Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamaz

Narzeczona nie chce spędzić ze mną Wigilii

Polecane posty

Gość Kamaz

Witam wszystkich, Mam taki problem i w sumie nie wiem czy mam rację. Zaproponowałem mojej narzeczonej (jesteśmy zaręczeni od 3 miesięcy) żebyśmy spędzili wigilie razem. Że najpierw pojedziemy do moich rodziców na kolację, później do jej rodziców, lub odwrotnie jak woli. Moi rodzice są jak najbardziej za i ucieszyliby się, ale ona nie chce... Powiedziała, że nie bo to jest rodzinne święto. A jej rodzice że po ślubie tak, ale nie teraz. Poczułem się trochę nie chciany na tej wigilii u jej rodziców... Poza tym ja moją narzeczoną traktuje jak rodzinę, jest dla mnie najbliższą osobą i chciałbym usiąść razem z nią przy wigilijnym stole. Co uważacie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dziwną kobietę, pakujesz się do jeszcze dziwniejszej rodziny jeśli narzeczony ich córki to dla nich obcy człowiek. Mój mąż, gdy był jeszcze moim chłopakiem, nawet nie narzeczonym, zawsze był zapraszany na wigilie przez moich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
No właśnie. Oni nie powiedzieli mi tego wprost, że mnie nie chcą, ale skoro mówią, że to jest rodzinne święto i nie wypada żebyśmy byli na nim razem to chyba jednoznaczne. Tak mi się wydaje. Ale bardziej boli mnie to, że najważniejsza dla mnie osoba nie chce być ze mną w czasie kolacji wigilijnej. Może ktoś pomyśli, że to głupota, ale mi jest przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
Poza tym to nawet nie chodzi o to co uważają jej rodzice, ale ona powiedziała mi to samo, że to nie pasuje bo to jest rodzinne święto a my nie jesteśmy małżeństwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że olbrzymia większość ludzi myśli tak jak Ty, a Twoja narzeczona i jej rodzina są dziwni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
przecież do wigilijnej kolacji zaprasza się samotnych sąsiadów, znajomych. to dzien w którym neikoniecznie musi być rodzina, ale osoby ktore są nam bliskie. Dziś często tak bywa, że sąsiad jest nam bliższy niz własny brat czy siostra. Zastanów się dobrze, bo z nią jest coś nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim rodzinnym domu tak samo traktuje sie wigilię, jak u twojej narzeczonej. Tylko rodzina. A babcia to by zeszła na miejscu jakbym narzeczonego przyprowadziła - nawet gdyby slub miał byc następnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dorosła jeszcze ;) ja nie lubie jezdzic do jego rodziny, chcoiaz ich samych lubię, wole po prostu spędzac swięta tylko u siebie no ale... zawsze przychylam sie, on jest dl amnei wazny i spedzamy swieta tez u niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi1212
Tylko to właśnie tak trochę dziwnie wygląda. Jak na wigilię przed ślubem to jest obcy i nie godzien zasiadać przy jednym stole z rodziną. Ale jakby ślub był tydzień później to sprawa się zmienia diametralnie? Już jest wszystko ok? Kochająca się rodzinka, itp? A tak poza tym to w życiu każdego człowieka powinien przyjść taki moment, że nie mamusia jest najważniejsza, nie tatuś, nie babcia, ale ta osoba, z którą chce się spędzić resztę życia. I chyba zaręczyny to własnie taki moment, że przydałoby się odciąć pępowinę i mieć na uwadzę również zdanie i uczucia drugiej połowy. Ot takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kamaz to zamieńmy się :) ja oddam swojego faceta Twojej kobiecie a Ciebie wezmę dla siebie ok?:) a poważnie, ja też uważam że ten czas powinno się spędzić razem, ale on ma inne zdanie, nawet w święta tamte nie zaprosił mnie do siebie, ale do mnie chętnie lgnie na takie okoliczności, w te święta nie zaproszę go bo skoro on nie ma takiego zamiaru. też ma zdanie że po ślubie, ale co się po ślubie zmienia? nazwisko tylko. chciała bym aby mój facet był taki jak Ty. ojjjj chciała bym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
