Jestem inteligentą mądrą piekną kobiata dlaczego nie mogę znalesc pracy

Ciężko o pracę w tych czasach. Mam na myśli coś w miarę sensownego i powyżej 1200zł;) Mieszkam 10km od centrum Wrocławia, mam samochód ( 300zł paliwo mies), dziecko ( 570 złobek), śniadanie do pracy ( 100zł), jedzenie ( 300zł) to chciałabym aby zostało coś jeszcze na waciki i opłaty za dom;) Ach trudne jest życie polaka o ile nie jest się bliskim znajomym np premiera oczywiście albo celebrytą z gołym tyłkiem na bankietach ;) Pracowałam w DPSie ale daleko od Wrocławia, kończy mi się urlop macierzyński i szukam nowej pracy. Nie jest łatwo. Studiowałam ekonomie ale po 2 latach musiałam to przerwać gdyż nie było mnie stać. Znam angielski na poziomie śr zaawansowanym, mam prawo jazdy, doskonale piszę i redaguję teksty każdego rodzaju, posiadam nienaganną prezencję i potrafię zachować zimną krew w najbardziej stresujących sytuacjach. Znam obsługę komputera, pakietu office oraz urządzeń biurowych. Jestem punktualna, rzetelna, drobiazgowa, pracowita i bardzo kreatywna. Mam 27 lat byłam już na 6 spotkaniach, dwa razy okazało się to totalną pomyłką, dwa kolejne razy dostałam propozycję ''angażu'' w zamian za dodatkowe niestosowne zajęcia wobec szefa. Raz nie zostałam przyjęta, gdyż nie spodobałam się żonie prezesa firmy X ( a może dlatego, że współmałżonek wykazywał nazbyt duże zainteresowanie moją osobą), i ostatni raz okazało się ( czego nie było w ogłoszeniu) iż często praca wiąże się z praca po godzinach 2- 3 godz dziennie płatne 2 zł na godzinę!! Niestety mając 2 letnie dziecko nie mogę zostawać 3 godz więcej w pracy a za 6 zł to jakaś parodia. Jestem załamana bo bardzo potrzebuję pracy. Radzę sobie jak mogę, zajmuje się w domu dwójką dzieci oprócz mojego a wieczorami prowadzę fitness. Jednak potrzebuje czegoś stałego i pewnego.

Aż ciśnie się na język pytanie, czy o Twej doskonałej umiejętności pisania i drobiazgowości świadczą te liczne błędy typu "znaleść" zamiast znaleźć, brak kropek, polskich liter i ogólne niechlujstwo?

nie rozumiem, mieszkasz w okolicy Wrocławia i masz problemy z pracą? Też tu mieszkam i jest tu chyba najniższe bezrobocie w PL... w moim mieście wszędzie ogłoszenia i nikt nie może znaleźć pracownika, kilkanaście km od Wrocławia otwierają BASFa niedługo, szukają 400 osób do pracy w różnych działach... chyba kiepsko szukasz tej pracy, ja specjalnie się tu przeniosłam z daleka bo żyje się tu o wiele lepiej i mąż sam jest w stanie utrzymać naszą rodzinkę na przyzwoitym poziomie, nie to co na wschodzie czy w lubuskiem :)

a przepraszam, teraz doczytałam, że nie masz wykształcenia, więc tu gorzej, bo takich jak Ty jest na pęczki, także takich co jednak skończyli tą ekonomię, lub mają chociaż jakieś kiepskie studia, ale zawsze papier... poszukaj na obrzeżach Wrocławia, w strefie ekonomicznej

Nie ma nic stałego i pewnego, a pensje są marne. Mam o wiele lepsze umiejętności od Twoich, a zarabiam marne 1600... Przykre to, ale tak jest.

