jak sie pozbyć zazdrości o eks chłopaka

on nie jest w ogóle zazdrosny o to czy ktoś do mnie zarywa. mi niestety udzielił się pies ogrodnika... raczej nie chciałabym powrotu do niego. tak samo chcę mieć w******e w to z kim on się spotyka, co robi. ale mimo to, mam to ukłucie i nieprzyjemne uczucie :/ jak się tego pozbyć, bo mnie coś trafi zaraz :/

no też mam ten problem.. i tez nie wiem co zrobić :(

masakra :( przynajmniej nie jestem z tym sama. w*****a mnie to, rozstaliśmy się pokojowo, oboje bajerujemy z różnymi ludźmi. on ma totalnie w d***e z kim i co robię. a to jest kolejna, która mu się podoba. i to baardzo.. :(

HALO pomózcie :( nie wytrzymuje już. to pojawia sie co pare dni... chcę miec w******e..

ja tak mam 3 lata z tym że mój ma nowa którą kocha a mnie potraktował jak śmiecia więc dziwie się sobie że mam takie akcje ale jednak.

cooo? 3 lata? to żeś pocieszyła :( biedna... ja nie wiem czy bym się zachowywała tak jak Ty. bidulka... ale tak czy siak masz podobną sytuację.

a co mam zrobić? nic nie moge.. :( Ty masz lepiej bo masz kogoś a ja ciągle jestem sama. A uwierz że dużo bym dała żeby ktoś mnie pokochał i dobrze traktował. Wiem tez że mimo iż teraz mam takie nazwijmy to odchyły to będę już w stanie pokochać kogoś tak z całego serca. Ty też się trzymaj i jeśli kochasz swojego chłopaka to nie odzywaj się do byłego- będziesz zdrowsza :)

ale ja nie mam chłopaka! jestem sama :( po prostu piszą do mnie. mam branie, nie powiem że nie. jestem atrakcyjna. nie to, żebym się chwaliła czy coś. podkreślam po prostu, że mogę mieć lepszego od eksa. on zainteresował się laską podobną do mnie :/ to mnie chyba dobija. naprawdę nie chcę z nim być, bo wiem że jesteśmy dla siebie stworzeni. ale ta zazdrość... ech.. _ a co do ciebie kochana, to zycze ci byś się zakochała. i nie czuła jak szmata. bo to z niego szmaciarz, skoro cie tak potraktował

* nie jesteśmy dla siebie stworzeni

a widzisz to coś źle zrozumiałam z tym że masz chłopaka.. znajdź sobie lepszego i przystojniejszego jak masz warunki :D na pewno go to ruszy bo tak to zazwyczaj bywa że jak się coś zobaczy na własne oczy- co się ( a raczej kogo ) straciło to wtedy dopada takie stwierdzenie co ja narobiłem. Dzięki :) mam nadzieje że tak bedzie i że nie trafię na takiego typa jak mój były..

chłodny wiatr, jesteś jeszcze:)?

tak tak :) gość 22.18 to ja ale nie zmieniłam pseudonimu. A co? :)

a Ty tam jesteś? :D

jestem hahaha przepraszam, zamuliłam. jeśli jesteś jeszcze, to chcę Ci napisać, że powiedziałam mu abyśmy nie kontaktowali dopóki nie znajdę kogoś dla siebie- lepszego od niego. on jest takim typem osoby, ktora myśli że jest najlepsza. według niego, jego wady mozna wyliczyć na palcach jednej ręki, haha. w sumie jest to dla mnie lepsze, bo widze powolutku jaki jest beznadziejny :D

smutny temat...ja jeszcze nie jestem zazdrosna bo zostalam wrzucona wczoraj, ale wiem ze bedzie mnie to strasznie bolalo, mam nadzieje, ze nie dowiem sie juz nigdy wiecej niczego o nim. Nie wiem jak zniose to ze jest z kims szczesliwy a ze mna nie potrafil

ale Ci się trafił narcyz :D. Mój chyba tez tak myślał.. że "wszystkie są jego", pomylił się biedaczyna bo ja nie pozwoliłam mu się dotknąć- nie wiem jakieś przeczucia że nic dobrego by z tego nie wyszło dalej. W sumie to dobrze- potem dowiedziałam się że w jego języku normalne jest sformułowanie r*chać ehh.. I co Ci odpisał?

o matko...rzucona a nie wrzucona...

wietrze, co mi odpisał? no, że i tak jest najlepszy. i on chce dla mnie jak najlepiej, więc się zgadza na to bysmy sie przez ten czas nie kontaktowali. ale wiesz... on juz nic do mnie nie czuje, więc jemu to nie robi :/ a w d***e to musze zacząć mieć... własnie pisze do mnie miły kolega z osiedla:) znamy się z widzenia, ale szukał mnie na fb 2 dni. i dobrze się ubiera, nie jest zły. i mam nadzieję, ze nie jest takim 'narcyzem' jak eks :/ __ koleżanko, no mam nadzieje ze sie otrzaśniesz szybciej niż my :( naprawde Ci tego życze. nikt nie jest wart naszych łez

ja już ( a raczej dopiero ) to przetrzymałam. Tylko ta świadomość że ma inną, że ją pewno traktuje dobrze a ja byłam tą która można pomiatać i szmacić. Pewno nawet swoich koleżanek by nie pozwolił zwyzywać.. a mnie mógł eh.. Dzięki Wam tez życzę szybkiego powrotu do "normalności" :)