, które dostałam w dniu urodzin :) Przez kilka miesięcy był spokój już nawet myślałam, że szkoła może poczuła wyrzuty sumienia albo boją się, że opiszę ich ładnie w gazecie ale dziś dostałam takiego sms: Informujemy, że w sprawie (numer sprawy) istnieje zadłużenie.Firma KPGN prosi o telefon. Ktoś z Was był w podobnej sytuacjii wie co dalej będzie? Jak uważacie czy powinnam zapłacić? Czy to ja jestem winna, że zaakceptowałam umowę i zgubili moją rezygnację czy jednak szkoła? Czy mogą przyjść do domu i coś mi zabrać co prawnie nic nie należy do mnie bo jestem na utrzymaniu ojca? Czy bedzię sparawa w sądzie? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×