Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaaassiaa

jak już będę w szpitalu jak wołać położną czy osobę która bedzie zajmowac sie

Polecane posty

Gość kaaassiaa

dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby czemu ktoś się ma zajmować Twoim dzieckiem? U mnie w szpitalu dziecko jest 24 h na dobę z mamą i to ona robi wszystko przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zajmować się dzieckiem? Dziecko będzie przy tobie, ty się nim zajmujesz. Dziecko jest brane wieczorem na kąpiel i inne czynności (plus jakieś badania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to Ty bedziesz sie zajmowac wlasnym dzieckiem... Nie wymyslaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko jest przy tobie 24 h na dobe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to zajmować się dzieckiem? To Ty jesteś od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie wiedziałam jak wołać położną, zawołałam po prostu siostro ale to było przy porodzie jak już błagałam o znieczulenie. Potem sama zajmowałam się małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazda kobieta po porodzie ma sile by cokolwiek przy sobie zrobic,a co dopiero dzieckiem sie zajac w takich przypadkach pomoc pielegniarek jest niezastapiona i wcale nie jest tak,ze Ty musisz sie dzieckiem zajmowac i koniec,po to lezy sie w szpitalu przez dwie doby by wlasnie miedzy innymi w razie czego o pomoc poprosic.Tam gdzie ja rodzilam to pielegniarki same na sale przychodzily i pytaly czy wszystko w porzadku i czy jakas pomoc nie jest potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem mimo chęci nie jest się w stanie zajmować dzieckiem. Ja byłam nacinana, straciłam mnóstwo krwi. Przez dwie doby byłam podłączona do kroplówek, miałam tez cewnik bo nie byłam w stanie wstac do toalety. Gdy chciałam małą nakarmić Prosiłam personel o pomoc, podawały mi dziecko i przewijały, przebierały jak akurat męża nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to są skrajne przypadki Jeśli wszystko jest ok to mama się dzieckiem zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to znaczy pomoc? Bo normalnym jest, że personel szpitalny jest od tego aby pomóc, ale nikt, nic za Ciebie nie będzie robił. One mogą podpowiedzieć, pokazać czy nauczyć, ale bez jaj, że będą sterczały nad Tobą. Jak musiałam wyjść się wykąpać czy załatwić to zostawiałam dziecko na sali i tyle, leżałam z 3 osobami, więc zerkały czy z małą ok i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o czym piszesz jest niezależne od Ciebie i normalnym jest, że skoro Ty nie jesteś w stanie to toś musi pomóc, ale jak jest wszystko ok to niby z jakiej racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaskakankabez
a ja dziecka przez pierwszą noc przy sobie nie miałam, a w 2 noc zapytałam położne czy mogłyby przygarnąć moja kruszynę na noc, bo bałam sie ze się nie obudzę jak będzie płakał, bo byłam tak wymęczona. zgodziły sie bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po porodzie nie czułam wgl instynktu macierzyńskiego. Nie wiedziałam jak zająć się dzieckiem. Nie chciałam nawet go dotknąć. Pomagały mi położne a po 2 dniach instynkt przyszedł. I wielu kobietom pomagały więc nie czytaj głupot że nie możesz liczyć na pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz miała siłe to sama się zajmij swoim dzieckiem a nie będziesz położne wołać :o bo Ci się nie chce... Jak będziesz wykończona, źle się czuć to same to zobaczą i zabiorą dziecko np. na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc jak wołać?! bo rozwodzicie się tylko na temat, że to matka opiekuje się dzieckiem. Moim dzieckiem opiekowały się pielęgniarki, nie miałam jego przy sobie. Czasami tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZAWOŁAJ SIOSTRO! Czy to takie ważne...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie. Idziesz do położonej i pytasz "może pani przyjść na chwilę i mi pomóc?