Jeśli chodzi o ''niechlujstwo'' postu z góry przepraszam. Wszystko spisane zostało w wielkim pośpiechu, oraz jedną, w dodatku lewą ręką. Czasami jest się ciężko skupić, gdy jeden mały berbeć zjeżdża z twoich pleców wprost na drugiego, smarkającego w rąbek sukienki i rozlewającego kakao na dywanik. To się nazywa praca pod wpływem stresu i presji czasu. Widocznie nie poszło mi najlepiej. ;) Zadziwia mnie odwaga ludzi w momencie, gdy działają incognito. Wrzucając coś do sieci zostaniesz oceniony ostrzej od indiańskiego toporka, jednak zetknięcie z tymi samymi osobami face to face wygląda jakże odmiennie. Ludzie lubią sączyć jad, jeżeli trudno o imienną identyfikację. Zauważcie, że gdy wśród przyjaciół powiesz ‘’jestem beznadziejna/y’’, oni od razu staną za Tobą murem pokrzepień i uprzejmości. Jeżeli w sieci choć ‘’szepniesz’’: ‘’jestem super’’ zostaniesz zbombardowany przez zgnieciony, łamane przez beznadziejny cham. ;) oczywiście bez aluzji najmniejszej do powyższych gości. Tak tylko, taka refleksja.

przynudzasz, kobieto :p

Nie masz pracy, bo nie jesteś ekstrawertykiem. Tylko spontanicznie, głośne, robiące dużo szumu (czyt. ja :D ) osoby mogą coś osiągnąć

A skąd wiesz Tomku jaka jestem. W każdym razie dzięki za radę, postaram się być rozkrzyczaną wariatką. Poinformuję z jakim skutkiem;) Mam w przyszłym tygodniu dwie rozmowy... potrzymajcie chociaż kciuki, albo co tam macie;) Do Pana ''biznesmena'': Ja przynudzam? To ciekawe co ''pan'' robi na tym nudnawym forum przed południem??;)

To ja Ci napisałam, że o Twojej drobiazgowości i inteligencji źle świadczą Twoje błędy. Możemy Cię ocenić tylko po tym, co tu napisałaś. Wszędzie może też pojawić się potencjalny pracodawca. Wtedy przeczytawszy taki tekst, wyrobi sobie o Tobie pewną opinię na jego podstawie. Z pewnością nie taką, że jesteś w stanie "doskonale zredagować tekst każdego rodzaju". Abstrahując od tego, obecnie pracodawcy wykorzystują rozdmuchiwanie kryzysu i wszystkim, którym się da, oferują możliwie najniższe pensje. Ty zaś masz zbyt wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach i możliwościach. Na rynku pracy jesteś niezbyt wartościową kandydatką, ponieważ te kwalifikacje, jakie wymieniłaś (angielski, prawko, redagowanie tekstów, znajomość pakietu office i urządzeń biurowych) są to umiejętności dość podstawowe, które ma połowa kandydatów, w tym prawie wszyscy z wyższym i średnim wykształceniem. Dlatego pracodawcy poszukują czegoś więcej. Na dodatek, jako matka dwójki dzieci, w wieku wciąż "produkcyjnym" jesteś problemową osobą, biorąc pod uwagę obsadę stanowiska, gdyż raczej niechętna będziesz nadgodzinom, zimowym urlopom, pracy wieczorami i w weekendy - jesteś niewygodna. Co zresztą sama napisałaś: "Niestety mając 2 letnie dziecko nie mogę zostawać 3 godz więcej w pracy". Wspominasz o swojej kreatywności. BARDZO kreatywna osoba, jak sama siebie określiłaś, nie ma większych problemów ze znalezieniem sobie pracy. Jeśli nie ma takiej okazji - tworzy ją.

