Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czekać czy się poddać

Polecane posty

Gość gość

Więc tak: 1 rok studiow, nowe miasto, imprezy no i...nowe znajomości. Właściwie to, co sie zdarzyło tego dnia to jak wycinek z filmu! Siedziałysmy z kolezanka na rynku, pilysmy piwo, az nagle poszedł pewien facet i zagadał, jak sie potem okazało, obserwował nas od dłuższego czasu. Gadka szmatka, zaprosił nas na piwo do pubu, no i jak się okazało mieliśmy mnóstwo wspolnych tematów. Potem poszliśmy na cluby dla śmiechu, potanczylismy i kazdy poszedl w swoja droge. Na drugi dzien, przyjechal bo miala byc kameralna domowka, wyszlo jeszcze bardziej kameralnie, ale przyjechał. Potem no okazywal zainteresowanie moja osoba, ciagle pisal, az zaprosil mnie na piwo. Wszystko fajnie, podobne poglądy, muzyka, podjescie do zycia... Potem zdecydowalismy,ze pojedziemy do mojego mieszkania, jednak oczywiscie powiedzialam mu w prost, ze nic sie nie wydarzy, bo nie mam w zwyczaju uprawiac seksu na pierwszej randce. No, ale spalismy w jednym łózku, on mnie obejmował całował i trzymał za ręke. Wydawał się idealny, chociaz tka naprwde znałam go 4 dni...Potem specjalnie po stazu,ktory skonczyl o 21 przyjechal do nas na domowke. Wtedy troche przesadziłam z alkoholem, potem zawiózł nas na rynek na cluby, a sam pojechal do domu bo byl zmeczony. Od tamtego czasu nie odzywal sie z 5 dni, postanowilam napisac, ze jezeli sie poczul jakos wykorzystany to przepraszam itd, a on ze gdyby bylo cos nie tak to by napisal, ze nie ma glowy teraz, bo jest zajęty itd... potem dzien po napisał co tam u mnie, ja nie odpisywalam specjalnie , bo stwerdzialm,ze jezeli komus zalezy to znajdzie sie czas chociaz na glupiego smsa. On wciaz pisal i pisal, ze nie zawsze moze dac z siebie tyle ile chce, ze wie ze dal d**y i nadrobimy, tylko musi ogarnac rzeczy naukowe i staze, bo ma duzo na glowie,ale jak wszystko juz ogarnie to sie umowimy.. ja w sumie zbywałam go, ze jezeli taki zmeczony to niech idzie lepiej spac , takie wredne odzywki, potem jakos po 2 min rozmowy napisalm ze ide spac i tyle, on odpisał, dobranoc i ze jestesmy w kontakcie. Tak bardzo w kontakcie, ze nie odzywa się następne 12 dni i wiem,ze powinnam sądzic ze ma mnie w d***e, ale chyba nie chce doouscic do siebie tej mysli, bo zwyczajnie mi zalezy...Moze to ja powinnam się odezwac i napisac, co u niego, cokolwiek... nie mam pojęcia, bo nie chce pokazać,ze jestem łatwa i natarczywa. Jak myslicie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia p***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslimy, ze za duzo myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×