Zamiana nie wchodzi w grę, bo kocham moją kobietę i to bardzo :) I właśnie dlatego chciałbym taki czas jak kolacja wigilijna spędzić z nią. Zastanawia mnie to czy ona mnie na prawdę tak kocha jak mówi... Jest też taki temat, że zaręczyliśmy się we wrześniu, a u nas jest taka tradycja, że po zaręczynach między sobą. Rodzice dziewczyny organizuje spotkanie rodzin (rodzice, rodzeństwo). I miało to być w pierwszy dzień Świąt. Zapytałem wczoraj czy jej rodzice już ustalili kiedy to będzie na pewno i kiedy poinformujemy moich rodziców co i jak, że może porozmawiamy z jej rodzicami i coś ustalimy bo już w sumie został tylko miesiąc. A ona mi powiedziała, żebym się tak nie ''srał" i że ona ma teraz pracę, studia i nie ma głowy do takich rzeczy... W sumie odkąd się zaręczyliśmy nie rozmawialiśmy na ten temat bo zawsze pora jest nieodpowiednia... Bo zmieniła pracę i nowy kierunek studiów. Jak po zaręczynach chciałem ustalić datę ślubu, restaurację, itp. To zawsze słyszałem ''nie sraj się tak". Ja już nie wiem czy ja jestem dziwny i czy na prawdę za bardzo się przejmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
Przepraszam za te moje wywody, ale ja nie mam się komu wyżalić... A tu przynajmniej mogę przelać wszystkie moje żale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama tobiasienka
matko co to za zwrot nie sraj sie tak... wigilia nie razem.. nie sraj sie tak.. okropna masz dziewuche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poco ci taka, stale będziesz na końcu, będą szepty z mamuśką po kontach, zastanów się jeszcze a na święta daj jej wolne, niech robi co chce, sylwestra sam sobie zorganizuj, powiedz że macie taką tradycje, trochę krócej ją trzeba trzymać bo wejdzie na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabanosik sosik
powiedz ze sylwestra spedzasz z babcia taka tradycja a idz do znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
Sam już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć... Jak nalegałem i wreszcie zamówiliśmy salę weselną i orkiestrę to było wszystko ok. Chwaliła się koleżankom że już wszystko mamy i w ogóle, ale jak wyniknął problem z tą salą (nic poważnego, już rozwiązany) to znów mi mówiła, że się tak srałem i teraz mam. Nie wiem już na prawdę. Ja rozumiem że zmieniła pracę, studia. Nowe środowisko, ale czy rozmowa o dacie ślubu, organizacji wesela to nie powinien być dla kobiety temat, który ją raczej odstresuje? Czy to normalne, że temat nowej pracy i szkoły całkowicie usunął w cień to że się zaręczyliśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem narzeczona i wigilie spedzamy razem z moimi rodzicami, a swieta z Jego, poniewaz mieszkaja daleko:) nie bylo z tym zadnego problemu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracodawczyni
no to wrzuć na luz, tak jak Ci radzi. jakoś "po babsku" piszesz, serio. Olej ją na trochę, niech za Tobą zatęskni. Bo nawet kota można zgłaskac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaonaonaonaona
To wygląda tak , jakbyś nie był dla niej wystarczająco ważny. A powinieneś być najważniejszy. Zastanów się, czy to naprawdę to? A może ona kogoś ma, skoro w jakiś sposób odcina Cię od swojej rodziny, nie planuje wspólnej przyszłości itp. Dziwna kobieta, nie ujmując oczywiście nikomu, stanowczo powinieneś zastanowić się nad tym. Po ślubie też będziesz słyszał "nie sraj się tak" , bo np. będziesz chciał mieć z nią dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wrazenie ze sytuacja jest odwrotna ! ze pisze dziewczyna ale jako chłopak, ze to narzeczony si etak zachowuje a zmieniła sytaucje na odwrotną...heheh piszesz jak baba, w dodatkujakas c***owata, twoja narzeczona (jesli w ogóle jestes facetem) jest bardziej męska niz ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrażliwy facet to od razu że "niemęski"? puknijcie się w czoło. to raczej ta narzeczona wydaje się typową luzarą, która wszystko ma gdzieś, też uczucia własnego mężczyzny. szkoda. "nie sraj się tak"??? - no cóż, każdy ma inne priorytety i wartości, ale para przyszłych małżonków powinna mieć względnie podobne, żeby się dobrze rozumieć w przyszłości. taka odpowiedź na pewno dałaby mi wiele do myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracodawczyni
