Czy jestem nienormalna

Wyobraź sobie sytuację, że jesteś na imprezie w klubie, ze swoim facetem. Za każdym razem jak wracasz z ubikacji, lub z papierosa, widzisz jak on rozmawia z jakąś nieznaną ci kelnerką.Dziewczyna jest ładna, więc tym bardziej nie podoba ci się gdy w pewnej chwili widzisz, jak ona obejmuje Twojego chłopaka. Mówisz chłopakowi, że sytuacja ci się nie podoba, a już tym bardziej to, że dziewczyna go dotyka. Po trzech dniach, on oświadcza ci, że jadąc na weekend do szkoły do Lublina, zabrał tę kelnerkę samochodem razem ze sobą, ponieważ ona ma tam rodzinę. Umówili się na to już w klubie, mimo tego, że mówiłaś chłopakowi, że sytuacja nie jest dla ciebie komfortowa. Ja po tej sytuacji powiedziałam: „To chyba jest jakiś żart?!”. Nie ukrywam, że się wściekłam. Usłyszałam wtedy, że jestem nienormalna. Pojechałam więc do siebie, żeby nie zaostrzać konfliktu. Powiedzcie mi dziewczyny, co wy zrobiłybyście na moim miejscu?

ja bym jej z***b**ła, a gościa rzuciła.

Jesteś nienormalna. Facet chciał sobie kelnerkę poduupczyć gdzieś na poboczu, a ty robisz aferę jakby było o co :o

znam takie kelnerki... nie raz miałam do czynienia... współczuję...

Prawdopodobnie owa kelnerka znakomicie pięści kija i sakwę twego mężczyzny.I to jest przyczyną.

Brunet, widać, że jesteś facetem... zero ogłady...palancie, życzę ci żeby twoja panna robiła cię na boki tj ty ją!!!

A czy ty autorko liżesz jajca?Lubisz pięścić lapisy szlachetne?

ja bym uwazala na typa bo cos ich laczy na bank.

Paverluscośtam.. jesteś obleśny... A odpowiedź na twoje pytanie jest dla mnie zbyt prywatna, także nie licz dewiancie...

ja na twoim miejscu pogadałabym z facetem i powiedziała mu, że sobie nie życzę jego kontaktów z tą kelnerką... jak dupa ci obejmuje faceta to już jest przegięcie. Wszystko ma swoje granice.

weź zuc go. koles nie jest warty ciebie.

nielubietakih się naucz ortografii kretynko...

po co ty się wogle pytasz??? twój chłopak cie nie kocha i tyle!

ja bym kelnerce zaje**ła! dupa nie da pies nie weźmie

kelnerka do wyginiecia!!! pier**lona szmata i tyle! znam takie! jedna ze szwejka się rypala z moim facetem! ja bym szma*ie wyje*ala! a typa zostaw... gó*no wart gnoj jeden!

olej go

Przecież to kliniczny przypadek mężczyzny "publicznego". Statystki pokazują, że głównie tego typu mężczyźni nabijają statystyki niewierności. Współczuję ...

Jeśli go kochasz to powinnaś mieć do niego zaufanie bo bez tego nic się nie zbuduje. Ale z drugiej strony mi też byłoby ciężko znieść taką sytuację.

myślałabym że za często chodzisz na fajkę i może czas rzucić fajki i tego kolesia

Facet który kocha liczy się z uczuciami kobiety. o przyszłości zapomnij.

Dajcie spokuj robicie problem z niczego. To już facet nie może mieć koleżanki? Baby weźcie się zajmijcie garami a nie myśleniem ;/

I wierzysz dziewczyno że on ją tam tylko zawiózł??? hahaha dobre :D

Wierzę, że on tylko ją tam zawiózł. To nie chodzi o to, że ja nie mam do niego zaufania, że myślę, że mnie zdradza... To nie tak. Chodzi bardziej o fakt, że na imprezie czułam się tak jakby on zwracał większą uwagę na kelnerkę niż na mnie. To typ podrywacza, osoby, która lubi być adorowana przez kobiety. A one lubią go adorować... Natomiast ta dziewczyna na moich oczach go obejmowała, dlatego tak się wściekłam gdy dowiedziałam się że on zabrał ją ze sobą. Po prostu było to dla mnie przykre doświadczenie tym bardziej, że dowiedziałam się o tym po 3 dniach... :(

Nie dziwie się. Chociaż jak dla mnie to i tak zareagowałaś spoko. Ja bym pewnie trzasnela po ryju, i poszla do tej dziewczyny do pracy i powiedziała jej szefowi żeby ja ogarnol.

rzuc faceta w cholere

majka dziwię Ci się.Jak można ufać facetowi, który niemalże na Twoich oczach obściskuje się z jakimiś panienkami.Pomyśl, co mógł robić z nią jak ją podwoził.Kiedy Ciebie tam w pobliżu nie było.

On się z nią nie obściskiwał... to ona go obejmowała... ale nie ukrywam, że jakoś nie widać było, żeby był z tego powodu niezadowolony... :(

No właśnie.Sama sobie odpowiedziałaś skoro specjalnie się temu nie opierał.W życiu nie byłabym z takim facetem.

No właśnie.Sama sobie odpowiedziałaś skoro specjalnie się temu nie opierał.W życiu nie byłabym z takim facetem.

No widzisz... ale ja go bardzo kocham, naprawdę... Tylko mam wrażenie, że on nie rozumie, że mnie bolą takie sytuacje. Każda koleżanka z którą gadałam, powiedziała mi, że to nie jest normalne jeśli facet się tak zachowuje. Ja za to usłyszałam od niego, że to JA jestem nienormalna... zbyt zazdrosna itp...;/