juz dwie doby nie wychodze z łóżka nie mam sily na nic

nie odbieram telefonow prawie nic nie jem i jak tak dalej pojdzie to zawale studia :( chudne w oczach jestem załamana ;(..........

robisz pod siebie?

tak,sikam i sram do garnka i wylewam za okno

mam to samo, tyle że ja już większość zajęć zawaliłam, na kursie angielskiego nie byłam już czwarty tydzień, leżę jak jakiś trup i czekam chooj wie na co :o

bardzo zabawne ja mowie powaznie ale widze ze tutaj na kafe to tylko sami przesmiewcy siedza i byle by komus dokopac....

a u Ciebie jakis konkretny powod ? jak tak dalej pojdzie to doslownie umre w tym lozku

Stosunki z psem wychodzą ludziom bokiem :D umyj się, umaluj, ubierz ładnie i wyjdź z domu, polepszy ci się.

mój powód jest taki, że przegrywam życie. kończę kierunek, który mnie męczy i po którym nie widzę swojej przyszłości, nie chce mi się nawet zabrać za swoją magisterkę, którą muszę mieć w połowie ogarniętą do końca semestru, bo inaczej nie zaliczę, ale obecnie mam to gdzieś, bo po co kończyć i mieć dyplom z czegoś, z czym nie chcę mieć w życiu do czynienia. jestem typowym przegrańcem - zero pieniędzy i zarazem zero chęci do pracy, zero znajomych/przyjaciół, zero motywacji do nauki, bo przez ostatnie lata z poziomu kujona spadłam na poziom śmierdzącego lenia, zero facetów, bo od 5 lat jestem nieszczęśliwie zakochana w kimś, z kim nigdy nie będę... chciałabym rzucić wszystko w cholerę, wyjechać na drugi koniec świata i zacząć życie od nowa, ale to niemożliwe. z reguły mam na to wszystko w******e, ale od miesiąca nie potrafię myśleć o niczym innym niż to, że nic mnie w życiu nie czeka, więc gniję w wyrze i dołuję się jeszcze bardziej, bo nawet nikt nie zauważył, że nie wychodzę z domu :o

:(

chcesz o tym pogadać?

nie mow tyle ,przez monitor cuchniesz.......

Masz depresje.Zadzwon do telefonu zaufania i pogadaj z kims...

a co mnie to goovno obchodzi? leżeć w łóżku to każden jeden by chciał, a robić to nie ma komu

słuchaj obrone magisterki mozesz przesunąć, nic stranocego, ja swoja obrone inzyniera przesuwalam dwa razy, tez bylam wtedy na skraju depresji, ale udalo sie obronic staraj sie codziennie jakies kroki robic, wyjdz z lozka, jutro idz na spacer, jutro sie umaluj i idz do parku tez skonczylam studia i nie pracuje w zawodzie, ale,....dyplomu nikt nie odbierze, moze w przyszlosci sie przyda, a jak nie to czy cos przez to tracisz? idz do pracy dorywczej, zacznij sie spotykac z ludzmi, po trochu ja byłam wrakiem i kłębkiem nerwów, juz ponad rok, jak ucze sie zyc na nowo i sa postepy:) powodzenia!

aaa no i koniecznie psycholog!!!koniecznie, ja bylam na 10 spotkanich i mi pomoglo, przynajmniej na poczatek sie troche zmotywowac

a ja bym zasadzila ci kopa w dope i won z domu do roboty o wodzie i chlebie. wiesz jakiej ochoty bys dostala do zycia

wes sie za siebie bo nikt za Ciebie tego nie zrobi, a i spokojnie, bez presji, jeszcze raz powodzenia:)

rozómiem Cie ale wyobraź sobie że inni mają gorzej :) Tym się pociesz. Ja na przykład nie mam żadnej szkoły i nigdy nie byłem na studiach. Mam podstawowe ledwo skonczone , a mam dobrą pracę i tylko dziewczyny mi brak. Znam jezzyk angielski biegle ma doswiadczenie z agranica. Uwierz mi rzycie czasem potrafi pozywtynie zaskoczyć

Uwierz mi rzycie x x no zaskoczyles ale negatywnie-

dzieki za wsparcie :)