Jak facet nie szanuje kobiet

To wczesniej nigdy zadnej nie szanowal. Bo jakby dostal nauczke to bylby madrzejszy.

nie bylby madrzejszy tylko bardziej cwany

Szacunek jest za coś a nie za płeć. Dziura i cycki to nie immunitet na tym świecie. Przykro mi, mama i media cię okłamały.

Jakbyscie byli przyzwoici to brzydzilibyscie sie chamstwem i juz

mnie nie szanował.. nie wiem czemu. Kochałam go i ja go szanowałam, nie pozwoliłabym sobie na brak lojalności wobec niego, nigdy nie okłamała. I nie chodzi tu o seks ( no chyba że o to że nie chciałam tego z nim zrobić ale po prostu nie byłam na to gotowa i przeczuwałam że może coś złego się stać ). I się stało, nie dość że wcześniej wykazywał czasem takie zachowania bardzo chamskie, egoistyczne to na koniec mnie zaczął wyzywać od głupich, tępych c*p itd. A nie miał nawet o co sie kłócić.. I teraz cały czas myślę że jednak się zmienił i swoją nową pannę traktuje dobrze, nie w taki sposób jak mnie..

Żonę czy partnerkę powinno się szanować jeśli ona tez szanuje partnera. Szacunek w związku jest bardzo ważny.

zgadza się powinno się szanować.. ale jeśli ktoś tego nie robi to nie można go do tego zmusić. A uczucie, że ktoś nas nie szanuje i tak chamsko traktuje a samemu się na prawdę jest w porządku aż do bólu jest okropne..

bo za dobra byłaś warto zmienić taktykie

jakoś nie potrafiłabym dla nikogo być chamska i wredna.. taka natura :) mogłam jedynie wcześniej "uciekać" może wtedy mniej by bolało..

Najbardziej chamscy sa faceci co do ktorych wiemy od poczatku ze to nie to a ladujemy sie w zwiazek

tak zgadza się. Nie wiem czy tak jest zawsze ale ja to wiedziałam, że nie powinnam się w to "bawić". I jakoś nie posłuchałam swojej intuicji i przeczuć- z głupotą nie wygrasz :D. No i tak właśnie wyszło że zaczęliśmy się spotykać. A jak to się skończyło wiadomo.. wszystko byłoby dobrze już w zasadzie ale ta myśl.. że ja byłam ta na której wyładował sie, swoją agresję ze poprzedni nieudany ponoć związek ale tym razem nie z jego winy.. Wyrzucił na mnie swoje złe emocje, chamstwo a inną traktuje dobrze, z szacunkiem. Nie mogę jakoś przestać myśleć jak i mi się układa, czy dla niej jest dobry..

Na pewno nie jest, cham to cham

"gość Szacunek jest za coś a nie za płeć. Dziura i cycki to nie immunitet na tym świecie. Przykro mi, mama i media cię okłamały. " haha brawo! padłem :D Aczkolwiek kto ma cycki ten ma władzę - zaczynam zapuszczać ;)

Sama nie wiem. To wszystko wydaje mi się dość absurdalne. Zawsze wydawało i się, że każdy człowiek z założenia zasługuje na szacunek. Może go jedynie z jakichś powodów stracić. Dlaczego mielibyśmy "zapracowywać" sobie na coś tak fundamentalnego? Czyli idąc tym tokiem myślenia, np. dziecko nie zasługuje na szacunek, bo sobie nie "zapracowało"? Rozumiem, że inaczej jest w realiach zawodowych, gdzie trzeba dowieść swojej kompetencji, ale w życiu?

ja też tak zakładam że każdy zasługuje na bycie szanowanym w tzw. szarej codzienności. Ale nie każdy chyba jednak wychodzi z takiego założenia niestety..

tylko sprawdzam

No dobrze ale jak szanowac rodzicow ktorzy nie szanowali ciebie? W koncu to ja bylam mala i bezbronna. Oni dla mnie nigdy nie zasluza na szacunek

no to już est bardziej złożona sprawa, ciężko odpowiedzieć jednoznacznie.. generalnie rodzicom powinien należeć się szacunek odgórnie ale jeśli są "tyranami" to nie wiem, nie potrafię powiedzieć jak bym ich wtedy traktowała