Mieszkam z karaluchami

Jestem załamana ;( wynajmuję pokój w mieszkaniu gdzie biegają sobie karaluchy ;( Trzeciego dnia mieszkania tutaj zobaczyłam jakiegoś robala na ścianie. Myślę, cholera, jak jest jeden to pewnie jest ich więcej :O Nie myliłam się :O To g***o wyłazi jak zgasze światło i zapalę lampkę, chodzą po ścianach, podłodze :O Widziałam jednego małego jak po łóżku mi chodził. W łazience pod wanną, w lodówce w szparze drzwiczek zamrażalnika!!!! Dzisiaj powiedziłałam właścicielce że się wynoszę :O Wymyśliłam jednak inny powód. współczuję osobom co beda mieszkać na moim miejscu :O

ja mieszkam z pająkami, jakąś plagę mam w świeżo wynajętym mieszkaniu, tygodniowo wyłażą mi ze 3 i nie wiem skąd to g***o się bierze i dlaczego akurat u mnie :o współczuję, nie znoszę robactwa. ale na Twoim miejscu próbowałabym zwalczyć problem najpierw i powiedziała właścicielce o tych karaluchach, problem się z kosmosu nie bierze raczej :P

ja mieszkalam z prusakami ,te dopiero uczulaja Dzieci chorowaly caly czas ,syn dostawal leki od astmy.Nie wiedzialam ,ze to swinstwo moze zniszczyc zycie

Znam Twój ból. Nienawidzę tego świństwa , a mieszkałem z takim czymś pod jednym dachem w Grecji 2 lata a moja babcia conajmniej 15. Ale tam to nomalne comnie znaczy że nie obrzydliwe. Nawet po ulicach chodzą i są czasem rozmiaru zaciśniętej pięści. Łatwo tego nie wypłoszysz. Ale są środki dezynsekujące których one nie nawidzą. PAmietam ze raz tam spryskalem tym cale mieszkanie a na drugo dziejnz bieralem same trupy karaluchow , ale to tez bylo obrzydliwe. W wannie lezaly wywroceone do gory brzuchem chyba z 8 sztuk i w kuchni i wszedzie podobnie. poszukaj na necie odpowiednich srodkow. Aha i jeszce jedno. To cos lub skladac miniaturze jaja w3 ubrniac wiec sie nie zdziw jak to wyniesiesz ze soba. Radze dobrze wypłukać ciuchy i nawet walizkę i włosy wyszorowac jak nigdy dotąd

mówiłam właścicielce a ona zbagatelizowała sprawę!! Powiedziała, ze to od sąsiadów i tyle. Ona nie widzi problemu.