Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przykra s p r a w a

oddałam psa jest mi bardzo ciężko

Polecane posty

Gość przykra s p r a w a

Kupiłam 5 dni temu 2 miesięcznego szczeniaka/psa. Kupiłam i pojechałam po niego bez wiedzy rodziców (mieszkam z nimi). Byli oburzeni, źli, powiedzieli, że nie pomogą mi w opiece nad nim. Mamy prawie zimę, pies przez te 5 dni mieszkał sobie w domu, spał ze mną w jednym łóżku, budził mnie o 7 za potrzebą, musiałam z nim wychodzić i później znów kłaść się spać. Rodzice kazali mi się go pozbyć. Tata znalazł jakiegoś kolegę który go zabrał, ja się zgodziłam bo nie dam rady się nim opiekować 24/h na dobę, mam studia, zaczynam pracę, ale chciałam zrobić tak, żeby za dnia był w kojcu (w cieplejsze dni) a noce spędzał u mnie w pokoju do czasu aż urośnie. Nie dało rady, zabrali mi dziś tego psiaka a ja się poryczałam jak dziecko. Teraz by spał. Dlaczego jest mi tak ciężko z tego powodu, mam takie wyrzuty, podjęłam się opieki nad nim i zawaliłam, on się już zadomowił i mnie też go brakuje. Dodam, że mam 21 lat, nie 16 bo pewnie czytając to tak można pomyśeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bo nie dam rady się nim opiekować" q jak nie dasz rady sie nim opiekować, to po jaki c h u j w ogóle brałaś tego kundla??????? :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż, jest coś takiego jak odpowiedzialność. Wzięłaś psa i myślałaś że rodzice się zaopiekują jak ciebie nie będzie? No widzisz przykre to jest ale oni pokazali ci gdzie ma granice ta odpowiedzialność ponieważ sama tego nie ogarniałaś. Ty chciałas mieć psa! Chciałaś, masz, wychowuj, dbaj. To jest praca non stop. Tak jak z małym dzieckiem. Teraz sobie wyobraź co by było, gdybyś zmajstrowała sobie dziecko? Dlaczego dziwisz się rodzicom? Oni nie życzyli sobie więcej obowiązków niż mieli. Jakim prawem narzuciłas im swoje widzimisię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
24/h na dobę nie dam rady, wyjmij cały sens. Liczyłam na pomoc domowników. Będąc w domu ja się nim zajmowałam, tylko ja, ale nie da się być ciągle w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz21z
jak ja nie lubiem tych wrednych jamniczorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, czytając to człowiek nie myśli o latach, ale nasuwa się pytanie- dlaczego nie uzgodniłaś tego z rodzicami? Może spróbuj jeszcze raz, stanowczo powiedzieć, że chcesz by pies został. Przedstaw to co mówisz, w dzień w kojcu, w nocy z tobą! Negocjacje w tym przypadku mogą przynieść rezultaty! Pomijając wszystko inne i wygłaszając mowę końcową podkreśl wspolne dobro- jednym słowem sama się zastanów, czy są jakieś wspólne zalety faktu posiadania przez was psa i mów o tym baaardzo głośno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
takim, że chciałam mieć psa bo nigdy nie miałam a dziś miałam urodziny i w urodziny mi go zabrali. Nie wymagałam od nich opieki nad nim jakiejś szczególnej ale by chociaż jeść mu zanieśli jak mnie nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak latwo sie poddalas?? Obiecalas cieple lozko,pelna miske,glaskanie i oddalas??? Bo tatus chcial?? Nie masz serca.Zwierze to nie zabawka,nie mozna podawac sobie z rak do rak.Zanim zaadoptujesz zwierze,napierw zaadoptuj asertywnosc,poczucie wlasnego ja.Nie obiecuj bezbronnym zlotych gor wysylajac ich w nieznane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz studia i prace, to kto sie bedzie kundlem zajmował cały dzień?? wszystko spada na rodzine!!! czy ty w ogóle myślisz??? głupia kwoko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
Sweet Dreams II gadałam, przedstawiłam swoje racje, ale jak go moja mama kopnęła to już straciłam w ogóle wolę walki, dodali szantaż: "pies to jest koszt, masz na wizyty u weterynarza, kto Ci zrobi kojec" zero pomocy, no to jak walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