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo naciśnij dzwonek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"psze pani, psze pani" :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość Ale co to znaczy pomoc? Bo normalnym jest, że personel szpitalny jest od tego aby pomóc, ale nikt, nic za Ciebie nie będzie robił. One mogą podpowiedzieć, pokazać czy nauczyć, ale bez jaj, że będą sterczały nad Tobą ************************************* A kto tu mowi o sterczeniu nad toba....? Ja mowie o zwyklej pomocy gdy kobieta sily nie ma,gdy o taka pomoc sie poprosi to zadna pielegniarka jej nie odmowi,no chyba ze jakas zolza,ale i na zolzy jest sposob.Mowie o pomocy w przewijaniu dziecka o to w sumie glownie chodzi.Jak kobieta dobrze sie czuje nie ma pocharatanego krocza to moze sama owszem,a i tak nie zawsze bo bywa ze poprostu jest tak wycienczona ze nie ma sily nawet by do ubikacji wstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej ty dziewko, przewiń dziecko i nakarm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie normalnie przychodziły same. Miałam krwotok wiec nawet do ubikacji mnie odprowadziły bo miałam zawroty głowy. Tak samo przychodziły i pytały czy np chcę okład na krocze. Zawsze można też było użyć dzwonka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się. Będą ci pomagać, bo to ich praca. Każdy teraz dba o pracę. Powinny pokazać jak przykłada się dziecko do piersi i inne rzeczy. Zabiorą dziecko do siebie jeśli o to poprosisz. Wiele z nich nawet mówi "w domu się namęczysz to chociaż teraz się wyśpij po porodzie". Teraz ciężko o to żeby zatrudniono cię w szpitalu. Jak się uda bez znajomości gdzieś dostać to się pilnuje swojej pracy i nie pozwala sobie na skargi pacjentek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam poharatane kroczy, a i tak dałam radę sama przy dziecku. W szpitalu jesteś przez około 2 doby, więc jak chcesz sobie poradzić później jak wszystko ma za Ciebie robić położna, bo Ty ubolewasz nad poharatanym kroczem? W 2 doby Ci się zrośnie i zagoi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się źle mówi o pielęgniarkach, a wiele z nich bardzo się przykłada do swojej pracy. Te, które piszą, że pielęgniarki nic nie robią przy dzieciach kłamią, albo miały pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W szpitalu jesteś przez około 2 doby, więc jak chcesz sobie poradzić później jak wszystko ma za Ciebie robić położna, bo Ty ubolewasz nad poharatanym kroczem? W 2 doby Ci się zrośnie i zagoi?" W domu kobieta może mieć męża do pomocy, mamę, opiekunkę, siostrę. Poza tym to jest trzeci dzień po porodzie, a nie od razu wymęczonej kobiecie kazać wszystko robić. Facet jak ma gorączkę to się kładzie do łóżka, a kobieta zaraz po porodzie ma robić wszystko? To jest czas, kiedy lepiej odpocząć, a z dzieckiem się zapoznać w miarę własnych sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim pokoju jednej dziewczynie same zaproponowały, ze wezmą dziecko na noc, żeby mogła się wyspać. Chętnie doradzały i pomagały, jedna nawet na nas nakrzyczała, że gadamy po nocy zamiast odpoczywać. :) Widać, ze lubiły swoją pracę i były położnymi z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej to ich nie wołać wcale bo jak wołasz nazywają Cię cutuję problematyczną pacjentką. chwalą te co siedzą cicho i same przystawiają, nic nie chcą, dają im plotkować i pic herbatę. Chore jest to naganianie do karmienia i ich podejście praktyczne do tego tematu. Karmic ma kazda ale już pomoc ktorejs nie daj Bog parokrotnie to absolutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za teksty ze sama masz się zajmować dzieckiem??A te panie płacone mają za co??Sa przy porodach, kapią a co z resztą czasu??Tzn, ze maja siedzieć w kanciapie??Gratuluję takiego podejścia samym matkom.ONE SĄ PO TO ZEBY WAM POMAGAĆ ,TO ICH OBOWIĄZEK!!!!Nie żądam bycia sługasem,ale wychodzenie z zalozenia ze ja sama mam sobie ze wszystkim radzic jest co najmniej nieodpowiednie!!! Lezalam na Madalinskiego w W-wie-super polozne, pomagały, nigdy nie strzelaly focha, było naprawdę ok.Potem porod w malym miescie RAWIE MAZOWIECKIEJ- szok....Polozne zadowolone tylko wtedy jak dalo im się plotkować w kanciapie. Karmic tak, a jakze,ale pomoc-zniesmaczone ze ktorejs dostawianie nie wychodzilo. Te co szukaly pomocy były glosno, ostentacyjnie obgadywane w pokoiku. W nocy tak im się dobrze splao ze chrapaly sobie dziewczyny a człowiek z lękiem probowal poprosić o pomoc,ale bal się prosić, bo panie były mega niezadowolone zeim się spac nie daje. No tak i podwyżki konieczne,rpawda???Przez takie polozne jak w RAWIE MAZOWIECKIEJ inne polozne, które wierze ze sa i sa w porządku, maja zszargana reputację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×