jezu, ale laska zmieniła parcę, zmieniła studia- może nie ma teraz głowy do pierdółek w stylu wybieranie kolorów serwetek ślubnych?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tootsiee
nie bardzo mu wuerze...pisze na uczuciowym, blaa bllla dla mnei to dziewczyna sie podszywa jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te wszystkie "pierdółki ślubne", a jest tego mnóstwo, zabierają wiele czasu, i jeśli szybko tego nie załatwisz to ślub odwleka się w czasie. wygląda na to, że autor tematu chce się chajtać szybko, a ona nie, skoro on zatroszczył się o salę i kapelę, a ona myśli tylko o swoich studiach. zaklepała sobie faceta, więc po co się spieszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
Chodzi przede wszystkim o salę i kapelę, a nie serwetki ślubne. U nas jest tak, że jak się chce fajna salę i fajną kapelę (a sal w naszej okolicy nie ma dużo, tym bardziej fajnych) to trzeba zamawiać z dwuletnim wyprzedzeniem. Bo później trzeba brać takie terminy jakie są wolne a nie takie jak się chce i moja narzeczona dobrze o tym wie. Przed zaręczynami sama żaliła się koleżance, że ona to by już chciała salę wybierać itp. Ale jak przyszło co do czego to jej się odechciało... PS. Jestem facetem. Może i c***owatym, każdy ma prawo do własnej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaonaonaonaona
Może ona powiedziała mu "tak", bo inaczej nie wypadało? Rozumiem , że każda kobieta ma inne priorytety, ale w takim przypadku po co godziła się zostać jego narzeczoną, a w późniejszym czasie żoną? Cały ten bałagan pogoni za karierą zakopuję w zarodku prawdziwe wartości w życiu. W tym przypadku szkoda tylko faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, takie sprawy jak sala, kapela i fotograf załatwia się na 2 lata naprzód (teraz już są rezerwowane niektóre świetne terminy na 2016) - tym bardziej nie rozumiem, czemu Twojej narzeczonej się odechciało... studia studiami, praca pracą, ale... rozmawialiście szczerze o tym? ale nie 2 zdania, i ona Cię oleje bo jest zajęta, tylko poważna długa rozmowa (z naciskiem, że rozmowa, a nie kłótnia)? może jest jakiś powód, którego wg niej powinieneś się domyślić, a się nie domyśliłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaonaonaonaona
Może ona ma kogoś? Skoro nagle "odechciało" się jej wszystkiego co jest związane z Waszą przyszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
W tym wszystkim jest szpila tatusia. Dziewczyna ma 23 lata, a w każdej sytuacji radzi się i słucha swojego taty. Jeżeli on jej powiedział: ''Zajmij się robota i szkołą, a nie weselem" to tak ma być. Jeżeli ja jej coś poradzę, a tata powie inaczej to nigdy nie posłucha się mnie... Kocham ja na prawdę bardzo mocno i mam szczerą nadzieję, że po ślubie to się zmieni. Ja teraz nie chcę kłócić się z jej tatą, jak on mi coś mówi to i tak robię swoje, jeżeli uważam że ja mam rację.Ale ona boi się mu przeciwstawić (albo nie chce)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamaz
Żeby nie było. Przeżywam z nią wiele cudownych chwil. Dlatego bardzo ją kocham, ale jest kilka takich tematów, których ja nie potrafię zrozumieć. Dlatego tu jestem i piszę. Nie chcę żalić się kolegom czy rodzinie bo nie chce do nikogo znajomego mówić na moją ukochaną nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×