czemu on nie chce się z nią rozwieść

jesteśmy razem już półtora roku. poznaliśmy się, to na początku nie wiedziałam, że ma żone. w koncu się wydało na skutek pewnych okolicznosci. bylam zla i zawiedziona, ale tlumaczyl mi, że jego malzenstwo od 10 lat praktycznie nie istnieje. nie wzial rozwodu, bo nie bylo mu to potrzebne, bo z nikim się nie wiazal i nie chcial zwiazac, dopoki nie poznał mnie. no i juz tak czekam ponad rok czasu na to az wezmie z nia rozwod, to ciagle ma jakies wymowki, a to, ze tamta go szantazuje, a to ze to wstrzas dla dzieci itp. na poczatku mu wierzylam, ale teraz juz widze, ze on sam po prostu nie chce wziac tego rozwodu. nie byloby w tym nic nadzwyczajnego. kolejna naiwna panienka dajaca sie wodzic za nos, ale.. on ze mną mieszka i ze mną żyje, a nie z tamtą kobietą. dlatego kompletnie nie rozumiem o co moze chodzic. :(

On chce cie r****c i być z żoną. Jesteś idiotką ze wierzysz w to co ci mówi

no to skoro chce być z żoną, to czemu z nią nie jest? mieszka ze mną w miescie oddalonym o 600km

przy czym znamy się od 5 lat z widzenia i od ponad 5 lat tutaj mieszka, a jego zona z dziecmi na drugim koncu polski.

Ależ to jest oczywiste... żona nie wie, że z kimś mieszka. Dla żony nadal jest przykładnym mężem, tyle tylko, że w delegacji. A on ma delegację z atrakcjami :) Powiedzcie mi dziewczyny, jak można być tak naiwnym, żeby pewnych rzeczy nie widzieć? Potem będziecie płakały, że Was oszukał, a prawda jest taka, że Wasza naiwność aż prosi się o wykorzystanie. Wam nawet dobrze ściemniać nie trzeba..

ktos cos doradzi

on ci doradzi jak ci ogóra w d.u.p.e wsadzi

kopnij dziada w d**e bo jak nie to on cie kopnie.

zachciało mu się panny na boku, a ty powinnas od razu odejsc jak się wydało, że ma zonę. skoro to ukrywął, to tym bardziej sprawa smierdzi. Ja znam takie związki, co prawda nie w Polsce, ale w kraju mojego chłopaka to normalne i nie specjalnie sie ludzie z tym kryja. U nas różnica jest taka, że ludzie sie kryją i bajdurzą ile wlezie. Facet ma i żonę i dziewczynę. Nie ma rozwodu to i go przed ołtarz nie zaciągniesz, więc to gra na zwłokę...

tyle, że ja nie chce go zaciagac przed oltarz. nie mam na to parcia, ale jednak nie chce życ i mieszkac z zonatym facetem :(

up

A gdzie później wróci? Pobawi się jeszcze trochę, a jak mu się znudzisz to wróci sobie na łono rodziny.

:o

ale ona podobno o nas wie.