Dodam, że choć w pełni rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo sama uważam, że pensja 1200zł jest pensją żałosną i nawet osoba z minimalnym doświadczeniem, wykonująca prostą pracę, powinna zarabiać więcej, bo kwota ta ulega ludzkiej godności, to trzeba swoje wymagania zrelatywizować do rynku pracy. Moim zdaniem masz przesadne zdanie o swoich umiejętnościach. W dużych miastach to, co sobą prezentujesz, co umiesz - to zaledwie podstawy, które ma każdy niemal student, posiadający nad Tobą tę przewagę, że dla pracodawcy jest po prostu tańszy. Z mojego doświadczenia powiem tak: to, co potrafisz, na rynku pracy warte jest jakieś 1200zł. Nie będąc dalej złośliwa, powiem tak: - jeśli faktycznie posiadasz kreatywność, to ją uruchom, znajdź niestandardowe rozwiązania - zweryfikuj swoją wartość na rynku pracy - masz teraz czas, zdobądź więcej umiejętności. I nie podkreślaj tak swojej urody - "Jestem (...) piekną kobiata", "posiadam nienaganną prezencję". Pracownik nie musi być piękny, a być zadbany. Zresztą sama widzisz, do czego prowadzi to podkreślanie walorów - do propozycji sponsoringu. Więc jeśli nie o taką "pracę" Ci chodzi - uwierz, to ma drugorzędne znaczenie.

nie chce Cie martwic ale nie wyrozniasz sie z tlumu te umiejetnosci i wyksztalcenie ma prawie kazdy. Ale prawie kazdy w koncu znajdzie prace wiec trzymam kciuki;-)

Czyż o mojej kreatywności nie świadczy chociażby prowadzenie zajęć fitnessu ( posiadam papier instruktora), w trzech różnych niewielkich miejscowościach, od poniedziałku do piątku? Nikt mi tego nie proponował ,sama wynajęłam odpowiednie sale, porozmawiałam z kim trzeba, rozreklamowałam sprawę zrzeszając w ten sposób grupy wiernych miłośniczek ruchu.;) Mam jedno dziecko( nie dwoje;) a dodatkowo dwójka się zajmuję, również cały tydzień z pominięciem łikendów. Potrzebuję jednak ''normalnego'' zajęcia, pewnego.

Wiem, że się nie wyróżniam. Jestem zwykła kobietą szukającą pracy. Oby się w końcu udało;) Dzięki za kciuki ''brzydalku''

no to zostan stala instruktorka fitness bo to dla Ciebie na obecna chwile jedyna opcja i byc moze dosc dobra. Mam kolezanke ktora byla w podobnej sytuacji po studiach i obeznana z ksero:-P Ni cholery pracy nie mogla znalezc w koncu musiala cos zrobic i zrobila kurs instruktorski na spining(rowerki) dzis prowadzi zajecia i to Jej zrodlo dochodu,dodam calkiem przyzwoitego:-)

To znowu ja ;-) Może trochę - może właśnie w tym kierunku zatem powinnaś iść, może zamiast pracy biurowej powinnaś pomyśleć, co możesz zrobić, wykorzystując posiadane umiejętności, żeby zarobić tyle, ile chcesz, sama rozplanowując sobie czas pracy. Natomiast jeśli chodzi o stanowiska biurowe, to na "kreatywne" moim zdaniem potrafisz zbyt mało; jeśli chodzi o zwykłe - zazwyczaj jest tu pensja ok. 1200zł. A i jeszcze jedno. W obecnych czasach nie ma "pewnej" pracy. Pewna możesz być tylko w przypadku gdy masz unikalne umiejętności i pracodawcy sami się do Ciebie zgłaszają, bo jesteś wysokiej klasy specjalistą, ekspertem.

Nie jestem Tomek :P

tzw autorytety każa kobietom rodzic co roku i miec stado dzieci najlepiej kilkanscioro, 20 lub 30nawet w biedzie

Też już o tym myślałam, poszłam nawet krok dalej. Brałam pod uwagę własny klub w dogodnym miejscu. Liczę budżet i oceniam ryzyko.;) Kuszące i może się udać Brzydalku, będziesz mam nadzieję jednym z pierwszych klientów;) A po miesiącu ze mną nie będziesz zwykłym ''brzydalkiem'', lecz takim z najjędrniejszymi pośladkami w dolnośląskim.

Do ''gościa''. Przyznam rację. Z ''tą pewną pracą'' to się rozmarzyłam. Zapomniałam, że pewne są tylko śmierć i podatki, a już zwłaszcza w dzisiejszej III RP.