studiuje zaocznie a pracę dopiero będę zaczynać, więc byłam w domu i nie obrażaj mnie. Ja naprawdę chciałam zająć się tym psem, wstawałam do niego codziennie o 6/7 wychodziłam w piżamie, ścierałam siuśki po nim, ale nie dam rady ogarnąć mu kojca, z czego mu zbuduje kojec, nie umiem, nie mam materiału ani działka nie jest moja by go postawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo to próbuj, pokaż, że cię to boli powiedz, że przygotujesz posiłki dla psa, byleby podali z drugiej strony psa oddaliście innym ludziom, zgadza się? ("tata znalazł kolegę, który zabrał psa"- rozumiem, że do siebie?) więc jeśli nie dzieje się tragedia to się nie obwiniaj, a mimo to walka o jakąkolwiek suwerenność zawsze miała sens :) POWODZENIA ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałaś mieć piesia bo tak sobie wymyśliłaś, zapomniałaś jedynie uprzedzić domowników że na nich spadnie obowiązek opiekowania się pieskiem nie wiadomo kiedy i nie wiadomo jak długo. Ogarnij się. Domowników było poprosić o pomoc a nie, stawiać ich przed faktem dokonanym. Zbuntowali się, w******i na Ciebie i masz efekt. Tak się nie robi, że komuś nawalisz obowiązków bo tak ci się zachciało. Wywaliła bym cię z domu wraz z tym kundlem gówniaro jedna. Nic nie rozumiesz co się do ciebie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz21z
oj pszykra sprawa wiesz jakie one robiom kupska? jak grube patyki śmierdzonce ja bym ich nie zjadł lepiej wez sobie gołompia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
Nie chcę wchodzić tutaj w żadne konfrontacje, pyskówki itp. Ja miałam plan, gdy jestem w domu - pies ma opiekę moją, gdy mnie nie ma (co teraz rzadko się zdarza) - ktoś psa dogląda, bo już nawet nie chodzi o opiekę. Prosiłam tylko o pozwolenie na to by został i odrobinę opieki gdy mnie nie będzie. Wiele osób ma psy, jakoś dają radę, ja dodatkowo mam rodzeństwo ale takie samo leniwe, nikt nie stanął po mojej stronie. Sweet Dreams II teraz to już musztarda po obiedzie. Pies nie będzie tak wędrował, niech już zostanie tam ale ciężko jest mi. Boli mnie to, nie wiedziałam, że będą tacy nieugięc**** prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albo Grzegórzki
Po prostu uczą cię odpowiedzialności skutecznie i bardzo mądrze. Żywe zwierzę wymaga opieki non stop.Dziecko również. Oni już się naopiekowali i mają dość. Więc się nim opiekuj skoro je bierzesz! Ty! Tylko TY! ROZUMIESZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
Nie, nie rozumiem, bo przynieść jedzenie do kojca to nie jest opieka nad zwierzęciem a po prostu minuta roboty. Egzekwowałam dwie rzeczy w zasadzie: kojec i zanoszenie mu jedzenia, no i pozwolenie na to by został - oczywiste. Pokazali mi po prostu kto tu rządzi i tyle, ale jak można być takim niewzruszonym, nieugiętym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale jak go moja mama kopnęła to już straciłam w ogóle wolę walki," / / Nie walcz. Pomijajac co zostalo tu napisane, na Twoim miejscu takie postepowanie ze strony domownikow, wyleczyloby mnie na zawsze aby jakiekolwiek zwierze przyniesc do domu, czy zostawic choc na chwile z taka osoba! Poczekaj jak bedziesz na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak bedzie na swoim to co? bedzie kundla samego zostawiać na cały dzień?? :o nieodpowiedzialna siksa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
mama była wtedy zdenerwowana, ogólnie są dobrzy dla zwierząt, patrząc jak traktują okoliczne zwierzęta. No ale to jak walka z wiatrakami, i też nie wiadomo czego się spodziewać, jeszcze by się wkurzyli nieźle i oddali do schroniska albo Bóg wie gdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra s p r a w a
nie obrażaj mnie/nas ok? zachowaj jakiś poziom. Gdy będę na swoim będę mogła zostawić psa na podwórku, w kojcu, może będę mieszkać z kimś, to chyba bardzo prawdopodobne skoro się wyprowadzę, więc będziemy się dzielić obowiązkami. Zresztą nieważne, nie mówmy co będzie gdyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.11.13 [zgłoś do usunięcia] przykra s p r a w a mama była wtedy zdenerwowana, ogólnie są dobrzy dla zwierząt, patrząc jak traktują okoliczne zwierzęta. No ale to jak walka z wiatrakami, i też nie wiadomo czego się spodziewać, jeszcze by się wkurzyli nieźle i oddali do schroniska albo Bóg wie gdzie / / Autorko, bez obrazy ale zupelnie nie rozumiem tego co napisalas powyzej. Zdenerwowana mama i to usprawiedliwia jej kopa? Ciebie tez kopie gdy sie zdenerwuje? No prosze Cie! To tak jakby mowic ze "facet nie pije ale wali o mordzie swoja zone gdy sie zdenerwuje, patrzac na okolicznych sasiadow ktorzy i pija i bija caly czas". / Mamy 21-wszy wiek i o wiele glebsza wiedze (dla tych ktorzy chca!) na temat psow (i ogolnie, zwierzat) zeby wiedziec ze psa sie nie bije, nie kopie, nie krzyczy i nie traktuje jak jakies scierwo. Pies to przywilej a nie odwrotnie. Jezeli kiedykolwiek zechcesz czworonoga, to prosze Cie, zapoznaj sie z tematem a potem wybierzesz takiego, jaki bedzie pasowal do Twojego stylu zycia i bycia. / Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×